Strona 76 z 924 PierwszyPierwszy ... 26 66 74 75 76 77 78 86 126 176 576 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 751 do 760 z 9234

Wątek: Kitolki przygód ciąg dalszy :D

  1. #751
    Jenny88 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-05-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    Ach, Wy mamuśki



    Dzisiaj jakiś dziwny przymulony dzien. U mnie tak dziwnie, przedmioty się kończą i nie jestem usartsfakcjonowana, zwłaszcza, że moja koleżanka jest b.dobra.. Wiem, wiem przesadzam. W dodatku ona jest taka szczupła... => rozumiecie, prawda?? :[

    Jakoś tak wszystkie albo większość popadła w jakieś dziwne nastroje.. Hmm

    Pajączku gratuluję 5kg!!! JUPPI Teraz musisz się trzymać mocno, ale tu z nami będzie dobrze przynejmniej będzie lepiej :P
    Trzeba żyć, a nie istnieć!

  2. #752
    pajaczek88 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jenny narazie się trzymam dziś zjadłam tylko 840kcl więc jest dobrze przynajmniej tak mi się wydaje ale kolacyjkę jak kończyłam to już byłam taka napchana...
    Teraz idę spać bo jakis taki smętny ten dzień i nic mi się robic nie chce
    Pozdrowionka dla wszystkich mamusiek i nie tylko

  3. #753
    Jenny88 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-05-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    czyli nie tylko mi się wydaje, że taki dziwny, smutny dzień taz przymulenia? :P

    pewnie jak miałąś tą diętkę, to skurczył Ci się trochę żołądek. A rodzinka wspierała? czy wręcz musiałaś bardzo "walczyć"? i mówić, nie dziękuję?

    Jestemz Tobą i wierze że wytrwasz i na wyciczce też musisz wytrwać hehe to dopiero będzie egzamin dla Ciebie
    Trzeba żyć, a nie istnieć!

  4. #754
    Kitola Guest

    Domyślnie

    ej, co się tutaj dzieje
    ale już przestać mi marudzić
    coś mam wrażenie ze same się nakręcacie z tymi dołkami i zamulacie się jeszcze bardziej. Pogoda owszem do zupy, ale to nie powód żeby być nieszczęśliwym
    Już cieszyć mi sie tutaj

    Mariolcia fajnie ze masz takiego fajnego syneczka, moj jest trzy miesiące starszy od twojego wiec wiem co teraz przechodzisz
    A ja na razie walczę o załatwianie się do nocnika efekty gorzej niż mizerne.
    MOżna zapytać na co jest Bartuś chory?? mam nadzieję, że nic poważnego. I nie przejmuj się chamskimi komentarzami na temat swojej wagi. Wg mnie to jest prostactwo i brak taktu zadawać komukolwiek takie pytania. I nastaw się na to że jak schudniesz to będą pytali czy masz może raka, albo się rozwodzisz, albo stres bo schudłaś. Wrrrr jak ja tego nie lubię.
    Ale będzie super, schudniesz, będzie Bartuś miał super zgrabną mamę (moj Buś Ubuś = Kubus) też i nasi mężowie będą mieli żony laseczki

    Jenny podoba mi się twoj notesik, a może nam tez coś niecoś zdradzisz z niego ?? ale nie to ile zjadłaś...

    Pajączku wydaje mi się ze w dobry sposób zwiększasz ilość kalorii, skoro na kopenhaskiej jadłąś 600-700, to teraz neicałe 900 jest ok, i tak przez dwa trzy dni utrzymaj, a potem dodaj kolejne 100, i tak dalej. A potem już tysiaczek, i za miesiąc zwiększ do 1200. Ja osobiście uważam że to najlejpsza metoda odchudzania.

    Agalicht ja nigdy nie mam kasy, a jak już mam to jakbym nie miałą, bo zaraz wydaję. I kurde, ja tez chce taki japonski wieczor, co to takeigo, powiedz, czy ty się gdzies ze znajomymi wybierasz do japonskeij knajpy? jak to wygląda ??

    Agniesia ja też się cieszę ze swojego święta.

  5. #755
    Kitola Guest

    Domyślnie

    A z moją dietą nawet dobrze

    7 płatków vasy, łyżka majonezu, pęczek rzodkiewek, pół ogórka, pięć plasterków szynki drobiowej (chudziutkiej), talerz rosołu z makaronem, biała kromka chleba, pół makreli wędzonej, cztery kawalki galeretki z jogurtem, lód, pół białej kiełbasy ze smażoną cebulką.

