Strona 284 z 924 PierwszyPierwszy ... 184 234 274 282 283 284 285 286 294 334 384 784 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,831 do 2,840 z 9234

Wątek: Kitolki przygód ciąg dalszy :D

  1. #2831
    nusia5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kitolka - z tobą sobie troszkę pogadałam na GG, wiec tylko ci buziaka puszczę

    Magi - piękny pieseczek

    a moje dzieciątko nabiło sobie właśnie straszliwego guziora na podwórku i chyba mi zaraz zaśnie

  2. #2832
    misiemona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    No nie Kitolka Dzien mnie nie było i aż tyle stron zaległości:P Widze że nie oprałas sie pokusie czekolady...ale trudno Trzeba to przeżyć
    I jak tam Twoje postanowienie? Zjadłaś coś na kolacje czy jednak zrobiłaś sobie ta głodówke za tą czekoladke?

  3. #2833
    Kitola Guest

    Domyślnie

    hehe marudki
    niech wam bedzie, na wyjexdzie druga faza, do wyjazdu I faza, po przyjezdzie znowu pierwsza faza , zadowolone ??

    Tam bede jadla te zupki mozliwie jak najrzadziej,ale nie wiem czy jakas pizza nie wypadnie, itp. Nie moge teraz powiedziec co bedzie. Ale jedno moge obiecac, ze bede starac sie ze wszystkich sil zeby nie jesc wegli innych niz ten makaron.
    I ciekolada won !!!! nie potrzebuje cie !!!!!

    Maguniu kochanie, jak ja lubie czytac twoje posty, zawsze tak mnie umiesz podniesc na duchu, i wiem ze zawsze jestes przy mnie, niezaleznie od tego co nabroje.

    Nusia ucaluj i podmuchaj czolko dzieciatka od cioci Ani, to na pewno przestanie bolec.

    Catti witaj dzieki za troske o moja dieta kurde, mialam male pytanie do tej diety i chcialam ci je zadac, ale nie pamietam !!!!!!!!! jak sobie przypomne to ci je zadam.

    Xixa dalej, ponabijaj sie jeszcze troche, dobrze mi to zrobi

    Misiemona no , ja nie mialam zamiaru robic glodowki za kare, ja tylko postanowilam ze do kolacji nic juz nie zjem. I tak bylo. Zjadlam obiado-kolacje, cztery malenki (naprawde maciupkie) kotleciki z rosolu, i wypilam kubek rosolu (bez makaronu). Ale na koniec i tak zgrzeszylam, zjadlam trzy zelki. Szlam po czekolade, ale uznalam ze czekolady nie chce. Zelek tez nie chcialam, ale zjadlam. Ale po 18 nie tknelam juz niczego. Teraz pije sobie Inke i mam juz przygotowana czerwona herbata.

    Agassku przypomnialam sobie jeszcze, nei kupilismy ani jednej chinskiej zupki, rozne takie rosolki i zupki kupilismy,ale zadnej typu kurczak curry, bo ja tego curry w zupkach juz zniesc nie moglam. Co nie zmienia faktu ze sa zrobione z samej chemii. Ale tez nie kupilismy ich za duzo, najwyzej co dwa trzy dni bedzeimy je jesc. A w miedzyczasie gorace kubki knorr

  4. #2834
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    mega zdrowe gorące kubki knorr chciałaś powiedzieć

  5. #2835
    Kitola Guest

    Domyślnie

    hehe Agassku widze ze umiesz uwaznie czytac

    a teraz wkleje wam przepis na lasagne z mieskiem. a w nastepnym poscie na lasagne ze szpinakiem. Moze ktos skorzysta.

    wklejam przepis

    "Ja gotuję po 5-6 płatów makaronowych i wlewam do wodu oleju i od czasu do czasu mieszam i się nie sklejają. Ale może to potrzeba wprawy, bo jak pierwszy raz gotowałam, to się mało nie załamałam, jak wyciągnęłam wszystko posklejane do granic możliwości.
    I jeszcze przepis na moją popisową lasagne. Wbrew pozorm ona jest bardzo uboga, bo na babskie wieczoru dorzucam jeszcze warzyw i pieczarek, ale mój mężczyzna jest wybredny i zadowala się wersją okrojoną. Jest o tyle dobra, że łatwa dla początkujących można ją modyfikować w miarę potrzeb.
    Na farsz robię sos z pół kilograma mielonego i sosu bolognese z Knorra. Najpierw podsmażam cebulkę, potem dodaję mięsko i przyprawiam solą, pieprzem, papryką i taką przyprawą specjalną do mielonego. Potem dorzucam sos i wodę zgodnie z przepisem na opakowaniu sosu. I przekładam... Farsz, starty żółty ser, makaron i tak w kółko, kończąc na farszu. I zapiekam, a tuż przed wyjęciem posypuję jeszcze żółtym serkiem. Na góre można polać sosem beszamelowym, lub przekładać nim co drugą warstwę lazani"

    tyle mówi przepis

    smacznego

  6. #2836
    Kitola Guest

    Domyślnie

    A to przepis na lasagne ze szpinakiem.

    duuuuuuuuuuuza porcja

    Skladniki:


    pudelko lasagne
    1,5 kg szpinaku mrozonego
    ser feta tlusty
    2 cebule
    5 lub wiecej zabkow czosnku
    zolty ostry ser

    sos beszamelowy:
    0,5 kostki masła
    2 czubate lyzki maki
    2 szklanki zimnego mleka
    2 zoltka
    0,5 szklanki smietany
    bialy pieprz
    sol
    galka muszkatalowa

    Sposob przygotowania:

    Najpierw przygotowac sos beszamelowy:
    Na patelni rozpuscic maslo. Patelnie zdjac z ognia i dodac make. Dokladnie wymieszac, tak by nie bylo zadnych grudek. Patelnie znowu postawic na ogniu i doprowadzic make do lekkiego zrumienienia. Ponownie zestawic patelnie z ognia, dodac zimne mleko, caly czas intensywnie mieszac. Ponownie postawic patelnic na ogniu i doprowadzic do wrzenia, caly czas mieszajac. Jesli sos jest zbyt gesty, dolac troche mleka - sos powinien miec konsystencje gestej smietany. Nastepnie dodac do sosu zoltka wymieszane ze smietana. Sos doprawic szczypta galki muszkatalowej oraz sola i bialym pieprzem.

    Na patelni rozgrzac kawalek masla i zeszklic na nim dwie cebule pokrojone w drobna kostke. Do cebuli wrzucic rozmrozony szpinak. Chwile podsmazyc by odparowac wode, dorzucic pokrojony drobno czosnek, doprawic bialym pieprzem. Nie solic.
    Kiedy szpinak na patelni jest juz gotowy odstawic go na bok. Gdy jest juz chlodniejszy, wrzucic do niego ser feta rozdrobniony na niezbyt male kawalki i delikatnie wymieszac tak, by ser sie nie rozwalil.

    Naczynie do zapiekania wysmarowac maslem. Na dno wylac kilka lyzek sosu beszamelowego, na sosie ulozyc platy lasagne, sos i warstwe szpinaku - powinna być grubosci około dwoch centymetrow. Na szpinaku znowu platy lasagne, na lasagne sos beszamelowy, na sos szpinak. Powtarzac, az wszystkie skladniki sie wyczerpia. Na gorze znajdowac sie ma gruba warstwa sosu beszamelowego i warstwa startego zoltego sera - im ostrzejszy, tym lepszy.

    Piec w temperaturze 180 stopni przez 40 minut.

  7. #2837
    LadyDevil jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Tychy
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja miałam ostatnio złe doświadczenia z zupkami z paczki, a dokładnie z makaronami w kubkach takich plastikowych. Pojechałam na wakacje z chłopakiem - on się już pierwszego dnia tym zatruł, ja 2 dni potem, jak on już wyzdrowiał Więc nie polecam. Potem do końca wyjazdy już nie jedliśmy tego (gotowaliśmy ryż na grzałce i kupowaliśmy sos w słoczku i pysznie było, a o wiele zdrowiej ).

  8. #2838
    Kitola Guest

    Domyślnie

    Dzieki LadyDevil za ostrzezenie. Bede uwazac, najwyzej przywieziemy je z powrotem. A tam jest normalna kuchnia, i obiadek dla kuby bede gotowac i tak sie tez nastawialam ze dla Adama bede gotowac makaron i te sosy ze sloikow. a jakies miesko i ryby to w restauracji zjemy. Po prostu szkoda mi czasu na gotowanie, tez chcialabym odpoczac od gotowania. A tak zeby wykupic sobie wyzywienie (calkiem dobre domowe obiadki) to za drogo wychodzi.

    Bedzie ok.

  9. #2839
    Agabie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    miłych wakacji !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Będzie na pewni ok - mimo tych "zdrowych" zupek itd

    pza tym dużo spacerków i ruchu i i tak wszystkie pokusy spalisz

    Baw się dobrze !!!

  10. #2840
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    heh, mówiłam :P z dala od tych świństw

    spokojnej nocy i do jutra

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •