Dzieki za wszystkie wpisy. Od razu jak przyjade to wskocze na wage. I raport zamieszcze tutaj ( o ile bede mial net ). Baaardzo jestem ciekaw ile pokaze. Ale ciekawosc ta nie przeplata sie z nerwowoscia.
Pozdrawiam
92 kg!!!!!!!
Bylem w szoku jak zobaczylem ta wage. To oznacza ze w ciagu dwoch miesiecy stracilem okolo 8 kg. Choc poczekam do jutra, wtedy wynik bedzie bardziej blizej prawdy. Zakladam ze bedzie to 93 kg z hakiem. Ale i tak jestem bardzo zadowolony. Spadek znaczacy.
Teraz zcas zaczac kolejny etap zmiany sylwetki. Zaraz zabieram sie do zakupow.
Pozdrawiam
Ale dales czadu, ze sie tak wyraze inteligentnie
i jak sie czujesz znowu "w domu"?
Bardzo znaczący!Zamieszczone przez ugi3
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
GRATULOWAĆ!!! Piękny spadek wagi. Nawet przeskoczyłeś mnie o 1kg. Gratuluje
No i mam problem. Nie wiem gdzie sie wazyc. W roznych miejscach w mieszkaniu waga pokazuje roznice nawet w 2 kg. Pokazuje od 92.1 kg do 94.8 kg. Swoja droga to tez pokazuje, ze kafelki u mnie sa bardzo nierowno polozone .
Ale decyduje ze bede bral pesymistyczna wersje. To bardziej bedzie mobilizowalo do straty wagi. Takze bilans:
Waga poczatkowa: 125 kg
Waga wczorajsza: ?
Waga obecna: 94.8 kg
wzrost/spadek w stosunku do dnia poprzedniego: ?
Spadek od początku odchudzania: 30,2 kg
Waga do zrzucenia: 9,8 kg
A co dzis bede jadl? Nie wiem, natomiast wydaje mi sie ze zjem malo. Przeziebilem sie dosyc powaznie i nie mam zbytniej ochoty na jedzenie. Pod wieczor napisze o moim menu.
No pięknie. Ja nawet nie wpadłam na pomysł, zeby ważyć się w różnych miejscach w domu. Waga zawsze stoi w jednym i koniec I jak tam powrot do pysznego polskiego jedzonka? Mam nadzieję, ze stopniowo dawkujesz sobie te przyjemnosci
Z jedzeniem jest ok. W poniedzialek zaimplikowalem sobie duza dawke jedzenia ale wczoraj i dzis juz na spokojnie. Poza obiadami to jem tak jak w Irlandii, znaczy sie chleb (ale ciemny, mniej kaloryczny) i ser żólty. Takie przyzwyczajenie.
Od 2 dni sie nie waze, bo w lazience nie ma sensu. W tym samym miejscu pokazuje rozne wyniki. Nie wiem co z tym zrobic. Jutro bede testowal podlogi w innych pomieszczeniach.
Poki co to neistety nie cwicze. Nie mam sil jak jestem chory. Do tego pojawil sie problem w sprawie Total Gym. Matka jest wyraznie przeciwko temu bo jak uwaza, zagraci to pokoj w ktorym sie znajdzie. Fakt, mieszkanie mamy naprawde male i takie urzadzenie moze byc problemem. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Dzis juz mialem zaczac sie uczyc do egzaminu ale potwornie mi sie nie chcialo, wiec przelozylem. Nie wiem jak znalezc motywacje do nauki. Okropnie mi sie nie chce. A 11 wrzesien sie zbliza. Moze jutro cos pomecze.
Oj rozumiem Cię w kwestii nauki. Ja mam poprawke jutro i od poniedziałku cały czas przekładam naukę. Masakra! Jutro wziełam urlop wiec dziś po pracy i jutro przeznaczam na naukę. Mam nadzieję, ze zdam i będę już mieć swięty spokój
Co do zagracania pokoju to rzeczywiście mało miejsca taki sprzęt nie zajmuje. A co powiesz na siłownie? Nie są aż tak bardzo drogie a jest wiekszy wybór sprzętu i trenerzy. Pomyśl o tym
Zakładki