spokojnych i zdrowych Świąt, żeby przyniosły to czego nie dał rady przynieść Nowy Rok, czyli spełnienia marzeń...nawet tych najbardziej nierealnych
spokojnych i zdrowych Świąt, żeby przyniosły to czego nie dał rady przynieść Nowy Rok, czyli spełnienia marzeń...nawet tych najbardziej nierealnych
ŻYCZĘ WESOŁYCH I SŁONECZNYCH ŚWIĄT!!!
Tęczowych Pisanek
Na stole pyszności
Mokrego Dyngusa
I wspaniałych gości
Niech to będzie czas uroczy
Życzę miłej Wielkiej Nocy!
Kubusiowe Święta
Mój wątek: Armida wita wiosnę .
Zapraszam, każde wsparcie mile widziane, tym razem nie mogę się poddać.
Cel na 1.08.2014:
Życzę Ci pisanek w paseczki, smacznej szyneczki, mokrego dyngusa i ode mnie całusa...
Wesolych swiat wszystkim !!!!
P.S.
mam nadzieje , ze teraz wreszcie uda mi sie wyslac tego posta bo to juz trzeci raz
pozdrawiam bardzo serdecznie
ania
Stawiam sie do raportu...
Tyle mnie nie bylo (3 dni?).. I tyle samo nie wiedzialam co znaczy slowo "dieta".. A tu jeszcze poniedzialek przed nami.. Jednym slowem: czuje sie ciezko, bezydko i niezgrabnie.... Patrzac na swoje konczyny dolne, mam wrazenie, ze przykleil sie do nich cellulit z calego swiata... Nie bylo cwiczen - z braku troche czasu, a troche checi...Nie bylo diety - z braku checi przede wszystkim... Bylo z ato duzo slodyczy i smacznego jedzonka... Nie robie sobie wyrzutow sumienia, bo nie warto.. Co bylo minelo... Nic tego nie zmieni, a nie chce zatruwac sobie glowy wyrzutami.... Waga jak do tej pory wciaz pokazuje 60.. I pal ja licho.. Zaraz ide uwiarygodnic suwaczek....Trudno.. Tak bywa, ale nie moge si ei was oklamywac... Musze sie wziasc za siebie ostro i koniec kropka... Ale widze juz jak mi bedzie ciezko....
I z tego wszystkiego czuje sie taka do niczego.....
Haniu, ja wprawdzie jeszcze się nie wpisałam we własnym wątku, ale muszę Ci powiedzieć, że czuję się podobnie.
Przed chwilą dokończyłam 100 gramowego zajączka z czekolady: był przepyszny, to mój główny grzeszek dnia dzisiejszego, choć u teściowej zjadłam też kawałek sernika, makowca i keksa a wczoraj wypiłam 2 kieliszki szampana (zaległe) z okazji zdanego egzaminu na prawko....
Stało się, podjadłyśmy, musimy więc wziąć się od nowa za to nasze ochudzanie
Czuję się ociężała, choć na swoje usprawiedliwienie mam wczorajszą jazdę na rowerze: jeździłam 40 min z obciążeniem i spaliłam ok. 300 kcal, dobre i to.
Dobrej nocki życzę :P
Na szczescie juz po swietach...Uff...
Dziekuje wszystkim za zyczenia i przepraszam, ze ode mnie nie bylo zadnych kartek... Poprostu nie mialam cierpliwosci ich wysylac. Moje forum sprawia wrazenie ze dopiero dzis jest wszystko w porzadku....
Dzien zaczelam o 6.30 wstawieniem prania, sniadankiem (315 kalorii)... Potem bylo 30 min orbitreka i 30 min innych cwiczen... Nie czuje sie przynajmniej juz taka ciezka...
No wlasnie Kasiu... Ja to mialam wrazenie, ze przez ten ostatni czas przytylam z 10 kilo... A wszystko przez to ze sie czlowiek taki ciezki czul... Nie ma to jak cwiczenia.. Odrazu lzej sie czujesz, prawda???
Dzis w planach przede wszystkim pranie i prasowanie... Oba moje kosze juz sie nie domykaja i w koncu musze sie nad nimi zlitowac..
Powrot do rzeczywistosci po swietach.
Nie wiem jak Wy dziewczyny , ale u mnie najgorsze bylo to podjadanie miedzy posilkami , bo niby jak tak patrze co zjadlam na swiateczny obiad czy kolacje , to jeszcze jeszcze , problem w tym , ze podjadlam serniczka , czekolady,lodow, orzeszkow , tu owocek a tam batonik , no i czulam sie po tym niezbyt dobrze .
Postaram sie wrocic na dobra droge , bo tak mi z Wami dobrze szlo , ze nawet zdecydowalam sie dociagnac do 55 - zobaczymy co z tego wyjdzie .
Dzis na obiadek marcheweczki i szparagi na parze,awokado no i jajko na twardo ( nigdy nie wiem co zrobic z pisankami ktore zostaja po swietach ).
Pytalas Haniu kiedys gdzie mieszkam , przepraszam , ze nie odpisalam od razu , ale na moje usprawiedliwienie , nie goszcze czesto na forum , no i te problemy z wysylaniem postow , sama wiesz , ze to denerwujace , a mieszkam w Genewie i dzisiaj mamy piekne slonce , a ja wczorej posadzilam truskawki na balkonie :P
Pozdrawiam goraco
ania
Haniu całe wieki u Ciebie nie byłam ale widzę,ze miałaś ostatnio mało dietkowy okres
U mnie podobnie chociaz ku mojemu zadowoleniu nie musiałam zmieniać suwaczka
Ja podobnie jak Ty miałam dzisiaj dzień litosci nad koszem z brudami
Wyjadłąm resztki pysznego żarełka z lodówki i od jutra ostra dietka tyle tylko,ze jeszcze nie wiem na co sie zdecydować tj.13 czy south beach
pozdr ania
Zakładki