-
Jestem!
Dzisiejszy dzień wypadł dniem nie za ciekawym czyli tak zwanym "świętem brzuszka".
Śniadanie
sałatka z fasoli, porów jajka
kawa po turecku
obiad
200g ziemniaków kapusta kiszona z grzybami (ugotowałam sobie chudziutką bez mięska a z suszonymi boczniakami)
kolacja ok. 25 rogaliczków pożarłam..... dobrze, że choć były malutkie, a to tylko dlatego, że mój syn dopominał się czegoś słodkiego, a jak zobaczyłam do baryka wszystie spałaszował ciastka, cukierki.
A przecież jutro jest niedziela. Lubię w niedzielę coś mieć w domu. I jak jest gość w domu to jest czymś poczęstować.
No i jutro powinnam nie jeść przynajmniej do 12.00 zobaczę czy wytrzymam.
-
udało mi się wkleić zdjęcie
ostatnim razem się nie udawało
a jednak coś potrafię zrobić
więc terez powinnam zabrać się za moje sadło
-
Kwiatuszku
potrafisz i to bardzo dużo a sadełka też pozbyłaś się sporo tylko pogratulować.
Kiedy ja będę miała taki wynik?
Z rodzinnego ogródka:
Pozdrawiam,
Ewa
-
Dziejszy dzień to czysta klapa. Miałam wytrzymać do 12.00, a co wyszło???
Już o 10 byłam w kuchni i oczywiście cała niedziela to istna klęska. Zrobiłam ciasto w/g przepisu Psotulki i .....wszyscy kończą pałaszować. O nie, wcale nie jestem inna.
Zmieniłam paseczek na rybkę ponieważ ślimak idzie bardzo powoli. Strasznie mnie to drażni. Choć ten tydzień należy do udanych (waga odrobinę obniżyła się) to w dalszym ciągu nie umiem powstrzymać się od napadów głupiego obżarstwa. A raczej własnej głupoty. Kiedy ja wreszcie zmądrzeję. Na święte nigdy. Ojejku......
-
Kwiatuszku
Na takie rogaliki też skusiłabym sie, dziś zjadlam zupełnie nieplanowane spagetii, pyszne, ale pretensje do siebie zostaly.
Udanego nowego tygodnia
To kwiatki z Twojego ogródka? Śliczne
-
Moje zdjęcia gdzieś giną, a szkoda.
-
-
"Kiedy w okiennice,
pierwsza iskra wpłynie,
pierwszy ptak zakwili,
w gniazdku na kominie
księżyc dawno żarem
swoim już nie świeci..
Wtedy poznasz, że już
nowy dzionek leci."
-
witaj Kwiatuszku!!!
masz racje z tym slimakiem - ale ja chyba zostawie go u sibie, w koncu to wcale nie od niego zalezy ja po weekendzie calkiem spoko - takie wyjazdy do szkoly to dla mnie jak wyjazdy odchudzajace - cale dnie siedzi sie w szkole i nawet nie ma kiedy zjesc... wiec kalorycznie jestem zadowolona
trzymaj sie cieplutko w te juz coraz zimniejsze dzionki
powodzenia!!!!!!!
-
Witajcie!
Kiedy ja się opamiętam. Mam na myśli jedzenie. Nic tylko jeść, jeść, jeść.
Wszystko co się skupia to tylko wokół jedzenia.
Ten dzień też nie jest zbyt udany, ale... co tam.
Śniadanie 30 g kiełbaski, kawa z mlekiem, 2łyżeczki miodu
w pracy 3 pętka kiełaski jakieś na oko ok 400 kcal co prawda bez chleba, ale to nie usprawiedliwienie
w domu po przyjściu z pracy;2 jabłka i 0,5 słoiczka dżemu (napadło mnie)
właśnie piję herbatę zieloną
Do końca już nic nie jem. M U S Z Ę.
Pozdrawiam Was wszystkich gorąco. Pa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki