-
nika spróbuj się przełamac podejdz zagadaj, przeciez chodzisz już znmi 2 rok, ja mialam gorzej bo w połowie 1 klasy doszłam i nikogo nie znałam
-
też taka jestem... zamknięta w sobie, nieśmiała... i zawsze chciałam to zmienić... myślałam, że jeśli będę się trzymać z "popularnymi" dziewczynami to będzie inaczej, udało się przez dwa lata uważałam je za najlepsze koleżanki, ale mi wcale nie było lepiej, wręcz przeciwnie, przy nich czułam się gorsza, brzydsza i nuda, ale nie zdawałam sobie z tego sprawy. przed wakacjami ich zachowanie zaczęło mnie wkurzać bo udawały zawsze miliutkie kolezaneczki ale gdy nikt nie słyszał obgadywały wszystkich, którzy według nich byli gorsi... też się wtedy taka poczułam... przez wakacje straciłam z nimi kontakt i okazało się, że są osoby, które akceptują mnie taką jaka jestem. rozumieją mnie i przy których nie muszę niczego udawać
Nika ty na pewno też znajdziesz kogoś takiego
no i przecież masz nas na tym forum
-
zgadzam sie z poprzedniczką ;] kazdy musi szukać takich przyjaciół przy ktorych sie dobrze czuje i nie musi niczego udawać !
milego dnia ;***
-
Widzisz, u mnie była to droga selekcji naturalnej..po prostu pewne osoby nie zdały egzaminu czasu. Moja "przyjaciółka" już po roku "przyjaźni" jak pojechała do Anglii to dzwoniła do wszystkich z klasy, tylko nie do mnie... Inne miały to samo.. nie odzywały się przez wakacje, a potem w szkole chcieli czerpać korzyści...
-
ja też Cie lubie
-
włąśnie, my cię bardzo lubimy :P
-
ja w gim bylam dusza towarzystwa w klasie, teraz nie... najlepsze, ze najwieksza szara myszka z gim, ktora jets ze mna w klasie zrobila sie strasznie wygadana i dowcipna
az jej nie poznaje czasem :P no ale hmm na poczatku nienawidzilam mojej klasy
potem z czasem ja zaakceptowalam, ale byly dni, ze nie chcialo mi sie gadac z nikim itp, ze ryczec mi sie chcialo. ale jakos od maja si epoprawilo znacznie. i fajnie jest
hmm ja mam zjebany charakter, wstydze sie bardzo, boje sie, ze ktos mnie chamsko potraktuje, a ja nie umiem np rownie chamsko odpowiedziec 
mialam dziwna sytuacje. jak w gim bylam i przeniesli mnie na dod ang do wyzszej grupy mimo iz niektorych znalam, bylam powazna, uczylam sie w miare duzo, niesmiala strasznie i nudna
a w zeszlym roku jak poszlam, to normalnie nauczyciel do mnie, ze diabel we mnie wstapil, swietnie mi sie gadalo, chcialo mi sie chodzic i traktowalam te lekcje jak rozrywke. az nie moge si edoczekac jak sie ang znowu zacznie
nie wiem, co sie stalo
i ja w sumie w stosunku do dziewczyn nei ejstem az tak niesmiala, ale do chlopakow...
jedna wielka PORAZKA... nie umiem zagadac, nawet jak juz znam dobrze, to swobodnie nie umiem gadac, znaczy tak jakos w gronie wiekszym ok, ale jak sam na sam nawet z kumplem, to sie pesze bardzo 
ja tez Cie lubie ;* wydajesz sie byc kochana 
i btw, mieszkamy blisko siebie, wiec jakbys kiedys chciala sie spotkac, to jestem chetna
-
a jestem cos po sroku ani szara mysz ani przywodczyni taki uklad jest ok! mam pytanie do wszystkich czy wie ktos ile kcal maja herbtaniki z biedronki jest 5 paczuszek ,ile ma jedna paczuszka rzecz jasna
Prosze o odp bo slyszalam ,ze malo a tyle ich dzis bylo
-
Dziękuję Wam dziewczyny, jesteście kochane
Ja też Was wszystkie bardzo lubię
Szkoda, że znamy się tylko przez net, jakie to życie okrutne ... a tak byśmy miały taką dużą paczkę :P
Wiem, że pierwszy krok jaki powinnam zrobić, to zaakceptować siebie. Ale ja po prostu nie potrafię. Niby wygląd nie jest najważniejszy, ale ja zawsze czuję się brzydsza od innych. I być może to mnie blokuje. Nie rozśmieję się na całe gardło, bo nie chcę pokazywać moich brzydkich zębów...itd..no ale cóż... najgorsze jest to, że nie pamiętam, abym przed wakacjami aż tak się źle czuła w tej szkole...ehh...w sumie to dzisiaj trwało tylko 40 minut. Zobaczymy jutro. Albo będzie lepiej albo gorzej. Oby nie tak samo.
Julix - dzięki za propozycję
Ty pewnie do Kościana nie przyjeżdżasz, ale ja czasami bywam w poznaniu na zakupach
Więc jakby co to poinformuję że wkraczam na Twój teren, hehe :P
Dzisiaj nie napiszę co zjadłam, bo to jedzenie jakieś takie strasznie porozrzucane i wogóle...takie niby podjadanie...ale limit będzie, wiec spokojna głowa 
Hula-hop kręciłam 20 minut jak przyszłam z rozpoczecia, bedę jeszcze niedługo trochę kręcić no i na "M jak miłość" jeszcze. W każdym razie takie minimum dziennie to właśnie 20 minut(tak sobie ustaliłam) więc dzisiejszy hula-hopowy dzionek mam zaliczony
-
wiesz jak co to moge przyjechac jakbysmy sie kiedys umowily :P ja jestem neizupelnie z poznania :P z tej strony co Ty, ale blizej poznania :P takie miasteczko w WPN puszczykowo, moze wiesz gdzie to :P aczkolwiek moje codziennie, szkolne zycie, to w poznaniu sie odbywa hehe
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki