-
Hej Ajeczko ale ci ulżyło, dziś pewnie będziesz słodko i spokojnie spać
Wszystkiego dobrego dla pierworodnego, a ileż latek mu stuknęło
Moje dzieci się też jakoś dziwnie się starzeją ale ja to nie
Dobrej nocki
Do jutra
-
6.06.04 bylo 83 3.08.04 jest 72
Tak niezle sie trzymam bo bardzo chce zobaczyc 6
Dzisiaj zakonczylam dzien z 1150kcal to male przygotowanie do jutrzejszego plewienia dzialki, drobny zapas zeby nie pasc
Ajka ciesze sie ze juz po stresie ja dokladnie przezywalam to samo tydzien temu,mialam juz takie wizje ze strach
Ale wszystko jest ok czego i wam zycze
Dobrej nocki PaPa
-
Witam Serdecznie Wszystkie Kobietki !
29 lipca skończyłam 43 lata i objadając się tortem oraz oglądaąc zdjęcia z odbytego dopiero co urlopu doznałam prawdziwego szoku. Wyglądam na tych zdjęciach jak kaszalot.
Tak powstało moje urodzinowe postanowienie, że 44 urodziny będę obchodzić jako super laska. Najgorsze jest to, że do tej super laski bardzo, bardzo, bardzo daleka wagowo droga.
Wystartowałam 30 lipca i postanowłam przeprowadzić dietę oscylującą mędzy
1000 a 1500 kalorii.
Moje wymiary:
wzrost - 160 cm
waga wyjściowa z dnia 30 lipca o poranku - 87 kg
waga marzenie - 55 kg
ale będę szczęśliwa mając - 60 kg
Bardzo cieszę się, że istnieje taka grupa jak ta i mam nadzieję, że przyjmiecie jeszcze jedną czterdziestkę do swojego grona.
Pozdrawiam.
-
Miłego dnia wszystkim
Elach ależ ty suniesz jak torpeda podziwiam
Ja mimo , że też mam efekty, które mnie cieszą, sunę jak żółw jakiś stuletni
Lada dzień zobaczysz tą 6- teczkę. Ale będzie święto
Ewuś (WT) witaj wśród nas , rozgość się, może kawki
Będziesz laska , na bank
Do "zobaczenia " później
-
Witam wszystkie Panie.
EWA.Witaj z nami ,prosimy bardzo,obiecac mozemy,ze bedziemy cie wspierac z calego naszego serca,mamy wspolny cel wiec musi sie udac.trzymaj sie swoich postanowien,dietkuj,pytaj,bo tu same ekspertki.W poniedzialki mamy tzw.dzien wodnika,czyli tylko plyny,najlepiej niekaloryczne,ale odstepstwa sa dopuszczalne,prawde mowiac niewielu z nas udaje sie ten dzien przetrwac zgodnie z zalozeniami,ale sa takie,moze bedziesz wsrod nich,zycze ci tego.W kazdy wtorek spowiedz z wagi.Jestem pewna ,ze kolejne swoje urodziny powitasz lzejsza,szczesliwsza i piekna jak zawsze.
ELACH.Jestes moim niedoscignionym wzorem,ale napawa mnie optymizmem Twoja postawa,ja za dwa miesiace musze miec jakies 8 kg mniej,jak cie czytam ,to wiem ze to mozliwe.Jestes niesamowita dziewczyno.Gratuluje.!!!!
AJKA.Ciesze sie razem z Toba.Sama kiedys przezywalam podobny stres,wiem zatem co czulas i wiem tez jaka to ulga i jaki kop motywacji potem,tez rzucilam sie na diete i to z dobrym skutkiem wtedy,szkoda tylko,ze po roku zaprzepascilam efekty.Przed Toba wiec cudowna perspektywa,trzymaj sie.
Lato jest przekichane.bo duzo pokus dookola,grille,goscie,wyjazdy gdzies,zycie towarzyskie kwitnie ze zdwojona energia,gosci duzo przyjmuje na dluzej i krocej,pojadam z nimi,paradoksalnie mam mniej czasu dla siebie.Zima,jesienia i wiosna jakos latwiej sie dyscyplinuje.Ale za niecala dwa tygodnie jade na wczasy odchudzajace,wczoraj postanowilam,zadzwonilam,zarezerwowalam,zabieram corki i 16.08 jade.Mam silne postanowienie,ze musi mi sie udac.
BATORKU.Ja nie wiem czy znioslabym nieustajaca obecnosc chlopa w domu.Odkad pamietam,wraca do domu ok.18,spedzamy razem soboty,bo w niedziele pracuje,ale tylko do 15-16,wiec popoludnia mamy dla rodziny,jeszcze dwa razy do roku po tygodniowym wyjezdzie rodzinnym,i to calkiem niezle funkcjonuje,a tak do tego przywyklam,ze wiekszosc czasu jestem sama,czy z corkami,ze mam pewne obawy,czy ze spokojem znioslabym obecnosc Pana mego bez przerwy dluzej niz dwa tygodnie...E....pewnie przyzwyczailabym sie,jak do wielu innych rzeczy.Kiedys nie moglam pogodzic sie z faktem,ze ciagle go nie ma ,a teraz mi tak dobrze.
Oj,nie krzycz Ty na mnie.Ja Ajki nie straszylam,tylko roztaczalam przed nia urocze perspektywy macierzynstwa,ale jak widzisz natura ode mnie madrzejsza i rzadzi sie swoimi prawami,nie sluchajac moich zrzedzen.I dobrze,bo Ajka pewnie by sie zalamala,albo opuscila nasze forum,a tak jest fajnie.
Pozdrawiam Was wszystkie,jeszcze Krysial ,Jado,Szane i wszystkie dziewczyny wpadajace tu na chwilke dluzsza i krotsza
Milego dnia wszystkim zycze.
-
Cześć i Czołem!
Miałam rano awarię komputera - mąż podrałował z nim szybciutko do serwisu, i już jest OK - odzywam się więc dopiero teraz, a nie zwyczajowym rankiem
szane Oj, ulżyło mi, ulżyło A Jasiu ma bardzo ważne urodziny - 7 lat!!!! Bo ja jestem stara pierworódka, ale za to młoda matka ;P Właśnie czekamy na gości na kinderbal (kolejny torcik - jogurtowy z galaretką - ile porcja może mieć kalorii? + babeczki czekoladowe)
elach - też wizje miałam przerażające i o było chyba najgorsze. Teraz to ja chyba na celibat przejdę albo co )) A Tobie gratuluję zjazdu wagowego - 11kg w 2 miesiące - niesamowita jesteś!!!!! Na pewno szybciutko zobaczysz tę 6_ . To dopiero frajda!
EwaWT - witaj, witaj! Fajnie, że tu przyszłaś, bo tu jest wspaniale! Na pewno wspólnie nam się wszytkim uda zrealizowć nasze chwalebne cele! A tak swoją drogą - zdjęcia mają niesamowitą moc motywacyjną - ja powzięłam decyzję o odchudzaniu po tym, jak oglągdałam zdjęcia z wakacji sprzed 8 lat - i pomyślałam, że byłam całkiem niezła i znowu tak chcę!!!
czarna40 - Hehe, jakbym była w stanie błogosławionym, to bym nie opuściła forum, tylko opowiadałabym jako to się je za dwóch ))) A gdzie jedzisz na te wczasy? Ale masz fajnie! Ja też chcę, tylko mnie nie puszą...
ALe za to we wrzesniu jadę z dziecięciem do sanatorium, a już wiem, że jest tam niezła siłownia, więc sobie zrobię przy okazji wczasy kondycyjne No i za tydzień też wyjeżdżam, wprawdzie do pracy, ale będę mieszkała w ośrodku, gdzie serwują dietetyczne dania, no i będę znów cwiczyć rankami... Ja kcem ważyć 64kg! I mieć talię jak osa ))))
-
Hej kobitki, witam was tańcząco i śpiewająco
Jeśli ktoś ma wątpliwości, przedstawię się : to ja szane w szczęśliwej wersji
Z moim kręgosłupem coraz lepiej, zmienili mi gorset na leciutki i bez kołnierza usztywniającego szyję. Dodatkowo pozwolono mi na jazdę na rowerku stacjonarnym 15 minut dziennie.
Jakoś dziwnie się czuję bez tego ciężaru, ale szybko mi to minie.
Dobrej nocki, idę się położyć bo padam na pyszczek
-
Jak tu cicho o zmierzchu...
A ja jestem po traumatycznej (dla diety) imprezie.
Najpierw podczas przygotowań próbowałam, a potem znowu próbowałam, a potem próbowałam czy dobrze spróbowałam. Potem gościłam, no i gościnnie towarzyszyłam w konsumcji (ten torcik mleczno-jogurtowy naprawdę dobry wyszedł!). No i jak tak się siedzi przy stole... ech Nawet nie wiem jak te kalorie zliczyć-2 kawałki tortu jogurtowego, 1 babeczka, kawa z mlekiem, trochę soku, na obiad makaraon z mięsem. GROZA
Może by tak jutro zapodać tego Wodnika w ramach pokuty. Hmmm? Okoliczności miałabym sprzyjające, bo pracuję po południu, a tam nie za bardzo mam okazję do jedzenia, zwykle raczę się tylko minerałką, a po powrocie ok. 20/30 już mogę nic nie jeść. W piątek z kolei wybieram się na cały dzień do Tatralandii, więc też pokus gastronomicznych nie będzie...
pozdrawiam utuczona wielce
-
O! Szane! Jesteśmy naraz! Cieszę się z Tobą z pozbycia gorsetu i możliwość pedałkowania
serdeczności
-
Witajcie kobietki!
Przeczytałam wszystkie Wasze posty i stwierdzam, że jesteście cudo dziewuszki.
Szane - na kawkę jestem zawsze chętna, to moja zguba bo piję po 5 kubków dziennie.Cieszę się, że wracasz do zdrowia i oby tak dalej, POWODZENIA.
czarna 40 - Pomysł z "wodnikiem" bardzo mi się podoba i postaram się spróbować.
Dzisiaj dzienna porcja kalorii to 1450. Myślałam, że będzie mniej ale zachciało mi się paróweczki, a one to sobie dobrze liczą, a ja je tak lubię
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki