hm.. mi wlasnie na zly nastroj pomaga rowerek jak mi sie nie chce cwiczyc jezdzic itp to sie zmuszam i po 10 min juz mam lepszy nastrój (ach te endorfiny w czasie wysilku) chyba sie uzalezniam powoli
hm.. mi wlasnie na zly nastroj pomaga rowerek jak mi sie nie chce cwiczyc jezdzic itp to sie zmuszam i po 10 min juz mam lepszy nastrój (ach te endorfiny w czasie wysilku) chyba sie uzalezniam powoli
80 min rowerka = 37 km przejechanych
o do paryza coraz blizej
To znowu ja - czyli LENIUSZEK NR 1
Wczoraj znowu nawaliłam ale tym razem przez brak czasu. Ale jak poczytałam dzisiaj wasze posty to obiecuje że dzisiaj nie nawale. I na pewno popedałuje daleko
Lisia - te endorfinki mnie przekonały
Rowerkiem do Grecji
Do naszego ślubu pozostało:
Endorfinki są super - dlatego rowerek mi pomaga tak ogólnie w życiu
Poza tym codziennie wracam piechotką z pracy (rano najczęściej zasypiam, ale zdarza się )
Dziś 30 km w 75 minut (film oglądałam)
Co nas nie zabije...
Tak było:
A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
13tc - 64,6kg
generalnie nie mam pojecia ile jest km z wawy do Paryza ale wczoraj machalam 51 min (okres + bol glowy) i przejechalam... hm.. lece sprawdzic... zaledwie 24 km ale lepsze to niz nic
Jak oglądam film, to pedałuję wolno. Dziś 75 minut i 43 km
Co nas nie zabije...
Tak było:
A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
13tc - 64,6kg
Lisiu - [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - wg tego z Warszawy do Paryża jest 1608 km
Możesz sobie też mapkę podejrzeć
Co nas nie zabije...
Tak było:
A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
13tc - 64,6kg
Zakładki