julisia milego kuligu zycze
a moja waga dalej wariuje....albo ja
Zamieszczone przez julisia42
To widocznie pączek był Ci potrzebny do szczęścia i już!
Nowe założenia, nowe działania... koniec męki
zainteresowanych zapraszam tędy:
ćwicząć wychodzę z diety
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
JulisiaTo moze biegnij za saniamimoże i ruch bedzie,ale napewno bedą miały go konie ,które będą ciągnąć sanie.
Miłej zabawy
Julisiu ,kochana
Ale fajnie ,kulig No to jednak jest gdzies jeszcze zima.
Mam nadzieje,ze dobrze sie bawilas i ze teraz juz wrocisz na ziemie.
Bo jeszcze troche i bedziesz z siebie bardzo zadowolona
A swoja droga super sa te wszystkie imprezy,spotkania,imieniny itd.
Tylko dlaczego zawsze tam tak pysznie mozna zjesc?Chocbym szla w odwiedziny z najsilniejszymi postanowieniami,ze absolutnie niczego kalorycznego nie tkne i tak zawsze sie skusze.Bo albo tak smakowicie wyglada,albo nie wypada odmowic itd
Mnie niestety wlasnie te imprezy gubia.
I niewazne czy na moim gruncie (tu chyba nawet gorzej),czy na obcym.
Cale szczescie ,ze moj maz troche mnie pilnuje,bo bez niego juz by calkiem katastrofa byla
Pozdrawiam cieplo
my tu biedne cierpiętnice głodujemy cały dzień a Ty tam szalejesz na ognisku... mam nadzieję, że świetnie się bawisz
Witaj Julisiu
jak tam kulig ? JUż Ci nie dużo zostało, zobaczysz, waga w końcu spadnie, tylko po imprezkach wróć do dietki (goń ją ) Pozdrawiam miłego weekendu
Julisia, jak tam po kuligu
Pozdrawiam
ŻYCZĘ SPOKOJNEGO, BIAŁEGO, RELAKSUJĄCEGO WEEKENDU
TOBIE I TWOJEJ RODZINCE.
Zakładki