-
Taka mi sie refleksja nasuneła dzisiaj w pracy; koleżanki patrzą na mnie złym okiem
Jakby miały mi za złe że wytrwałam przez weekend i dalej ciągne diete kopenhaską. Moze mój nastrój tez nie jest rewelacyjny z powodu diety, chociaż nie jestem glodna. Jak sobie poprawić nastrój? Do tej pory robiłam tp poprzez zołądek ale z tym juz SKONCZYŁAM!!!
-
Ja dziś wodnikuję, więc z głodu też mam troche kwaśną minę .
Ale się nie daje. Mimo wszystko na mordce, no i okazało się , że dostałam werwy do dodatkowej pracy i uzupełniłam rejestry, na które od kilku miesięcy ciągle nia miałam czasu.
Asiu40 , a koleżankami sie nie przejmuj, cóż zazdrosne kobiety są , bo Tobie udaje się prowadzić dietę.
Z upalnymi pozdrowieniami - Jado
-
No to gratuluje Jado i Asiu.Tak trzymajcie i kolezenskimi zlosliwosciami nie przejmujcie sie w ogole-to do Asi.
Ja twz plywam,tak w ogole i we wlasnym pocie,bo czochram ogrod,a upal ,ze ho,ho.Do grzechow zaliczyc musze dwa pomidory,troche arbuza,kubek chlodnika z kefirem.Niezle,prawda.Chcialabym tak grzeszyc kazdego dnia.A moze...?
ide dalej czochrac ten ogrod-tylko nie pytajcie mnie co to znaczy-zrobilam przerwe na kawunke,ale se cialko opalilam...Cialko...?Cielsko chyba.
Pozdrawiam i jutro spowiedz.Pa,pa.
-
Ja jednak zapytam, bo mnie ciekawość zżera co się kryję za tym wyrażeniem
FLEUVE
-
Witajcie!
Ja też dziś pływam!!! Tylko inaczej Właśnie wróciłam z basenu, gdzie bez zmęczenia udało mi się pływać 45 minut!!! Dopiero teraz widzę, że faktycznie poprawiłam kondycję. Jak ja lubię pływanie! Teraz jem kolację - jak zwykle wasa z serkiem i pomidorem. Zmieściłam się dziś w 1100kcal, mimo 5 pierogów z mięsem na obiad. I 1 delicji u koleżanki. Probowałam tez ten Pilates, ale to nei dla mnie - wolne, medytacyjne, a ja muszę mieć dynamiczne ćwiczenia. Trening Cindy jest the best!
Asia40 koleżanki już mają to do siebie (ludzie w ogóle?), że nie lubią jak ktoś się wychyla. Jak byłam na wczasach to koleżanka patrzyła mi ciągle w talerz i namawiała na gofry. Zresztą, zobacz na imprezach - niech no ktoś bez powodu, tylko dlatego, że nie chce, nie pije alkoholu - też patrzą jak na raroga (znam to autopsj!) Nie ma lekko. Ale właśnie dlatego MY jesteśmy wyjątkowe, że potrafimy oprzeć się presji i zwyczajom społecznych. I być sobą. I z tego musimy czerpać naszą MOC
cieplutko
-
Rany nie potrafę wstawić cytatu
Ajka dwa ostatnie zdania twojego postu są wspaniałe
Popieram wszystkimi czterema łapkami
Dobrej nocy wszystkim
-
Elach gratulacje
Tak sie zastanawiam czy u mnie 11 kg w 3 miesiace sa mozliwe?
Hmm...jest z czego scinac cialko me...wiec moze?
Nic to.
Troche czasu mnie nie bylo,bo wakacje.
Troche sobie pojezdzilismy,to tu,to tam....(co mi przypomina,ze mozna sobie pana Turnau'a posluchac - dawno go nie slyszalam),troche podolkowalam(dolek wraca niczym bumerang,chociaz kolega malzonek na rzesach staje,zeby mnie pocieszyc ) troche pojadlam.
Ale...moj maz odbiera nagrode dla inzynierow z naszej prowincji za najlepszy software i bedzie kolacja i jakas powazana nasiadowka(co prawda dopiero 7 pazdziernika) slowem pelna gala,wiec trzeba wygladac jak czlowiek z klasa....jak tylko pomieszcze sie w moje kiecki!!!
A wiec mam powazna motywacje (ktory to juz raz?).
Dzis bylo tak:
gimnastyka
power walk przez 30 min.(w pelnym sloncu i duchocie-pogoda jest raczej trudna do wytrzymania);
Jedzenia malo(a za malo tez nie moze byc,bo waga sie nie ruszy-niestety),ale jeszcze obiad przedemna,a na niego bedzie staromodne wolowe stew czyli male kawalki wolka,ziemniaki,marchew,brukiew i kalarepa (w duza kostke) ugotowane na 2 kostkach bulionu wolowego.
Zjadlam:
1 jablko,8 pomidorow o srednicy ok.2,5 cm kazdy(nie wiem jak okreslic ich wielkosc ),10 dkg kapuchy kiszonej(uwielbiam) i 250 ml jogurtu bez tluszczu za cale 115 kalorii.
Jutro postaram sie madrzej gospodarowac zarciem i rozsadniej rozlozyc je w czasie(dzis musialam wyjsc w sprawie pracy,ktorej stale niet i dlatego tak wyszlo-dosc nierozwaznie).
Wielkiego pieroga(ktory przynalezy do potrawy) podaruje sobie.
-
Musze Wam jeszcze cos powiedziec(zanim skoncze przynudzac)
Otoz wczoraj odgrzebalam moje artykuly z roznych stron internetowych o odzywianiu kobiet po 40 stce i....
Otoz panie po 40 stce nie wymagaja pewnych weglowodanow(dense carbohydrates - nie mam pojecia jak to przerzucic na polski) takich jak:
makarony,pieczywo biale,zimniaki i ryz(zwlaszcza bialy plus biale kasze).
Wyroby te nalezy spozywac w bardzo ograniczonych ilosciach(najlepiej 1 do 2 razy na tydzien) i to w porze (bardziej) lunchu niz kolacji (w moim przypadku obiadu).
Chodzi o to,zeby w porze obiadu nie laczyc tych weglowodanow z bialkami;mozna natomiast spozywac weglowodany w postaci warzyw orazi bialko.
I jeszcze jeden taki drobiazg(akurat o tym to ja wiedzialam juz przedtem,ale ku przestrodze innym paniom
Nie spozywac zadnych deserow pt.fat free(beztluszczowe),ktore na ogol naladowane sa bardzo marnymi,na nic nie przydajace sie organizmowi cukrami,ktore w nadmiarze na pewno zostana przez nas zmagazynowane jako - tluszcz.
Buziaczki i lece sie jeszcze chwile potorturowac nim maz zjedzie z pracy (na salony ).
Poczytam tez wstecz.
-
Puk, puk jak tam po wodniczku
Mnie się udał bardzo ładnie, ale wagę podam jutro, bo dziś wyszła tak optymistyczna, że nie może być prawdziwa
Miłego , udanego dnia wszystkim, trzymajcie się
-
Witajcie!
Dziś ważenie? (hehe, ważę się codziennie) - wygląda optymistycznie, chociaż też trochę nie chce mi się wierzyć 68kg
Trochę się boję, żebym nie spoczęła na laurach, bo w zasadzie już jest prawie OK (mam 173cm wzrostu), ale jeszcze spadek o jakieś 3-5kg by się przydał.
Wydaje mi się jednak, że przez te 2 miesiące udało mi się zmienić nawyki żywieniowe i zaprogramować się na ruch na tyle, że TO dzieje się już niezauważalnie i bez specjalnego bólu. Niesłychanie silną motywacją są spotkania na Forum i Wasze wsparcie. Więc niech ta zabawa trwa
pozdrówka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki