Asinka MY CIĘ WSPIERAMY, ale wiesz, że sama musisz zrobić ten pierwszy krok?
To mogą być takie małe kroczki-podchody, stopniowo zaczniesz dietować, a może z marszu zaczniesz ostro? Nie wiem, jak wolisz. Ale musisz ten krok zrobić. Żebyśmy nie wspierały nie czuwały na próżno, a Ty żebyś nie była gołosłowna.
Może siądź, przemyśl, na czym Ci się dobrze chudło rok temu. Tysiak? SB? Dużo ćwiczeń? Niskowęglowa? NieŁączenia? Do wyboru do koloru Byle z głową. Ja bym tam Ci poleciła na początek wytrwać do świąt bez słodyczy, cukru do herbat/kaw i z ciemnym pieczywem zamiast białym. Plus ruch dla rozruszania kości. W święta bez popuszczania cugli, a potem już ścisłe 1200kcal, ruch 3 razy w tygodniu po ostrej godzince, bez cukru, słodycze raz w tygodniu To jest mój program i jak na razie nie męczę się i waga jak widzisz - powoli ale leci.
pozdrawiam
Zakładki