Wątek: Kitolki przygód ciąg dalszy :D

Cześc laseczki! ja również marze o tym żeby schudnąc ale jak do tej pory nie udaje sie.Trafiłam na was przez przypadek i spodobało mi sie tu.Teraz po dłuższym zastanowieniu zastosuje diete 1000kalorii no i oczywiście aktywnośc fizyczną.Moja historia jest podobna kiedyś byłam bardzo szczupła teraz po uroczym dzidziusiu waże 76 kilosów dodam że jestem niska i fatalnie sie czuje w nowym rozmiarze .No ale tu to ktoś mnie zawsze zrozumie, i wesprze,powodzenia.Mariola1000

Pajączku!!! Zadałaś prawo jazdy no to suuuper
ja równiez Ci serdecznie gratuluje

mariola1000 witaj wśród nas
Będzie dobrze
Zdarza się ozywiście(Kitola potwierdza... ) że są gorsze dni, ale tu z nami, na forum wytrwasz Bedzie łatwiej jak podzielisz się z nami swoimi odczuciami

Ooooo to i ja się przyłączam do gratulacji Teraz mamy między nami kolejnego kierowcę
GRATILUJĘ PAJĄCZKU

Dżem_kuję możemy wypić toast szklaneczką wody mineralnej

... wody mineralnej ale podanej w ładnej szampanówce

Mariola1000 a ile dzidzia ma latek ??? dzieci to słodka sprawa, ale czasem dadzą popalić. Ja też startowałam z identycznej wagi, ale jestem dość wysoka więc kilogramy rozkładały się w miarę równomiernie i nie było az tak źle. Teraz jest już duuużo lepiej, ale ciągle jeszcze zostało mi 10 kilosków do zgubienia. ech, czemu tak dużo ???
Na pewno tutaj znajdziesz potrzebne wsparcie.

Jenny zjadłam ten obiad, łyżkę ryżu, trochę pieczarek, i kawałeczek fileta z indyka. Nieduzo, ale mam dość, po dzisiejszym o... (aga nie pozwala mowić o zarciu tylko o jedzeniu) po dzisiejszym jedzeniu to już nic wiecej chyba nie będę jeść. A taka dobra rybka czeka w lodówce, no i poczeka, nie trzeba było tyle jeść. ech , wściekła jestem na siebie, przed chwilą wypiłam super kawusię, ale i tak zasypiam na stojąco.

A pytanie do wszystkich, kto jeszcze poza Pajączkiem ma prawko ?? Ja nei mam i nie chce mieć, lepiej zeby nie było takich kierowców jak ja...

No ja mam prawko Kitolko prawie 4 lata już

A Ty zaszlałaś z jedzonkiem więc obiecuj tutaj nam ładną poprawę

Agniesia i co z tego że obiecam poprawę, mogę obiecać, obiecuję, jak i tak przy takim ataku lodowkowym mój umysł otacza sie szczelną barierą na wszelkie argumenty i nic do niego nie dociera, a jeszcze dzisiaj pisałam Lufthansie na gg, o co chodzi z tym kompulsywnym objadaniem sie i powiedzialam jej że mi się rzadko zdarza ostatnio i jak to napisałam to jakby diabeł we mnie wstąpił ...

Powiem Ci Kitola,że Cię rozumiem...sama tak czasem mam i jak zaczyna się napad na lodówkę czt cokolwiek innego to mimi iz wiem,że nie powinnam tak robić to robię to wtedy jeszcze szybciej i pochłaniam więcej, jeśli tylko stwierdzę,że juz więcej nie powinnam i nie mogę - wtedy rzucam się na jedzenie jak nawiedzona dosłownie i robię to tak, żeby nikt nie widział Po propstu to jest okropne, a potem jestem taka zła na siebie, mam wyrzuty sumienia itd ..zresztą sama wiesz jak to jest Ale jeśli coś jest zabronione lub w jakimś stopniu niedozwolone zakazem nadanym przez samych siebie to tym bardziej nas ciągnie do tego Niestety....

Ale postaraj się nie jeść wszystkiego co spotkasz po drodze możliwego do jedzenia, ja się staram tak przez ostatanie dni i troszkę mi po tych moich wpadkach zaczyna wychodzić...

A ja nie mam prawka I jeszcze troche poczekam z jego zrobieniem Bo dluuuugo mi zajmie jego zdobycie