-
Eeeeee...
NIE GNIEWAM SIĘ,ALE MĄDREGO NIC NIE NAPISZĘ,BO JUŻ MINĘŁA PÓŁNOC I MAM ZAĆMIENIE UMYSŁOWE.POZDRAWIAM,DOBRANOC!
-
hej dziewczyny podoba mi sie ta szczeros mnie bardzo wpieniaja same jakies obrazki bez tresi.
Przyjmniecie mnie do waszego grona odchudzajacych sie rubaskow?
-
Mirielko,
własnie uświadomiąłś mi, że nie podlałam kwiatów w pracy. Na całe półtora tygodnia. Ale nie pójdę i nie podleję, nie będę się tak katować. Nie ma pracy, nie ma pokoju, sio...
pozdrawiam
-
PIĄTEK
Z tej okazji przespałam całe popołudnie
Kwiatki zostawione pod opieką koleżanki Milasku - ZNASZ numer telefonu do swoich i tę metodę "na kukułkę" polecam serdecznie
Grubaska21 - jak mogłaś wybrać sobie taki nick?! Jak już schudniesz będzie wisiał nad Tobą jak wieczny wyrzut sumienia. I po co Ci to dziewczyno? Trzeba się motywować do tej ciężkiej pracy - jaką jest zrzucanie wagi - ale motywować pozytywnie Obrazek nie był bez treści, ale Forum to nie wystawa fotografii różnych - do tego celu służą inne stronki w sieci. Dlatego JA za nimi nie przepadam. A w gronie witaj jak najbardziej - masz już pomysł na swoje chudnięcie?
Kefa - no pełne zaskoczenie Bo ja właśnie zakończyłam dokładne wertowanie Twojego wątku i w niedzielę przy korekcie suwaczków (mam nadzieję) wrzucam Cię do ulubionych linków, bo Twój wątek jest WSPANIAŁY Nie będę musiała szperać po stronach I nie masz się co stresować - świetnie piszesz Ja rzadko się wpisuję, mądrzę się u siebie Zresztą przeprowadzka rusza pełną parą, więc na Forum nie rezerwuję zbyt dużo czasu.
-
Rozmawiałam dziś w pracy z kolegą Łukaszem. Młode dziecko (wyglada jak śnięty misio) ale mądre dziecko Zaczęłam spisywać plany na urlop; muszę TO i muszę TAMTO .. A on w pewnym momencie stwierdził, że jak coś musi to nie używa MUSZĘ lecz CHCĘ, bo MUSZĘ od razu wprowadza negatywne nastawienie. Bo jak się coś lubi to używa się CHCĘ. Zaskoczyło mnie to - mnie, Sowę Przemądrzałą, która technikę pozytywnego myślenia przerabiała jak Łukasza jeszcze w planach nie było Więc na karteczce ze spisem dopisałam wołami CHCĘ i dalej punkty.
Zatem muszę .. nie - CHCĘ zmienić priorytety. Gryzące mnie ziaby tępię metodą eliminacji.- Najpierw przeprowadzka, bo jak ją skończę to już łba nie podniesie.
- Potem pomoc Mamie. Ojca nie wolno już zostawić samego. Na spacer z psem chodzi jeszcze bez przeszkód. Ale w domu już dwa razy wpadka zagrażająca życiu. Raz nie zapalił gazu pod czajnikiem - dobrze, że Mama wcześniej wróciła do domu. Gazu nie czuł, siedział i jadł kolację, czekając aż się woda zagotuje. Dziś znowu mu się nie chciał gaz zapalić to wymyślił, że podciągnie sieć do palnika i od prądu zapalać będzie. Niech wpadnie na coś takiego jak nikogo nie będzie to pół bloku w powietrze wysadzi.
- Włączenie Precious do spraw rodzinnych. Bo na razie Mama musi dawać sobie radę sama. Ja się włączę po przeprowadzce i po pracy. A szanowne dziecię musi też wygospodarować czas - jak nie przy Dziadku dyżur to przy domu i psach. A Precious nawet poradnika o Alzheimerze nie przeczytała, bo "nudna i po 5 stronach zasypiam". Więc dziś była dzika awantura o to. Jeszcze nie chcę wierzyć, że wychowałam potwora.
W związku z tym na Forum nie mam zbyt wiele czasu. Wybaczcie.
-
Mirielko szczerze nie wiem czemu taki nic sobie wybralam ale on mnie motywuje jak czytam to co napisalam i czytam swuj nick to motywuje mnie to aby schudnac i w tedy bede sie smiala z tego nicku. A jesli chodzi o moje ochudzanie to jak na razie dietka 1000-1500 kcal i cwiczonka i jakies efekty widze w ciagu nie spelna miesiaca 4 kg ale raz w tygodniu dzien tyklko na samej mineralnej i nic wiecej
-
Mirielka, jestem wstrząśnięta a i zmieszana . Ja na takie komplementy reaguję absolutną paniką i chęcią natychmiastowej ucieczki, no bo skąd, jak, dlaczego, za co??. A do tego jeszcze to doborowe towarzystwo, w którym mnie umieściłaś. Nie wiem, jak ja udźwignę ciężar takiej odpowiedzialności...
Ale nie będę obłudna, cieszę się bardzo , że Ci się podoba :P.
Choć i tak mnie to peszy. .
Życzę ci przeprowadzki lekkiej, sprawnej, i bez przeszkód, ale pamiętaj, nie zabieraj ze sobą zrzuconych już kilogramów ; nawet jakiś następny możesz podrzucić nowym właścicielom .
-
Ja się nigdy nie przyjaźniłam z nadwagą..
-
To był ciężki dzień. Zaczął się o dziwo od silnego ssania z głodu i to tuż po śniadaniu. Aż byłam zdziwiona - słodkich czy czysto-węglowodanowych przestępstw nie było. Ot na kolację kromeczka mała chleba z dżemem własnej roboty, więc prawie bezcukrowym. I potem druga fala aż z mroczkami przed oczami tuż przed wyjściem na dyżur przy Ojcu. Ledwo zdążyłam makaron sojowy ugotować, a to w końcu tylko 3 minuty plus zagotowanie małego garnuszka wody. Zjadłam z oliwą i serem białym. Fajnie się nazywa "Wsi twaróg - chudy"
Dalszy ciąg dnia już bez sensacji. Inne ziaby wyskoczyły. Kupiłam za krótkie śruby by zreperować wózek. To raz. Po drugie - magnetofon, który miałam zawieźć Ojcu na terapię dźwiękową okazał się "psiuty" - jedna kieszeń gra za wolno, druga za szybko. I jeszcze zaaresztowało kasetę - żeby ją odzyskać prawie wyłamałam tę piekielną klapkę. Więc trzeba kupić jakiś mały magnetofonik kasetowy. Potem chciałam zabrać i zamontować u Rodziców swój czujnik gazu, ale tuż przed spakowaniem chciałam go sprawdzić. Włączyłam palnik i .. nie działa. No to już epidemia! Rozkręciłam go. Wygląda ok. Sprawdzę miernikiem - tylko gdzie ja mam miernik? Pudło na pudle i GDZIEŚ jest mały żółciutki mierniczek. Po kwadransie dałam za wygraną. Zacznę szukać książeczki czynszowej znajdę miernik. Ale nie TERAZ. Wiadomo - ziaba.
Dyżur bez problemu. Co 10 minut ta sama rozmowa, ale można przywyknąć. Wysłałam na spacer, zrobiłam kolację, zjedliśmy razem nawet. I wspólnie popilnowaliśmy budzika żartując z pamięci i jej braku. Ojciec bawił się cytując fragmenty książek sprzed lat i to po łacinie.
W domu - awaria. Pękła rura i woda lała się w pionie, więc z trzech zadań bojowych, jakie zostawiłam Precious (gary, pranie, podlewanie) nie zrobiła żadnego z przyczyn obiektywnych - braku wody. Że też wymyśliłam zadania w jednym temacie Np odkurzanie by ładnie uzupełniło zestaw. Eh ..
Titiritka - jednym z problemów Szczupłych_Inaczej jest auto-akceptacja. Nadwaga ma wpływ na samoocenę, poczucie własnej wartości itp. Trzeba polubić siebie niezależnie od swojej wagi, stąd wynikła przyjaźń z nadwagą. Do czasu
Kefa - nie ma się co certolić, Ty bądź dumna i pisz więcej Najwyższy czas nauczyć się przyjmować pochwały z wdziękiem
-
Cześć Mirielka,
Nie tak dawno oglądałem se bajki w Cartoon (taaa, podobno odmłodniałem ), głównie mojego ulubione Chojraka jak powszechnie wiadomo tchórzliwego psa.
Strasznie lubie niejaką MIURIEL czy jak tam się pisze, Panią owego Chojraka, zaraz mi się skojarzyłaś.
Masz fajny wynik! Połowa drogi! Gratulacje!!!!
3maj się dzielnie, a jak się na chwilkę poddajesz to ... nie na maxa ...
narazicho
Maksicho
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki