-
Witam wieczorową porą
zaraz zmykam spac, zmęczona jestem. I jakaś zrezygnowana.
Ago wiesz, u mnie żadnego druczku nie będzie, bo ja nie mam ochoty
a kwiatka dostałam, tulipana, wziełam podziękowalam, włożyląm do wazonu i tyle. Zero radości. Powiem ci , że ja nie lubię tego święta. I nie lubię dostawać kwiatów od męża. Chyba najlepiej będzie jak sobie je sama bede kupować.
A to takie przykre, że on tak tego nie lubi, mi się wydaje, ze jak się kocha swoją żonę, to dawanie kwiatów powinno sprawiać radość
nie mowię o codziennym obsypywaniu kwiatami (tak jst tylko w glupich serialach telewizyjnych) ale od czasu do czasu mogłby zaszaleć
ja nie daję mu kwiatów, jakos dziwnie, ale jak np. piekę ciasto to mam z tego przyjemność, że on sięucieszy, bo uwielbia slodkie. I chociaz nieraz mi się nie chce piec, to jak już to robię to sie cieszę. A on co ?? zjadł to ciasto, i czekal aż zrobię kawe wymordował się biedaczek bo pojechał do teściowej i szwagierki dać kwiatka , qrwa biedactwo, a teściowa mieszka 15 min. piechotą od nas (mówię o mojej mamie).
E już nie buczę, bo szkoda nerwów. I tak nie zmienie go i tyle. Idę spać.
Daria wcale mnie to nie cieszy, że akurat te złe strony mamy podobne. Wolałabym abyśmy byly razem takie silne i pełne energii do odchudzania, a nie obie jednakowo obrażalskie
Maguś cudne te kwiatuszki i obrazeczki troszkę mi humorek poprawiłaś
Jarominek wtedy humorek miałam dobry, teraz znowu do kitu
E, ide spać
-
słonko moje :* bidulka:*
mam nadzieję, że dziś wstałas w lepszym nastroju?
we Wrocławiu nadal bezsłonecznie, ale lepiej niż wczoraj.. szkoda, bo to słonko to nam wszystkim jest bardzo potrzebne
od razu inne humorki, inne nastroje
prawda?
dziubki ja tylko na chwilę, życzę Wam miłego dzionka i duuużo uśmiechu na buziach
spadam do matmy, za kilka godzin biegne na koło ;/ trzymać kciuki!
-
Witam serdecznie
Wczorajszy dzien zakonczył się beznadziejnie, pokłocilam się z Adamem o te cholerne kwiaty i okazało się, że niby robiłam z igly widly, bo on akurat mial przyjemność z dawania tych kwiatów
ale jakoś nie umie tej przyjemności pokazać. Do tego okazało się, że wczoraj od rana źle się czuł (a nie powei mi o tym, że sie zle czuje) i ja bylam pewna ze ma zły humor i tez byłam zła.
Wkurza mnei on niesamowicie, wyszło na to że wiecznie jestem niezadowolona, jakby nie zrobił to ja i tak będę sie czepiać.
nic nie zrozumiał z tego co chciałam mu powiedzieć, nawet chyba nie probował i stanęło na tym, że powiedziałam mu że nie chcę więcej od niego dostawać żadnych kwiatów. Zadnych. Niech mi lepiej już da pieniądze to sobie sama kupię
Teraz jst mi trochę przykro że się pogniewaliśmy, tzn. ja, bo po nim to wszystko jak po kaczce spływa nic go nie rusza
A teraz przyjemniesza część dnia schudłam pół kilo i już nie wróci na 69 , o nie
Dzisiaj na śniadanko zjadłam to co wczoraj. Czyli omlet z oliwkami i łyżką sosu meksykanskiego. No pyszne to śniadanie. Muszę sobie kupic pieczarki. Jak będzie znowu kasa. A na drugie śniadanie znowu zjem to co wczoraj, bo mi smakowało warzywka surowe z jogurtem nat. i czosnkiem
Ale teraz już nie będę jadła placka z owocami, bo go nie ma. Wczoraj zjadłam spory kawalek ale dzisiaj już nic zakazanego nie zjem.
cieżko myśłę, co by tu zjeść na obiad i nie mam ani pomysłu, ani kasy żeby coś fajnego kupić.
Trudno, pewnie niedługo pojedziemy na większe zakupy, to będzie co jeść, teraz muszę sobie radzić z tego co jest.
Ago trzymam kciuki za kolosa uda się na pewno
-
przykro mi, że tak się skończył Twój dzień kobiet... ale z drugiej strony, może sobie coś wyjaśniliście i atmosfera się oczyści... a tak, jakbyś miała dusić w sobie złość o tego kwiatka, to by Ci było cały czas nieprzyjemnie. tak szybciej zapomnisz.
i mam nadzieję, że dzisiaj już będzie lepiej
a z tymi problemami z facetami to zawsze jest tak, że mamy coś, chciałybyśmy więcej... jak jest oszczędny, to chcemy więcej spontaniczności
jak wydaje kasę, to się wkurzamy, że nie zbiera
też coś wiem na ten temat
miłego dnia!
-
Witaj Kitolko,
na początek gratulacje serdeczne z powodu kiloska mniej Bardzo sie ciesze. Teraz to już na pewno nie pozwolisz temu kiloskowi wrócić . Prawda
Przykro mi z powodu wczorajszego dnia. Wiesz, na facetów trzeba troch ę inaczej patrzeć. Być wyrozumiałym prawie jak dla dziecka Mój mąż często jak sie posprzeczamy to sie kładzie i usypia. Penego dnia zrobiłam o to straszna haje Że mu nie zależy i w ogóle. No i porozmawialiśmy całkiem szczrze, okazało sie po prostu ze on inaczej to wszystko przeżywa niż ja i dlatego się kładzie I wiesz, ja wiem że to prawda. Że oni, nawet jak im źle i coś doskwiera to nie powiedzą tylko sie sobie zamykają, robią nawet wrażenie że nic sie nie dzieje ... Takie czuby
Moze i Twój mąż tak ma Wiem, ze w chwilach złości trudno myśleć racjonalnie i ciepło w stosunku do meża. Wiem, bo sama jestem nerwus, ale staram sie uspokic i spojrzeć troche z boku i to pomaga. Bo tak, jak zauważyłaś wcześniej szkoda życia na fochy
Ale sie rozpisałam No nic, mam nadzieje że już dziś będzie ok
Trzymaj się cieplutko
Pozdrawiam
-
Fajnie że waga idzie w dol oby tak dalej i nie smuc sie, życie na kwiatku sie nie kończy, choć wiem jakie to przykre, gdy sie dostaje "wymuszonego" kwiatka
-
Witam
Humor już trochę lepszy, byliśmy z Kubusiem na spacerze, poszliśmy do mojej mamy na kawusie , tzn. na herbate. Miałam tam ochotę zjeść tyle róznych rzeczy, ale byłam grzeczna i tylko herbatę i trochę słonecznika podziubałam a i tego nie było wiele, bo mi kuba ciągle wyjadał
Jak wrócilam do domu, to byłam szalenie głodna, bałam się ze zas zacznę plądrować lodówkę, ale się udało i zjadłam bardzo grzecnzie, gruby plaster żółtego sera i duży pasek selera naciowego i trzy duże rzodkiewki z sosikiem (łyżka jog.nat, łyżeczka fety i czosnek). Pyszne to nie wiem czemu takich rzeczy nei jem jak nadciąga Głodżilla (oglądałyście nową reklamę rogala Seven Days ?? )
Ale jestem z siebie na razie zadowolona. Na obiad wymyslilam sobie placki z cukinii , do tego sos pomiodrowo - paprykowy (mojej roboty). Mysłę, że będize smaczne, bo to moj wymysł. Dam znać, czy to jadalne
Agasse wiem , że ty wiesz
ale jakoś tak nigdy nie bylo między nami , że ja się o takie pierdoły czepiam. Może po prostu to ja miałam wredny humor i rzeczywiście czepialam się bez powodu. Bo może on naprawdę się cieszył, że da te kwiaty
i teraz nie bardzo wiem jak to odkręcić, bo duma trochę mi przeszkadza w przyznaniu się do tego, a z drugiej strony wydaje mi się, ze Adamowi mogło być naprawde przykro wczoraj
co teraz mam zrobić ?? na pewno nie bedę sie dasać dzisiaj ani fochów strzelać.
Sara wiesz, moj mąż chyba też taki jest, on nie powie co go boli, co go drażni, bo wie że jakby to zrobił, to awantura murowana ja naprawdę paskudnie wybuchowa jestem. ale pracuję nad sobą i bardzo się staram.
Ech, wiesz , rzeczywiście chyba kobiety sa z Wenus a mężczyźni z Marsa. Bo ja mu wczoraj jasno i bez pretensji wytłumaczyłam o co mi chodzi, a on tylko jedno, że mu wmawiam jakieś uczucia kórych on nie czuje że kwiatow wcale nie dawal z obowiązku, tylko z przyjemnością
i może rzeczywiście tak było ??
Jarominek ale ja się cieszę, że wczoraj dostałaś piękne kwiaty , czytałam u ciebie
Dobra, i ja już konczę swoje wyżalanie się na te cholerne kwiaty , bo czuję, że zaraz was to zacznie nudzić
w sumie taka glupota, a tyle bólu i przykrości potrafi sprawić. nie chcę już sobie przypominać róznych innych rzeczy
E, konczę już ten temat, bo znowu mi się przykro zrobi. Pogoda do kitu jest, to może i humor do bani. Mam ochotę się nażreć, ale wiem, że nie wolno. I nie zrobię tego.Nie jestem glodna, tak mnie tylko ciągnie do obżarstwa. I jak nie wyrobię, to pojde nawcinam się warzyw. Od tego na pewno nie przytyję, a w dodatku zdrowo będzie.
Miłego dnia życzę
-
Hej słonko :P
Moje wielkie gratulację że waga spadła :P super tylko pilnuj się żeby to nie wróciło babo jedna - obiecaj mi to :P
Wiesz co z tymi facteami to jak z dziećmi czasami jest a my jako baby strasznie wybuchowe jesteśmy i przyznasz mi zapewnie racje że czasami to sie czepaimy bez powodu ale takie juz jesteśmy i nic tego nie zmieni ja też jestem strasznie pyskata i bywały momenty ze się czepiałam bez sensu wszystkiego i ciągle obrażałam ale teraz już jest inaczej - inaczej się zachwuje bo umiem spokojnie o wszystkim rozmawiac ale tego trzeba się nauczyć i zawsze mówić drugiej stronie co się nie podoba itd to pomaga ale ja jestem już siedem lat po slubie a znamy się 9 więc wszystko przed Toba potrzeba czasu aby się nawzajem zrozumiec i dotrzeć co nie znaczy że sie nie będziesz obrażać i dąsać i czepiać - bo tak bedzie tylko będzie to przechodziło łagodniej czasami lepiej wyjśc do kuchni wykrzyczeć w scianę złośc a potem wrócić do problemu ale po wyciszeniu i bez złości :P hahaha mądra jestem bo byłam na spotkaniu z panią pedagog i ona duzo mówiła o roli rodziny i takie tam czasami nie warto
Jedna rada Aniu trzeba o wszystkim rozmawiać o tym co boli co przeszkadza o swoich pragnieniach i potrzebach to nie jest takie trudne :P
A jak Adam przyjdzie do domu to po prostu mu powiedz że przepraszasz go za swoje wczorajsze zachowanie i mocno go ucałuj i powiedz mu że go bardzo kochasz :P szkoda czasu na gniewanie
Ależ się rozpisałam nie wiem czy dobrze Ci pisze i czy przyznasz mi rację ale ja chcę żebys była szczęśliwa i radosna i się nie smuciła
Buziaczki
-
Hej
Maguś wiesz, masz rację we wszystkim i dzsiiaj go wprawdzie nie przeprosiłam za swoje zacowanie, bo jednak cześciowo to ja mam rację, ale już nie foszyłam, i go pocalowałam na powitanie i obiadek dobry dalam.
A tobie się dobrze dzisiaj spało ?? w dzien mam na mysli ?? mam nadzieję , że dzisiejsza noc będzie lepsza
A ja dzisiaj znowu grzeczna dziwy nad dziwami.
Podsumowanie dnia:
Śniadanie: omlet z oliwkami i łyżką sosu meksykanskeigo
II śniadanie: kawalek sera zółtego, warzywa z dipem czosnkowym
Obiad: trzy małe placuszki z cukini z sosem pomidorowo- paprykowym.
Deser: serek waniliowo- kakaowy
Kolacja: kanapki z kapusty i pasty rybnej.
NO wyjątkowo smaczne to jedzonko dzisiaj miałam, naprawdę, takie rzeczy to mogłabym jeść i jeść.
Jeszcze wam wyjaśnie co to na kolację jadlam. Zrobilam pastę rybną, ze sledzia z puszki, trochę kukurydzy , oliwki, ogórek konserwowy i łyzeczka majonezu. Pyszna przepyszna
Wzielam sobie dwa całe liście kapusty pekinskiej, dalam po trochu pasty na każdy lisć kapusty i złożyłąm to ładnie na pół. Pyszne to było. Polecam
Mam super humor i w ogóle jest fajnie
Mąż teraz walczy i układa panele, jest w połowie ale mysle, że dzisaj powinien to skonczyć.
Mijłego Wieczoru
-
Aneczko naprawde się ciesze że już wszystko u Was dobrze i się nie gniewasz na swojego M :P
I estem z ciebie dumna że tak ładnie dietkujesz a te Twoje kanapeczki z kapusty - pycha muszę wypróbowac
I cieszy mnie Twój dobry humorek - trzymaj się go i nie daj mu uciec
Buziaczki i miłej nocki :P
Mój mały znowu marudzi więc nie wiem czy sobie pośpię ale w dzień pospałam dwie godzinki więc jakos przetrwam :P
Papapapapa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki