-
Hejka
Kitolku nie zalamuj sie nie wolno Ci tego robić !!!
Oczywiscie że odchudzanie ma sens, bo nie tylko tracisz kilogramy, ale i zmianiasz nawyki w jedzeniu. Nie zasmiecasz sobie zoladka, starasz sie jesć zdrowo a to bardzo duzo. Więc uszy do góry.
Ja tak jak obiecalam ćwicze codziennie A6W i musze sie pochwalić że bardzo solidnie. Dlatego czuje za kazdym razem pieczenie na brzuszku i mysle sobie wtedy "papa tluszczyku"
Czwartek prawie caly spędziłam na działce, rano tylko serek wiejski z Piątnicy i kromeczka grachama, a na dzialce Tylko jedna malutka drobiowa kiełbaska z grilla (pyszniutka mężuś zrobił) 2 plastry pomidorka z sola czosnkową ,łyżeczka keczupu i musztardy i jeden ogoreczek malosolny, na przekąske banan, a na kolacje kubek koktajlu truskawkowego Wiec nie bylo tak tragicznie. Pogoda dopisywala wiec poleżalam sobie na slonku, uwielbiam takie leżakowanie.
A dzis do pracy, nawet dobrze bo moge z Wami pogadać pa
-
a i jeszcze nie napisalam ze w środę meczyk ogladalam u znajomych , a tam na stole czipsiki różnego kalibru i inne smakołyki ale NIC NIE ZJADŁAM powiedzialam sobie nie i basta i udalo sie, choć mialam wielka ochote spróbować.
-
Jaromina ja tez nie obijam się przy 6AW, robię je najlepiej jak potrafię i tez mocno czuję mięśnie jak pracują. Wprawdzie ostatniego ćwiczenia to nie umiem jeszcze tak zrobić jak na obrazku, ale to kwestia czasu i siły. Już niedługo
To miły dzień wczoraj spędziłaś ja zreszta też nie narzekam
Wiesz, ja się z dietą nie poddaję, ale tak zwątpiłam tylko czy mi się uda schudnąć tyle ile bym chciała Czy jednak nie dojdę najwyżej do 60 i to będzie koniec. I wtedy żegnaj kebabku na zawsze Bo skoro sobie obiecałam że zjem [b]tylko jednego jak już będe ważyć 55 kg, to nie mogę złamać danego sobie słowa.
To moje zwątpienie to może jest wpływ pogody, tak nieładnie jest , buuu
-
to tak jak ja wczoraj były krakersiki i paluszki, ale zjadłam tylko dozwolone dla mnie truskawki i nie tknęłam nawet okruszka ww.smakołyków.
Fajne uczucie jak ma się kontrolę nad sobą prawda ?
-
Taaakkk ale ile w to silej woli trzeba wlozyć, to tylko Pan Bóg jeden wie
-
A gdzie podziewa sie Agassi?
-
oj, wiem jak to ciężko, dzisiaj mnie znowu nosi za jedzeniem, ale pójdę z Kubusiem spać, to nie będe podjadać.
Zjadłam już śniadanie
dwie vasy z masłem szynką drobiową, serem żółtym, pomidorkiem i oliwkami
II śniadanie: gorący kubek ogórkowy, dwa jajka na miękko, plasterek szynki, trzy m&msy, kilka kulek nesquika.
Wyszło mi dobrze ponad 500 kalorii a jeszcze obiad, deser i kolacja przede mną
-
O kurcze to cos duzo, ja na sniadanie tylko dwie kromeczki razowca i mały kubeczek serka wiejskiego Piatnica 3% tłuszczu. Za ten serek to dam sie posiekać tak go lubie. Ale za to mam ochote na slodkie i wzięłam sobie na czubeczek łyzki miodku i tak to oszukalam brzusio Dobrze ze jestem w pracy , wtedy jakoś tak staram sie nie mysleć o jedzonku, najgorsze są weekendy, wtedy to już sama zaczynam szukać jedzonka i prawie zawsze grozi to katastrofa w dietkowaniu
-
Dużo, wiem, mogłam zjeść jedno jajko, byłoby mniej, i po co te przegryzki były
Ale opracowałam sobie plan na resztę dnia i pod warunkiem że nic nie podjem, to zmieszczę się w 1200 kalorii. Czyli normalnie.
Obiad; rosół
Deser : jabłko
Kolacja: duży jogurt
-
może troche źle to wyglada jak myslisz ile juz zjadlas, ale przecież jeszcze ćwiczonka cie czekaja więc to takie małe rozgreszenie. Zupelnie inaczej byś do tego mogla podejśc gdybyś nie ćwiczyla, skoro jednak gimnastykujesz sie to nie wyglada to wcale zle.
A co do twojego menu na reszte dnia, to cosik skromniutkie ,może dolączysz jeszcze jakies musli z kefirkiem co?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki