-
witaj, kitola! jak tam sobotni poranek? ładnie, grzecznie? u mnie nareszcie TAK
-
o poranku to chyba zawsze jest ladnie i grzecznie :P gorzej wieczorami :P
-
fuj fuj fuj
pasta rybna? z kapustą? bez chleba?
zdecydowanie nie dla mnie
ale jak Tobie służy SB, to się cieszę! i widzę, że masz zdecydowanie bardziej urozmaicone posiłki niż ja miałam a po SB efekty są. byle tego nie spartolić potem
miłego dnia :*
-
to ja też życzę wytrwałości, kurcze, kitola...sb
-
dzień dobry
ale jestem zmęczona
najchętniej walnęłabym się na łózko, a tu cały dzień na nogach się szykuje
wstaliśmy o 7:00 byliśmy na budowie - dopiero wróciliśmy
na śniadanko zjadłam rano grahamke, ale brzydka bo z szynka, keczupem i majonezem
no a teraz zjadłam dwa kawalki babki od tesciowej i wypilam mala kawusie z mleczkiem
maz pojechal na budowe znowu (rany kitek, wiesz jak sie wzial za siebie )
mam nadzieje, ze nie zapesze, ale tfu tfu jest ok
poza tym mielismy intensywna noc i jestem skonana
ale wstałam uśmiechnięta :P
nom i zabieram sie za robote
kitolka pysznosci widze wcinasz
o tak - takie jedzonko to ja lubie, ale w kuchni to brak mi fantazji
a tak chcialabym umiec tak pokombinowac, zeby ze zwyklej potrawy umiec zrobic cos niezwyklego i pysznego - tego Ci zazdroszcze
agasse to jest wlasnie nasz odwieczny problem - "zeby nie spartolic potem" dla mnie to mega wysilek, bo ilekroc schudne, zawsze wracam do wagi wyjsciowej
xixa widze, ze wraz z wiosenka humor Ci wraca dziubku strasznie sie ciesze :**
-
ago: tak naprawdę to wcale tak źle z nami nie jest
nie wracamy do tych 7o kilo... ale takie małe wahania też dobre nie są.
wczoraj czytałam, że ciągłe jojo jest tak samo zabójcze dla organizmu jak nadwaga! i że może powodować choroby serca
-
Witam witam
Agassek ze mną jest tak źle, bo ja ciągle miałam te 68-69 i parę razy nawet 70 postraszylo
ale dziisaj było 67.5 znowu ponad pół kilo w dół szybko, ale sie niezmiernie cieszę nawet nie wiecie jak bardzo, albo wiecie
ta dieta naprawdę mi słuzy, umiem zapanować nad Głodżillą, i chociaż czasem chodzę glodna (zwłaszcza wieczorem) to zupełnie mi to nie przeszkadza (o ile nie piję wieczorem kawy).
A ja uwielbiam pasty rybne, a ta była palce lizać, nawet mojemu mężowi smakowała i też dostał na spróbowanie wersję z kapustą, i powiedzial, że takie przekąśki to moge mu robić (ja mu dam kurde przekąski, to była moja kolacja )
Przyrzekam, że nie spartolę
Xixa dzień miło zaczęty i długowłosy był
Ago wygląda na to , że mąż coś zrozumiał cieszę się może tak częściej będzie ?? i zazdroszczę tego druczku
a co do kuchni, to ja akurat umiem i lubię kombinować. A jak mam wenę na odchudzanie, to już w ogole tylko że mi potem te moje dietkowe pyszności chłopaki wyjadają, i ja w efekcie głodna chodzę dbają kochani o moją dietę
Aola witam u siebie a tu masz rację, u mnie ranek zawsze piękny, ale już w poludnie zawsze fatalnie a gdzie tam do wieczora
Ale to się zmieniło (specjalnie nie piszę, że sie zmieni, bo ta moja odmiana jest trwała!!!!!!!!!!!!!)
Na śniadanie zjadłam:
omlet z dwóch jajek , pieczarki, oliwki i ciutek sosu meksykańskiego (skończył się już )
II śniadanie:
cztery rzodkiewki, jedna surowa pieczarka, pasek selera naciowego, dip czosnkowy.
Aha, i dwa duże plasterki szynki.
Było by wiecej, ale się udało. Za jakiś czas zrobię obiad. Ale przydaloby sie już za to zabrać, bo głodna się robię
Panele mamy już położone, cudne przecudne dzisiaj Adam przybije listwy, powiesi kareo, ja sobie firany powieszę, a jutro przeniesiemy z powrotem meble do tamtego pokoju (tym razem zawołam braci do pomocy), i domalujemy te części ścian co są odsłonięte jeszczse ta stara farba (wściekły oranż) przebija. MOja teściowa to miała kiedyś upodobania Ale pokryje nam to farba.
Naet nie wiecie jak mi z tym dobrze, że już prawie skonczyliśmy ten pokój i jezcze ta mniejsza częśc została. Ale to będziemy robić popołudniami, bo teraz Adam nie dostanie urlopu. I się zrobi spokojnie. Az nie moge się doczekać kiedy zrobimy już naszą nową sypialnie
I kupiłąm sobie dziisaj doniczkę z podstawką. Duza ceraminczna, potwornie ciężka w stylu takim starym, jakby stara miedź., stare złoto. Piekna stopniowo sobie kupię jeszcze do pozsotalych kwiatów. Na razie wolałam oszsczędzać biednego węza w kieszeni męża
A kosztowała razem z podstawką niecałe 35 zł. Za taką dużą piekną doniczke to niedrogo.
HUMOR MAM DOSKONAŁY WRĘCZ I WAM TEŻ TAKIEGO ŻYCZĘ
-
Graruluję spadku tylko tak dalej! Ciesze sie ogromnie, że tak ładniutko Ci idzie:
-
kitola, wymiatasz!!!! cieszę się niezmiernie!!! no widzisz, jak u ciebie dobrze, to i u mnie!! też dziś jestem grzeczna, że szok!!! nawet sobie pocwiczyłam, choć nie miałam zamiaru a po remoncie to mieszkanko zawsze pięknie wygląda...a ty się co tak napaliłaś na sb?
-
Witam
Daria ja też się cieszę a co u ciebie ?? zresztą zaraz wpadnę zobaczę sama
Xixa co mnie tak wzieło, tak mi przyszło do glowy jedząc na kolacje grahamkę. I rano już pomysł wprowadziłam w życie. I naprawdę mi pasuje. A jak poczuję, że mi źle na SB, to znowu zacznę jeść węgle. Tragedii nie będzie. A jak dam rady dojść do konca I fazy to przejdę przez nią. NIc na siłę, bo to się źłe może skończyć. I wtedy spartoliłabym jak to wyraziła się Agasse :P
A to moje mieszkanko, dokładniej pokój to cudo
Podsumowanie dnia zrobię teraz, bo mam wolną chwilę.
Śniadanie: omlet z pieczarkami, oliwkami, sosem meks.
II śniadanie: dwa plastry szynki, trzy rzodkiewki, pasek selera naciowego, jedna pieczarka , łyżka jogurtu nat.
Obiad:
no tu troszkę zgrzeszyłam, zjadłam do obiadu ziemniaki pół schabowego, i dużo brokułow.
Deser: nic, za te ziemniaki
Kolacja: dwie kanapki z kapusty z pastą rybną.
Pasta rybna bardzo nam posmakowała. I Adam też wcina, chce z chlebem, ale o te z kapustą tez się dopomina. Łasuch jeden.
Staram się nie mieć wyrzutów sumienia za te ziemniaki, ale ja tak uwielbiam puree że nie mogłam sobie odmówić wiem, że na SB nie wolno, ale dieta chyba nie runie przez parę ziemniakow ??
zresztą moi chlopcy nie za bardzo lubią ziemniaki, to przez całą I fazę nie będe gotować NIe będzie ich to nie będą kusiły
ani ryż ani kasza ani makaron mnie nie kuszą tylko te ziemniaki
Ale powiedzcie żebym się nie przejmowała. Nie bylo przecież zadnego ataku, tylko zwykły najwzyklejszy obiad.
Jutro sobie zrobię jakoś cukinię, i zjem z sosem pomidorowo-paprykowym. O tak będzie super
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki