Strona 27 z 663 PierwszyPierwszy ... 17 25 26 27 28 29 37 77 127 527 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 261 do 270 z 6624

Wątek: odgrubianie to w Nowym Roku wezwanie

  1. #261
    Jokojamamokojoto jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Acha,a jezeli chodzi o te warzywa na talerzu(zielsko) to tutaj ja sie nawet...mlecze(liscie,nie kwiatki).
    Paradoksalne prawda?
    Placic za to czego inni sie na potege pozbywaja.

    Ale do rzeczy.
    Teraz jest sezon,wiec lodygi selera,pomidory i zielone ogorki.
    Mieszanki zielonych salat...kilka gatunkow razem zmieszanych plus kawelek zielonego ogorka,pomidor(czasami oliwki zileone) i sos vinegrette czyli ze 2 czy 3 lyzki oleju z oliwek i 1 lyzka octu lub soku z cytryny i gotowe.
    Nie tuczy,ale tez dlugo o pelnym brzuchu nie potrzyma.
    Wiec wtedy duze jablko albo te lodygi selera,albo kalarepa(uwielbiam).
    Na sniadanie gotowana owsianka lub jedno jajko cale(na twardo - ja) i jedno bialko z jajka.

    Jak dostane inne pomysly to napisze.

  2. #262
    Jokojamamokojoto jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Acha,a jezeli chodzi o te warzywa na talerzu(zielsko) to tutaj ja sie nawet...mlecze(liscie,nie kwiatki).
    Paradoksalne prawda?
    Placic za to czego inni sie na potege pozbywaja.

    Ale do rzeczy.
    Teraz jest sezon,wiec lodygi selera,pomidory i zielone ogorki.
    Mieszanki zielonych salat...kilka gatunkow razem zmieszanych plus kawelek zielonego ogorka,pomidor(czasami oliwki zileone) i sos vinegrette czyli ze 2 czy 3 lyzki oleju z oliwek i 1 lyzka octu lub soku z cytryny i gotowe.
    Nie tuczy,ale tez dlugo o pelnym brzuchu nie potrzyma.
    Wiec wtedy duze jablko albo te lodygi selera,albo kalarepa(uwielbiam).
    Na sniadanie gotowana owsianka lub jedno jajko cale(na twardo - ja) i jedno bialko z jajka.

    Jak dostane inne pomysly to napisze.

  3. #263
    czarna40 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    JOKO,sliczne te kwiatuszki,zamiast wyrzucac ,podeslij mi,ja mam ogromniasty ogrod z wieloma skalniakami,a one takie tyci akurat na skalniaki.A myslalam,ze mam juz wszystkie roslinki a tu popatrz,w Kanadzie macie cos jeszcze.
    Mam kuzynke w Missisuaga niedaleko Toronto,tez marudzi,ze goraco.Nie narzekajcie,a jak zaczniecie znowu,to wpadnijcie tu do mnie ,na wybrzeze,to zobaczycie co to znaczy brak slonca,ciepla i w ogole lata.....

    Sluchajcie,dzis wczesnym rankiem obudzil mnie telefon,tatus dzwonil,bo zmarla jego mama,czyli moja babcia-Staruszeczka-89 lat,lezala nieprzytomna juz ze dwa miesiace,niby wszyscy sie spodziewalismy ale i tak jakos trudno pogodzic sie ze strata .To byla najwspanialsza matka,tesciowa i babcia,jaka kiedykolwiek znalam.
    W czwartek jade na pogrzeb,bo to 600 km ode mnie.Ciezko mi.

    Na wage nie stawalam dzis,bo jakos nie mam nastroju,jutro stane,dzis was zegnam,wpadne tu za jakis czas.

  4. #264
    krino jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie! na waszym forum jest bardzo ciekawie! podoba mi się to wspólne wodnikowanie . Wczoraj próbowałam razem z wami, ale nie do końca mi to wyszło , chociaż byłam cały dzień na płynach, niestety oprócz wody byłoto mleko i koktajle z kefiru i owoców , czy to się liczy Joko! nie wyrywaj topinamburu, tylko go jedz, jest to roślina zalecana cukrzykom, ponoć pięknie stabilizuje poziom insuliny w organiźmie, a karzda osoba choćby z lekką nadwagą ma z tym problem, przepisów szukaj w internecie. już Tobie zazdrosszczę , bo nigdzie nie mogę tego dostać, a chciałabym spróbowac.Pozdrawiam Wszystkich i życzę słonka

  5. #265
    batory jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    10

    Domyślnie

    Czarna, bardzo Ci współczuję, przeżywałam podobne chwile w zeszłym roku. Taka jest kolej rzeczy, trzeba się z tym pogodzić.
    Krino - wg naszych norm dopuszczalne są wszelkie płyny, nie tylko woda, koktajle z kefiru i owoców jak najbardziej mogą być, czy Ty i nokri to ta sama osoba?
    Joko - taka mieszana sałata z sosem vinegret - pychaa - a żeby Cię na dłużej zapchała wystarczy do niej dodać trochę sera (wedle fantazji - ja lubię z fetą albo dowolnym zółtym najlepiej light), albo wędzonej rybki, co prawda kaloryczność wzrasta, ale nie bardzo, za to może takie danie służyć za cały obiad czy kolację. Albo micha sałaty a obok befsztyk z polędwicy (niestety po wejsciu do Unii podrożała z 30 na 55 zl), albo pierś indycza.
    agema4 - nie przejmuj się chwilowym przestojem, masz wszak już za sobą wspaniały sukces -24 kg. Napisz słów parę jak to zrobiłaś
    ozyna - też się zastanawiam nad South Beach, ale mam zamiar ją podjąć dopiero późną jesienią, kiedy nie będzie owoców. Teraz się nimi opycham do rozpuku
    Krysiul - fajnie, że już wróciłaś
    No i to by było na tyle, zapraszam do odwiedzin mego pamiętniczka zatytułowanego "No to teraz ja"
    Pozdrówka - batorek

  6. #266
    Awatar ajka3
    ajka3 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-05-2004
    Mieszka w
    Nowy Sącz
    Posty
    8

    Domyślnie

    Witam!!!

    Jeśli można, przyłączę się do Was, bo... bardzo mi się tu podoba No i bliżej już mi do 40 niż 30 Wprawdzie będzie to jak na razie powitanie, a potem cisza, bo wyjeżdżam nad morze (tak różnorodny klimatycznie Bałtyk, że aż nie wiem jakie rzeczy zapakować i jestem właśnie starsznie zła patrząc na stosy swetrów itp ), ale chcę móc się potem przed Wami spowiadać z grzechów gastronomiczno-wczasowych.

    A teraz króciutko jeszcze o mnie - 174cm, 69kg, na 1000-1200 kaloriach od 4 tygodni. Na starcie było 74-75kg. Jem wszytko, tylko starannie liczę nie rozstając się z tabelami, notesikiem i zazwyczaj małą, kuchenną wagę (buuuu - mąż nie pozwala mi jej wziąć na wczasy, cobym sensacji nie wywoływała i zgorszenia publicznego Ćwiczę jak nie znajdę bardzo_uzasadnionej_wymówki - jeżdżę na rowerku stacjonarnym (nad morze biorę zwykły, wiec pogoda może mi podskoczyć, a ja i tak będę miała udane wakacje!). No i skutkiem tego wszytkiego już jest 5 kg mniej (na pewnej bardzo optymistycznej wadze w aptece to nawet zannotowano 66kg, ale ja tam wolę się za szybko nie cieszyć).

    No i postanawiam:
    1. utrzymam te 1000-1200kcal, choćby zbiorowe żywienie, pokusy rybkowo-lodowo-gofrowo--naleśnikowe tudzież mój demobilizujący w dietowych wysiłkach mąż (boi się, że będę skóra i kości - haha->sarkastycznie) sprzysięgli swe siły.
    2. będę ćwiczyć, choćby przyjaciółka wyciągała mnie na kawiarniane posiady
    3. będę biegać po plaży z małoletnim dziecięciem
    4. będę jeździć na rowerze (to przynajmniej cała rodzina lubi)
    5. postaram się zajrzeć na to Forum
    6. uczciwie opowiem o rezultatach

    A dziś grzeszę na potęgę, bo jestem wściekła pakowaniem i ogólnym bałaganem przedwyjazdowym. Właśnie zjadłam Ferrero - 80kcal

    pozdrawiam

  7. #267
    Ozyna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie odchudzanie po czterdziestce

    Witam ajka 3 jestem pełna podziwu :lol: i tak na tych kaloriach idzie wytrzymać 4 tygodnie niemiewałaś pokus na słodycze ile bym dała aby nie mieć na nie ochoty :twisted: dziewczyny wiecznie piszecie coś o dniu wodnika o co chodzi z tym wodnikiem? :?:[/list][/code][/quote][/i][/b]

  8. #268
    batory jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    10

    Domyślnie

    Chodzi o to, aby wytrzymać przez cały dzień tylko na samych płynach. I nie musi to być tylko woda - jogurty, kefiry a nawet koktajle owocowe mile widziane. Mi się raz udało, ale wypiłam chyba z 5 litrów.

  9. #269
    Awatar ajka3
    ajka3 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-05-2004
    Mieszka w
    Nowy Sącz
    Posty
    8

    Domyślnie

    Ozyna - ja jem słodycze! Jak mnie najdzie taka chętka. Tyle, że w granicach rozsądku, wiem ile co ma kalorii i kaluluję. To taka gra strategiczna

    Moim zdaniem chodzi właśnie o to, żeby nie odmawiać sobie przyjemności, wtedy organizm nie odmówi posłuszeństwa i nie rzuci się pewnego paskudnego dnia na wysokokaloryczne jedzenie. Wymysliłam, że tylko w ten sposób mogę poskromić tego rozwydrzonego bachora w sobie, co to złośliwie objadał się bez umiaru. Karmiąc go jakimś maleńkim łakociem od czasu do czasu

    pozdrówka

  10. #270
    elach jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-05-2004
    Posty
    11

    Domyślnie

    Witajcie dziewczynki robi sie nas calkiem ladna grupka

    Krino krajanko moja dzien Wodnika udal sie bo Wodnik to plyny i kazdy spozywa je gwoli fantazji

    Musze sie wam pochwalic,ze wczoraj zaliczylam 6 Wodnika
    i to naprawde o samych herbatkach i wodzie. Mysle,ze dlatego tak mi sie udaje bo Wodnik jest moim znakiem zodiakalnym
    Wieczorem podam bilans wagowy PaPa

Strona 27 z 663 PierwszyPierwszy ... 17 25 26 27 28 29 37 77 127 527 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •