witam,wrocila meczennica....
zaniedbalam swoje dietke,a z poczucia winy balam sie tu zajrzec,waze 101 jak latwo przytyc prawda!!!!!!bylismy w polsce na swieta.ale od kilku dni kontroluje to co jem,jedynie to to czego sie trzymam to jedzenie do 18,no ale te slodycze i normalne obiady,w sumie to jestem zalamana bo nie jadlam az tak duzo jak kiedy a kiligramy w gore,jak ktos kiedys powiedzial ze dieta jest na cale zycie ze juz zawsze trzeba mniej jesc i to swieta prawda.
planujemy nowa dzidzie juz od 3 miesiecy chyba glownie od tego zaniedbalam te dietke w nadzieji ze po ciazy zgubie z nawiazka,co jest glupota z moimi przyzwyczajeniami.ale przeciez moge dietke stosowac i w ziazy ograniczyc slodycze,bile pieczywo i ziemniaki jesc zdrowo i mniej ale sie nie glodzic a dziecko dziala na zasadzie pasozyta wiec moze uda mi sie nie przytyc bardzo duzo.ale biore sie juz za siebie bo nic nie robilam nie cwiczylam wogoe basen poszedl w odstawke ale mam zamiar zaczac znow tylko samej to tak sie nie chce chodzic.z noga dobrze po tym zastrzku co dostalam nie mam boli i wogole jest ok dlatego decydujemy sie na dzidzie modle sie by dobrze zniesc ciaze.do skzoly chodze na wieczor przenioslam sie no i szukam pracy,bede znow tu regularnie,pozdrawiam
Zakładki