No wlasnie,ja tez dokladam sera feta.Zamieszczone przez batory
Niestety wedzonej rybki tutaj niczym jak na przyslowiowe lekarstwo - ktoby to jadl?(chodzi o ludnosc tubelcza...oni nie wiedza co dobre )
Dzis mialam troche tej salaty,1 buleczke ciemna i troche serka z kubka,bo czulam sie stale syta od wczoraj(jak tak mam...czasami calymi dniami).
I choc Wodnika nie zaliczylam to dzien mialam bardziej niz przyzwoity.
Raczej ze zgroza czekam na jutro...kiedy mnie wilczy glod dopadnie po mojej owsiance i moze brzoswini(na sniadanie).
JUtro sa mojego meza urodziny,ale obchodzimy(tylko nas dwoje)w piatek.
Jutro tez caly dzien go nie bedzie az do 8 czy 9 wieczor,wiec nie musze gotowac dlatego na obiad moge kontynuowac salate czy piers z kury na BBQ.
Na 7 wieczor ide na moje 60 min.pilaties (zaplacilam,wiec teraz MUSZE chodzic...nie,nie,ja to naprawde lubie)
Ale co bedzie w piatek w...knajpie?
Deserow nie jadamy,jednak knajpowe zarcie jest daleko bardziej kaloryczne niz to w domu.
A teraz pytanie dnia:
czy Was tez dopadaja takie apetyty - chetki (moja prababcia nazywala to oskoma) na cos(blizej nieokreslonego) i czlowiek biega po domu,zjada co mu reke wpadnie jadalnego,az znajdzie to czego szukal.
Macie tak tez?
Pozdrawiam Was Panie i do jutra(ide doczytac ostatni rodz.Harrego Pottera )
Zakładki