Wątek: GUBIE POCIAZOWE SADELKO

Ważenie jedzenia to chyba normalne?:>
U mnie waga kuchenna o d października stoi na wierzchu i już
Brat na poczatku coś dziwnie patrzył..mama sie uśmiechała ale po tygodniu to już norma była
Nie jakiś odchył..wiedzieli że musze i basta!


MIŁEGO DNIA ŻYCZĘ

Hana i co, zjadłaś owocka czy zostawiłaś już jedzenie na rano?

Czesc Dziewczyny..

Wczoraj wypilam sobie goracy kubek pomidorowy (60 kalorii)....

A dzis na koncie mam juz 1200 kalorii.. Nie jest tragicznie, choc limit byl dzis 1150, wiec tylko 50 do przodu.. Jestem po obiedzie: piers podsmazona na lyzce oliwy, 250g warzyw, 100g ryzu... Jeatem pelna jak balon i mam nadzieje, ze juz dzis nie zglodnieje...

A i kalorii dzis tez troche spalilam:
40 min tae-bo
30min szybki chod

Tak wiec dzis moze byc....


Jednak to planowanie nie jest takie glupie

Hana, najważniejsze to zaleźć na siebie sposób. Oby planowanie było tym właśnie czego potrzebujesz i co będzie się sprawdzało na dłuższą metę

Jednak to planowanie nie jest takie glupie

No ja planu nie miałam i mi odwaliło..:/
Fajnie że wszystko ok

Glod mnie nie dopadl

A teraz popijam sobie herbatke i w koncu zamierzam do was isc i poczytac, bo kompletnie nie wiem co sie dzieje

Oczywiscie to jak mnie moj "stary" nie przegoni, bo juz slysze, ze zmierza do gory.. Ech .. szkoda gadac..

A dzis jeszcze wystawilam na ebayu pierwsza rzecz: stepper i jak wszystko bedzie ok to mam jeszcze kilka rzeczy, ktore byc moze sprobuje "opchnac"...
Mam nadzieje, ze jednak pare groszy wpadnie, bo rzezcy nieuzywane stoja w domku, a tak to ja skorzystam i ktos tez przy okazji...

PS. Po tae bo bola mnie miesnie ....plecow!

A jeszcze wymyslilam, ze zmienie suwaczek na bardziej motywujacy: na 58kg najpierw, a pozniej na 56...Bo chyba te 55 to raczej nierealne jak dla mnie..

Haniu, cieszę się bardzo, że głód Cię nie dopadł

I życzę oczywiście sukcesów na ebayu, fajnie parę groszy dostać za coś, co i tak niepotrzebne.

Ja mam jeszcze sporo rzeczy do wystawienia na Allegro, ale ostatnio jakoś nie mam czasu się tym zająć, bo zdjęcia trzeba zrobić, opisać...

A z tym suwaczkiem, to ŚWIETNY POMYSŁ , czy mogę go wykorzystać, czy już opatentowałaś i prawa autorskie muszę wykupić?

Dobrej nocki życzę!

Kasiu, jak najbardziej mozesz wykorzystac! A i ja sobie przestawie jak ty do poczatku, zeby bylo cos widac.. Bo teraz taki dlugi sie wydaje, nie?

hehe, z tym suwaczkiem to miałaś niezły pomysł...wpadłam na podobny ale w drugą stronę...czyli uznałam że jak wchodziłam na forum na starej wadze miałam 100 a odejmowała kiloski, to sobie początek zrobiłam 104...więc bardziej mnie motywuje że już tyle schudłam, hehe...coś w tym jest...ale masz rację, grunt to realne cele

ja też chyba wrócę do planowania na stałe...na razie nie mogę zmusić siebie do liczenia kalorii, ale i tak wydaje mi się że jest dietkowo...i chyba o to chodzi

buźka wielka...;***

(co do netu, to też mam w domu, ale mój D. by mnie przegonił...więc wolę klikać z pracy w przerwach między pracą - albo zamiast niej )