-
Hej Dziewczynki!!!
Tak mi przykro że nie było mnie przez weekend ale nie miałam łącza!!!
Gosiu jak zaczęłaś nowy tydzień-mam nadzieję, że optymistycznie tak jak ja!!!
A dla pocieszenia dodam, że też miałam "małe" załamanie z dietką...w sobotę wieczorem myślałam że zwarjuję i musiałam coś wrzucić do brzuchola i zgrzeszyłam zjadłam wielką, ogromną bułe...jeszcze ją jadłam a już żałowałam że to robię-to jest zawsze najdziwniejsz....to włśanie był ten zły duszek o którym wspominałaś! Także rano miałam wurzuty sumienia!!! Ale tak jak pisała Lavazza jest nowy tydzień i wszystko wygląda zupełnie inaczej...ja też już mam zaplanowaną dietkę na cały dzień i muszę się tego trzymać!!! Tego też wam życzę-nie dajcie się złym duchom!!!!!
A Tobie Lavazzo gratuluję wagi!!!
Ja mam jutro ważenie...także zdam relację z samego rana.
Pa Dziewczynki miłego dnia!!!
-
Witam Cię Magda.Miło, że jesteś.Ja własnie jeste już po kręceniu hula-hopkiem i zajadam sobie biały serek i pół kromki chlebka...nie mam dziś wielkiego apetytu..cos żołądek mnie boli.Życze wytrwałosci i piszcie koniecznie jak wam idzie.Pozdrawiam...cześć.
-
CZeśc dziewczyny. Pozowlicie, że będę tu do was zaglądać?
Macie fajne pomysły na odchudzanie. Jestem tu na forum od lipca i jakoś nie trafiłam do was. Ja odchudziłam się na dietce 1000-1200 kcal i teraz staram się utrzymać wagę i zmniejszyć jeszcze ten ciągle wystający brzuch . Może kupię sobie to hula-hop o którym piszecie. Skakankę już mam - trzeba sobie jakoś radzić w te jesienne wieczory, gdy nie mozna pedałowac w terenie .
Aha - postanowiłam sobie zaaplikować na próbę "tydzien bez słodyczy". Narazie tryzmam sie dzielnie (1 dzień )
pozdrawiam
-
Witaj Celebrianna....super że do nas zajrzałas...ja naprawde bardzo polecam to kółeczko...pół godzinki to naprawde duży wysiłek i trzeba troszke popracowac bioderkami...najtrudniej zaczać...ale później to już jest ok.Ja załączam super szybką muzykę,bo zauważyłam ,ze to ma ogromny wpływ na to jak szybko sie kręci tym kołem...przy wolnych chodzi jak pod górkę
Życzę Ci powodzenia i zaglądaj tu do nas.
Fajnie,ze masz już za soba najgorsze...teraz tylko kontrola tego co się je ...moje gratulacje...mam nadzieje ,ze niedługo też osiagnę swój cel...papa
-
A ja dopiero co z pracy wróciłam ale szczęśliwa bo głodu dziś nie odczuwałam i z dietką ok było,zaczną od śniadanka-jak zwykle otręby-dwie duze łyzki + 0,5 litra maślanki ,na drugie sniadanko była sałatka z 3 pomidorków,3 ogórków ,cebulki zielonej a wszystko polane małym jogurtem naturalnym,przed pracą na obiadek zjadłam kawałek gotowanego kurczaka z kalafiorem,podwieczorek był owocowy-jabłuszko i mały banan no i dzień zakończyłam kolacją w postaci kostki chudego białego serka,wczoraj tez było prawidłowo i rowerek zaliczony wieczorem był-mój mężuś mnie na niego pogonił bo zaczęłam się kręcić dziwnie po kuchni a ostatnio po wpadce widział jak mi potem zle i kochany nie dał się oszukac -pilnował czy aby nie chcę czegos podjeść wyczuł mnie i kazał wziąść wodę i popedałować normalnie szok ale pomogło,przejechałam się i po godzince juz mi ochota przeszła na szukanie po kuchni a zostało fajne zadowolenie i radość.No i jeszcze jak nasza córeczka zasnęła to pospalaliśmy trochę kalorii oj wiecie co szczęśliwa jestem-dzis też pospalamy
Lawazzo na mnie tez muzyka działa jak leci fajny kawałek to od razu szybciej pedałuję i z życiem a nie jak slimak,Celebrianno napisz nam coś więcej o sobie?jak długo się odchudzasz? z czym masz problemy?jakie wpadki?ja to ciekawskie babsko jestem wiesz ile masz latek ?ile wazysz?ile chcesz wazyć? no i wiesz co to ja tez spróbuję bez słodyczy tydzień -tak że u mnie pierwszy dzień zaliczony jestem z tobą,zanim sięgnę po łakocie przypomnę sobie ciebie ok?Madziu czekam na jutrzejszy wynik wazenia i cieszę się że do nas wróciłaś bo juz myslałam że to jednorazowa wizytka na tym poscie była
Wiecie co fajniutko mi się zrobiło że nas tu coraz więcej-trzymajcie się kochane
-
Hej! Miło mi do was znowu zajrzeć.
To hula -hop łazi za mną... wczoraj widziałam jakiegoś mężczyznę z tym kółkiem na ramieniu...pewnie niósł dla swojej żonki albo córki... To był znak! mUsze kupić! I koniecznie bedę ćwiczyła przy muzyce - zwłaszcza energicznej! Moje psiaki się ucieszą, bo nie będą dostawały po uszach jak przy skakance
Gosiuuu - napisze coś o sobie:
mam 27 lat, męża i psa (obecnie na przechowaniu jeszcze jednego - psa oczywiście )
odchudzam się od kwietnia i 12 kg zrzuciałm w przeciągu ok 3 miesięcy. Ważyłam 64 kg przy 160 cm a teraz ważę ok 51-52. Chcę zejść do 50 i utrzymać. Liczyłam kalorie, codziennie jeździałm na rowerze, ćwiczyłam callanetics i nie poddawałam się. Zaliczałam oczywiście wpadki (np: pochłonięcie ok 15-20 rurek z kremem które przygotowałam na imieniny męża ). Największy problem mam oczywiście ze słodyczami, więc dlatego ogłosiłam "wielki tydzień". Po tylu miesiącach "nowego sposobu życia" potrzebuję jakiegoś wyzwania, bo z motywacją ostanio krucho. Choć właściwie nie zalezy mi juz na kilogramach tylko na zrzuceniu brzuszka (jeszcze jakieś 5cm). No i utrzymaniu wagi. To myślę jest najtrudniejsze, bo trzeba się cały czas kontrolować.
Dobra, rozpisałam się...
Pozdrawiam, zyczę miłego nowego dnia - bez słodyczy!
Fajnie gosiuu, że się przyłączasz. W grupie zawsze jest większa motywacja!
Wczorajszy dzień należy do udanych - oby tak dalej!
Buziaki!
-
Jest 1,5 kg mniej!!!!! Super nawet nie macie pojęcia jak się cieszę...byle do przodu!
Witam Was serdecznie, z tego co czytam to każda ma powody do zadowolenia!!!
Ja zaczęłam bardzo przyjemnie dzień, także pełna motywacja żeby trzymać się dalej planu...a na dzisiaj jest następujący: kawka z mleczkiem (oczywiście 0,5%) chlebek razowy z szyneczką gotowaną do tego pomidorek, później jogurcik i brzoskwinia, na obiadek warzywka z hortex-u z ryżem a na kolację biały serek! A wieczorkiem na ćwiczonka-to lubię bardzo!!!
Dziewczyny zarażacie tym hulla hopem-tym bardziej że wszędzie mi ubywa tylko ten brzuchol coś wystaje i boczki jeszcze są spore...a gdzie ten hulla hop upolować? Muszę się rozejrzeć...
Celebrianno z tego co piszesz to już najgorsze za Tobą-super...teraz tylko trzymać linię!
Przede mną jeszcze spory kawał sadełka do zrzucenia-jakieś 9/10 kg!!!
Trzymam kciuki za każdą z Was!!! Powodzenia
-
Witam was dziewczyny.Przede wszystkim to gratulacje za pozbycie się kilogramów...CALEBRIANNO...moje szczególne gratulacje za wytrwałość...chciałabym osiągnac taki wynik jak TY.
Nie będę się tu dziś rozpisywac..dzień bardzo nerwowy...jutro jadę do szpitala z moim małżonkiem...za dużo pisania,nie będę opowiadac.Pozdrawiam was i życze wytrwałosci.papa
-
CELEBRIANA jest nasza hhmmm no jak to sie mowi zapomnialam....
-
Lawazzo-trzymam kciuki żebyś miała jutro mniej stresów i nerwów,Madziu -brawa ,Celebrianna-poprostu podziwiam w 3 miesiace taki wynik uzyskałaś że silna z ciebie kobietka i napewno twoje odwiedziny są wskazane na tym poście ,zebysmy czuły jeszcze bardziej że jednak mozna i tylko od nas zależy czy sie uda mieć wymazona wagę
U nie ok ale czasu malutko a teraz dobranoc dziewczyny bo juz prawie północ-wpadki nie było 1200 zjedzone i 0 słodyczy
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki