Strona 72 z 153 PierwszyPierwszy ... 22 62 70 71 72 73 74 82 122 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 711 do 720 z 1524

Wątek: GUBIE POCIAZOWE SADELKO

  1. #711
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    Dzien byl dzis przepiekny... Wprost wymarzony na spacerki, prace w ogrodzie itp... Albo na pranie... Ja dzis zrobilam ich 4. Niezla jestem nie? Teraz jeszcze zostalo mi to wszystko wyprasowac, ale to juz jutro, bo ponoc ma padac, a dzis szkoda mi bylo takiego pieknego dnia spedzac w domu.. Wybralismy sie wiec z dziecmi na dluuugi spacer...

    Ruchowo jestem dzis "do przodu". Rano cwiczenia, sprzatanko, ganianie z praniem, pozniej spacer... Swietnie...

    Dietowo srednio. Dzis byl "dzien przejsciowy" jak to u Armidki podczytalam.... Konczylysmy z tesciowa ciasta Jutro bedzie lepiej...

    Aniu, mnie wlasnie to podjadanie wykancza.. Normalnie tragedia... Dobrze, ze juz po swietach.. A w Genewie nigdy nie bylam, ale ponoc jest tam cudnie... Czy mieszkasz gdzies w poblizu tego slawnego jeziora ( to zdaje sie jest jezioro?)... A truskawki to moze i ja posadze??? W sumie dobry pomysl... Dzieki Aniu...

  2. #712
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    Zle sie czuje...

  3. #713
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    Okropna jestem... Az mi sie chce buczec z tego wszystkiego...

    Pofolgowalam sobie ostatnio i teraz nie umiem sie wziasc w garsc.. Dzien zaczynam dobrze dietowo, a potem to juz sama nie wiem co sie ze mna dzieje... Wlasnie wypilam slodka kawe z mlekiem (fakt: ze slodzikiem zamiast cukru) i zjadlam chyba z 4 kawalki ciasta... Ja juz nie moge.. Normalnie wpadam sama nie wiem w co... Z jednej strony chce jezszce schudnac, a przede wszystkim zejsc chociaz ponizej tych przekletych 60, a z drugiej to chyba juz dawno nie czulam takiej rezygnacji... Nie mam za grosz ani sily, ani checi do zadnej diety... No i zalamuje sie, bo wiem ze jak tak dalej pojdzie to wszystko to co do tej pory osiagnelam pojdzie na marne... Czuje sie jak ostatni potwor, ciezki i tlusty...

  4. #714
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Haniu, pora wziąć się w garść! Ja też tak mam, że rano super, do południa bez problemu, a potem coraz gorzej. Ale nie możemy się poddawać. Jeden dzień po świętach taki wystarczy. Trzeba się wziąć za fraki i porządnie zacząć dietować. Ja też mam tego serdecznie dosć, u mnie 4 rok diety! Ale do celu jeszcze nie doszłam więc trzeba się postarać. Powodzenia!

  5. #715
    Anya13 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    No cos Ty Haniu ! Nie zalamuj sie !!!
    Taka dluga droga za Toba i tak dobrze dietkowalas , ze chyba nie masz zamiaru teraz sie poddac prawda ?
    No i pamietaj , ze na weselu musisz pieknie wygladac prawda.
    Mieszkam faktycznie w tej Genewie nad jeziorem ( mam do jeziorka 10 min na rowerze ) i to prawda , ze dosyc tu ladnie , serdecznie zapraszam
    A z tymi truskawkami to ja zaczelam w tamtym roku i tak mi sie spodobalo , ze dosadzilam jeszcze 6 i w sumie mam 18 krzaczkow ( znalazlam tutaj taka odmiane , ktora ma lekki smak poziomek - pycha ), postanowilam sadzic urzytecznie , zamiast kwiatkow truskawki , no i mam w planie tez fasolke ( ta karlowata swietnie sie udaje na balkonie).
    Zycze lepszego humorku
    Trzymam kciuki o pozdrawiam
    ania

  6. #716
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    Dietowo dalej nie bardzo, ale za to mialam sporo ruchu... 3 godziny prasowania - musialam, bo nam sie ubrania konczyly - a potem spacer z dzieciakami i ich rowerami. Tzn: Lukasz sobie sam jezdzil, a ja ganialam za Ala i podtrzymywalam ja, bo sama jeszcze na dwoch kolkach nie umie. Ale sie powoli uczy i dzis nawet jej sie udalo pare razy pojechac, kiedy nie wiedziala, ze jej nie trzymam..

    Zosiu, ja wlasnie sobie caly czas tak mysle...Tylko, ze u mnie z tego myslenia to niewiele wychodzi... Chociaz objesc sie dzis nie objadlam, ale za to "kilka" cukierkow czekoladowych z nadzieniem zjadlam i chyba ze 4 kawalki ciasta - dobrze, ze juz nie ma, bo przynajmniej nie bedzie mnie juz kusic... Musze sobie ustalic nowy limit, bo nie wiem czy sie rzucac odrazu na 1000. Moze 1200 na poczatek???

    Aniu, az sie sama zdziwilam, ze pamietasz o weselu.. Bo ja sama zapomnialam Powiesze sobie chyba kiecke na drzwiach, zeby moc sie jej dobrze przypatrzec i miec motywacje.. A o Genewie to myslelismy z moim Mezulkiem.. Chyba z rok wczesniej planowalismy taka wycieczke na motorze we dwojke przez Europe i mielismy zahaczyc tez o Genewe... Ale nic z tego nie wyszlo.. Nie kupilismy - on- motoru I bardzo dobrze, bo i tak sie boje.. A jak kiedys jednak bede to nie omieszkam sie wprosic na kawe Truskawki faktycznie sprytny pomysl.. Ja mam ogrodek za domem, ale niestety wynajmujemy i nic na stale nie bardzo moge sadzic. Choc pewnie w takich dlugich donicach moglyby rosnac... I zawsze mozna zabrac ze soba... A co wlasnie w zimie z nimi robisz? I czy one sa wieloletnie?

    Pozdrawiam was serdecznie

  7. #717
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hana, moim zdaniem 1200 to świetny pomysł, łatwiej do tego limitu zejść, a i organizm powinien być zadowolony. U mnie ze świątecznych zapasów został tylko chudziuki pasztet i pieczona cielęcina więc nie jest źle.

  8. #718
    Awatar armida
    armida jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-09-2005
    Mieszka w
    Sopot/ Olsztyn
    Posty
    793

    Domyślnie

    A ja wyglądam jak sumo.. do tego obrzeram sie czipsami a wczoraj gadałam na forum ze sie pozbieramy i bedzie dobrze..... ta jasne :/
    jem i jem i jem i jem i jem i nie panuje nad tym
    Mój wątek: Armida wita wiosnę .
    Zapraszam, każde wsparcie mile widziane, tym razem nie mogę się poddać.

    Cel na 1.08.2014:

  9. #719
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Haniu, ja wczoraj zjadłam dokładnie 1100 i czuję się z tym świetnie. A tobie jak poszło? Mam nadzieję, że dobrze i że dzień dzisiejszy również taki będzie. I słoneczny i z dobrym humorem i w ogóle

  10. #720
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Haniu, kochana, nie załamuj się i przede wszystkim to Ci zabraniam myśleć o sobie, że jesteś ciężka, tłusta i okropna, bo NIE JESTEŚ

    Haniu, ja też mam czasami serdecznie dość odchudzania się, uwierz mi.
    Zazdroszczę tym wszystkim osobom, które mogą jeść wszystko i nie tyć, naprawdę im zazdroszczę

    Ja na tzw. diecie jestem już bodajże od 15 lat
    Poważnie: jak tylko zaczynam jeść "normalnie", nawet nie o obżeranie się chodzi, ale o klasyczne obiadki, jakiś deserek, od razu tyję.

    Cały czas muszę się pilnować, nie jest to ani łatwe ani znowu takie przyjemne, ale staram się jakoś dbać o to, co jem, żeby nie utyć znowu.
    I też mi się wydaje, że do tych 55 kg nigdy nie dojdę - może się tak zdarzyć.

    Teraz cały czas moja waga oscyluje wokół 59,6 -60 kg i ni cholery nie chce zejść do tych żałosnych 59 kg.
    Już nawet myślałam, żeby na dC pobyć znowu ze 2 tygodnie, ale mąż by mnie chyba zlinczował i wyrzucił z domu.

    Haniu, trzymaj się cieplutko i nie daj się

Strona 72 z 153 PierwszyPierwszy ... 22 62 70 71 72 73 74 82 122 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •