-
Aia, obrazki są bombowe , Psotulka kusi torcikem, a co powiesz na pączki
-
Bewiczku, ale kusisz. zaraz wyląduje nosem w lodówce. Tam zadaje się została czekolada....
-
Witaj Aiu przeczytalam Twoj pamiętnik od początku i dawno nikt i nic nie poprawiło mi tak humory . Jesteś naprawde wsaniala , masz niesamowite poczucie humoru. Wogóle WSZYSTKIE DZIEWCZYNY SĄ GENIALNE . Chyba najbardziej mi sie podoba ,ze macie dystans do tego co robicie . Postanowilam , że zamiast kolacji bede sobie fundowac porcje dobrego humoru a widze ,ze znajde go u Ciebie i pozostalych dziewczat. Jak się Ciebie czyta to się człowiek chce odchudzać . Ja muszę zgubić 15 kg.Szczerze mówiąc to gdyby nie słodyczy ops to nie mialabym problemu z odchudzaniem. Mam nadzieje ,że moge liczyć na wasze wsparcie. Aia jak przeczytalam ile Ty potrawisz zrobić brzuszków to omal z fotela nie spadlam . Skąd y czerpiesz na to wszystko siły i jakim cudem utyłaś. Jak ja bym tak fruwala z miejsca na miejsce to już by mnie nie bylo widać. TRZYMAJ SIE CIEPLO
-
Aia - z tym balem to nie bedzie tak źle, juz nie przesadzaj, bedziesz wygladać super, masz duże poczucie humoru i to jest twój atut,
pozdrawiam
-
-
Aia jestes niesamowita :P :P :P ale sie usmialam z tych obrazkow :P :P
-
To jeszcze Wam pokażę jak będę tańczyć we czwartek:
Wiecie co? Postanowiłam odchudzać się od piątku..... Bo:
1. Dzisiaj ma urodziny moja koleżanka.
2. W tłusty czwartek mamy tony pączków w pracy i mam bal wieczorem.
3. I tak muszę włożyć jakieś prześcieradło na brzuch, bo oponki są nieestetyczne, zwłaszcza w tańcu, na balu....
4. Jak postanowię poprawę od piątku, to będzie to miało aspekt religijny i może wtedy wreszcie mi się uda?...
Dziewczyny, wiem, wiem, kombinuję jak koń pod górę ale nie umiem przejść koło takich pokus, zwłaszcza na początku odchudzania (początek ma miejsce od 5 lat.... ).
Wybaczacie mi?....
Filigree, dziękuję....
Bliny to smak mojej młodości również. Robił je zwykle Dziadek, ale nauczył moją Mamę. Są pyszne, ale mało dietetyczne, bo sos jest tak gęsty, że aż łyżka w nim stoi.... I w dodatku pół garnka tego cudu stoi w mojej lodówce.... Do piątku powinniśmy je zjeść....
Bewiczku, telepatycznie zobaczyłam Twoje pączki i daltego wczoraj czekając na mojego synusiowatego na treningu połknęłam dwa z pobliskiej cukierni....
Kwiatku? I co z czekoladą?....
Illa, cieszę się, że podoba Ci się u nas. Zapraszamy do regularnych odwiedzin i do nie brania przykładu ze mnie.... Masz do zgubienia 15 kg?....To dokładnie tyle, ile mam ja (podejrzewam że suwaczek powinnam przesunąć, więc się na wszelki wypadek nie ważę.... ). Jaki plan jedzeniowy założyłaś?....Wsparcie w nas masz na 100 %, zaglądaj tu i wpisuj co u Ciebie, a zawsze się ustosunkujemy i powiemy co jest ok, a co nie. Widzisz, ja jestem głównie teoretykiem, bo moje uzależnienie to słodycze, ale wiem, że jak się zawezmę, to umiem je ograniczyć i ćwiczyć nie tylko silną wolę, ale i brzuszki. Utyłam głównie przez słodkości właśnie, np. dzisiaj rano byłam w sklepie i licho mnie pokusiło na kamyczki, więc po śniadaniu zjadłam przed chwilą 2 paczki!
Luizku, gdyby nie poczucie humoru, to życie byłoby strasznie smutne, nie?...Całe szczęście, że moje chłopaki je mają i u nas w domu za wyjątkiem włoskich kłótni (wszyscy mamy odpowiednie temperamenty), to zwykle jest wesoło.
Psotulko, dziękuję za dobranockowe buziaki!
Misialko, śmiech to zdrowie! Znalazłam jeszcze jeden genialny obrazek (dzisiaj mam psi dzień):
Pozdrawiam Was i całuję mocno, mimo własnej niesubordynacji dietowej.....Ale zaszokuję Was od piątku, zobaczycie....
-
Aia, jesteś wspaniała, a ja zaczynam od środy popielcowej
Teraz tłusty czwartek- jak tu pączka nie zjeść, a najlepiej z Filigree przepisu zrobić
W sobotę..... goście na imieninach u Mirka , też trzeba coś upichcić, i jak tu nie jeść Do środy się zje z lodówki, a w poście trzeba pościć i jakoś to będzie.
Przyjemnego dietkowania
-
-
Pazerka, genialne.... Tylko co zrobić, jak mojego chłopa nie trzeba namawiać?....Może przytyć jeszcze ze 20 kg i wtedy trzeba by Go napastować?
Bewiczku, cieszę się, że nie tylko ja szukam usprawieliwień do żarełka..... I wiem, że problem nie jest w terminach, a w kompletnej zmianie nawyków jedzeniowych i słowo daję, że zrobię to, ale łatwiej mi będzie jak już miną te najbliższe pokusy. A później będę twardsza i łatwiej mi będzie zjeść czegoś mniej....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki