Oj Toschi!!!!! masz rację z tym przysłowiem (o garbie) to prawda że jak będę nie potrzebna albo nie pasująca do strategii firmy to bez względu na to czy ja sobie żyły wypruje to i tak mnie wy......... bez sentymentów.Ale narazie nie umiem pracować na pół gwizdka a że mam podległych pracowników to jak od nich wymagać a sama bimbać?
To tak jak paliłam i synek popalał sobie papierosy to jaki argument miałam ?żaden,dlla tego też mnie to zmotywowało do zaprzestania paleni co było równie trudne jak pozbywanie się kilogramów
Pozdrawiam
Zakładki