witajcie kobietki
zaczęłam dziś ćwiczyć callanetics i mam do was pytanie: też na początku szło wam tak ciężko ??
po jakim czasie zauważyłyście pierwsze rezultaty?
pozdrawiam
witajcie kobietki
zaczęłam dziś ćwiczyć callanetics i mam do was pytanie: też na początku szło wam tak ciężko ??
po jakim czasie zauważyłyście pierwsze rezultaty?
pozdrawiam
Ostatnie trzy dni nie są powodem do dumy. w niedzielę byłam na weselu, poniedziałek poprawiny więc callan poszedł na bok. Wtorek dopadł mnie leń więc tez nic nie było, za to nie żałowałam sobie z jedzeniem. Kurcze, wkurzam się na siebie, bo jak tak dlaej pójdzie to stracę to co uzyskałam dzięki callanowi i ograniczaniu jedzenia.Dziś wolny dzień więc zamierzam go spędzić produktywnie, na pewno będzie godzinka callan, ograniczam sie z jedzeniem i może w końcu nadrobię wszytskie zaległości w pracy.
a jak u Was? Motywujcie, piszcie, że chudniecie!!!
zagladam na ten watek bardzo czesto, jednak dopiero dzisiaj udalo mi sie wygospodarowac godzinke, i zaliczylam godzinke callana. Mam w planach cwiczyc codziennie, ewentualnie co drugi dzien w zaleznosci od czasu. Ciekawa jestem efektow jakie beda np. po 3 tygodniach
Korcia
Dzięki za kopa w tyłek. Gdyby nie Ty to dziś pewnie znów bym się wykręciła od callana.10 minut przed przeczytaniem Twego postu mój mąż zabrał moja córkę do teściowej i miałam ten czas wykorzystać na zmywanie i sprawdzania klasówek.Ale Ty mi dałaś jakiegoś power'a.Od razu włączyłam płytkę, a jak już zaczynam to robię do końca. Więc godzinka zaliczona. Myślałam, że poćwiczę wieczorem po tym jak moja córcia zaśnie, ale z doswiadczenia wiem, że wieczorem cięzko mi się zmobilizować.Więc uznałam, że lepiej wieczorem sprawdzę klasówki, a teraz poćwiczę.Szkoda, że ten wątek jest mało uczęszczany.Łatwiej jest jeżeli wzajemnie się mobilizujemy.Wkurzam się na siebie bo jeszcze trochę i będe wyglądała zdrowiej niż w ciąży, a udało mi się naprawde ładnie schudnąć. Musze przestać się objadać i zacząć ćwiczyć codziennie.Jedan nawet jednodniowe przerwy mi nie służą.Potem ciężko mi się zabrać do ćwiczeń.Korcia odezwij się czasem nawet jeśli ćwiczysz tylko w weekendy.Miło wiedzieć, że ma się nad soba bata.
Nie no, obraziłam się... Napisałam taaką długą odpowiedź, a oni mnie wylogowali
Barbami nie ma za co
Postaram się w tygodniu od czasu do czasu coś napisać o ile obowiązki mi na to pozwolą
Ach, nie chwaliłam się chyba, że w tym tygodniu jako, że środa była wolna od lekcji, to we wtorek i środę też ćwiczyłam
I teraz też jestem po godzince W sumie już 12,5 za mną
I zastanawiam się, jak długo trzeba ćwiczyć, żeby mieć takie rezultaty jak pokazują na fotach w filmie
Do wakacji będzie widać? Po maturze zamierzam ćwiczyć codziennie
U mnie z dietą też ostatnio nie za dobrze. Niby nie tyję, ale i nic nie chudnę a miałam się zabrać ostro do roboty I zrobiłam to dziś, więc może już jakoś pójdzie
Pozdrawiam i życzę miłych ćwiczeń
No Korcia, gratuluję. Ładnie wykorzystałaś wolne dni.Z tego co pamiętam to te efekty widać po 20 godzinach.Mam ksiązkę, ale akurat w pokoju mojej córki, która teraz śpi. U mnie z tym jedzeniem jest tak jak u Ciebie.Niby nie tyję, ale czuję, że jestem cięższa i źle mi z tym.Ale o tej porze roku to u mnie anturalne. Jak tylko przychodzi jesień i zima to jest mniej ruchu, a człwiek więcej je, bo więcej siedzi w domu.I robi się takie błędne koło, ale muszę z tym walczyć.
Zakładki