Wątek: sayowe odchudzanie trwa

Nawet nie wiesz jakbym chciała spełnić Twoją prośbę(rozkaz?) hehe ;P
Chcę tego tak samo jak Ty Trzymam kciuki i czekam

heh no ja sie ciesze, ze 4, bo rok temu bylo 10

ha! Oodnalazłam się na trzeciej stronie! jest beznadziejnie. moja waga [aktualnie zepsuta] pokazuje koszmarne liczby, przez które chce mi się płakać, więc się nie ważę. moje wymiary są takie jak przy 64 kg. ogolnie stracilam motywacje i tak dalej. i w dodatku jestem chora. i gruba. znow mi boczki wrocily. w szkole nuda, juz bylam pytana z matmy, bo to w koncu normalne pytac w drugim tygodniu szkoly :/ chce wrocic do diety, ale nie umiem zaczac.
a i mam pytanie, moze ktos mialby ochote sprawdzic mi krotkie wypracowanie na ang? odwdzięczę się w niemieckim!

ja moge sprawdzic

tez jestem chora, ale dietka jakos leci

Say no jak byłaś pytana już teraz to przynajmniej na jaki czas będzie na matmie spokojna głowa ? Ja zawsze zazdrościłam tym co zaraz na początku sobie wycierpieli kiedy ja tymczasem żyłam w stresie przez dwa miesiące nawet .

nie do konca, bo tu na matme zawsze trzeba umiec, beznadzieja

u nas rok temu baba od polaka na kazdej lekcji pytala. i niektorzy byli pytani z 4 razy, a mnie jako jedyna w ogole ominela

Say, to wypracowanko na ocene bylo? :P jak tak to napisz potem co dostalas

Julix, wiesz, że ja miałam tak samo, tylko, że z historią xD
jej, nienawidzę angielskiego -.-

ja jako jezyk lubie, ale jako przedmiot w skzole nie, bo jest smiertelnie nudny ale dodatkowe lekcje lubie w sumie to dlatego ze mam fajna grupe

było na ocene, ale mi akurat nie sprawdzała, ale i tak bardzo dziekuje :*
ja angielskiego nie lubie bardzo, za to uwielbiam niemiecki