    Nie mam zielonego pojęcia ile to kalorii, ale wg mnie jest ok. NIe było obżarstwa ani ataku głodu, wszystko zaplanowane.

    Możecie mi pogratulować.

  6. #756
    Kitola Guest

    Domyślnie

    ide spać, wszystkich wymiotło

    cisza jak po śmierci organisty

    dobranoc papa

    Jen też mam notesik

  7. #757
    Guest

    Domyślnie

    A więc Kitola specjalnie dla Ciebie napisze cos więcej o tym wieczorze. Jak wiesz chodze na kurs angielskiego, w mojej szkole równiez obcokrajowcy ucza się polskiego. I od pół roku uczy sie naszego języka pewien Japończyk, który sopecjalnie dla nas zorganizował wieczór japoński. Dla obcokrajowców sa organizowane takie rzeczy jak polska wigilia czy tłusty czwartek.

    Ugotował nam sushi z tuńczykiem i kiszonymi warzywami, jedlismy to z wasabi ( samkuje jak nasz tarty chrzan ) i sosem sojowym. Potem była japońska zupa noworoczna czyli makaron i zalane woda z sosem sojowym. wszystko poza sushi jadłam pałeczkami, bo je sie je palcami. Do tego próbowałam kiszony imbir - niezbyt mi smakował, a i kiszone warzywa, tofu Japończycy jako przegryzki jedza pokrojone w słupki warzywa ( marchew, papryka itp ).
    dziecie ucza sie jeść pałeczkami dobpiero w szkole. Poza tym w Japonii sa 3 rodzaje pisma hiragana tego uzywaja dzieci, katakana uzywa sie do zapisu nowych słów, jak i obcojęzycznych jak np. Tom Cruise, komputer, procesor. kanzi zapozyczony od Chińczyków i tego sie używa ogólnie. Czmychłam stamtąd troche wczesniej, bo:
    - nikogo nie znałam, koleżankom z grupy cos wypadło, a jakos nie miałam ochoty do gadania z obcymi
    - o 20.00 biegam
    więc juz o 19.00 byłam w domku, po drodze zrobiłam RTG zęba, więc przesiedziałam na tym wieczorze z 2,5 h. Były jeszcze konkursy przenoszenie pałeczkami ziarenek fasoli i zawody sumo kartonowymi postaciami

    Chyba zaczne diete pałeczkową będę nimi jeśc czyli zapomnij Ago o szybkim jedzeniu


    Pozdrówki

  8. #758
    Jenny88 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-05-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    jedzenie pałeczkami?? no no to jest rzeczywiście cos :P
    bo... tak, jesz wolniej skupiasz się, żeby nabrać jakieś żarcie i meczysz sie ze złapaniem i trawi Ci się, nie śpiszy się człowiek :P :P
    Trzeba żyć, a nie istnieć!

  9. #759
    Kitola Guest

    Domyślnie

    witam

    Aga dzięki za wyjaśnienie i dokładny opis. fajny taki wieczór, ja jeszcze nie jadłam prawdziwego japońskiego jedzenia. Ale może spróbuję kiedyś.

    Jenny nie jesteś marudna, tylko czasami, ja też llubię pozrzędzić,ale staram się tego nie robić,bo mnie samą to denerwuje. I w dzienniczku będę grzecznei zapisywać wszystko, zaraz się zmierzę i sobie zapiszę

    A ja jestem tak bardzo śpiąca, że ledwie widzę na oczy, ale co zrobić, jak Kuba tak wcześnie zaczyna dzień

    dobra, idę się obmierzyć.

  10. #760
    Kitola Guest

    Domyślnie

    ajajaj, niedobrze, bardzo niedobrze, oj niedobrze

    zmierzyłam się i jest fatalnie, albo puchnę, albo przez to ze nie cwiczę
    ale jest w mojej górnej części, czyli biodra pas, dupcia i talia więcej po kilka centymetrow. W nogach ubylo po jednym dwa centymetry,ale ten pas

    chyba się trzeba faktycznie wziąć do porządku za tą gimnastykę, wprawdzie widziałam w lustrze że brzuszysko duuuze, ale mialam nadzieję że to może krzywe lustro jest. Ale wymiary mówią same za siebie. A waga się trzyma, więc co jest do cholery ??
    I mam ogromną ochotę znowu narzucić sobie ostry reżim dietetyczny, ale skoro raz postanowiłam że odpocznę od diety to ne będę organizmu ciągle w konia robiła. Po prostu muszę solidnie poćwiczyc , hmm, solidnie, muszę w ogóle poćwiczyć.

Strona 76 z 924 PierwszyPierwszy ... 26 66 74 75 76 77 78 86 126 176 576 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •