-
Ktosiulka, a co z Tobą? Skoczę zaraz na Twój wątek poczytać..
Ja dopiero zjadłam obiadek, bo odsypiałam zarwaną nockę. Dzisiaj był kurczak smażony na odrobinie masełka i warzywa na patelnię. Za godzinę zjem jeszcze kaszkę manną ze Słodkiej chwili i razem wychodzi 1006, czyli super Nie miałam dzisiaj czasu poćwiczyć, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie ze względu na zmęczenie po kuciu Zrobię tylko brzuszki 8-minutowe wieczorkiem, ale od jutra już normalnie cała seria No i jutro ważenie i mierzenie.. Jestem strasznie ciekawa, ciekawe czy będzie chociaż równe 52 na wadze Zmykam teraz na inne wątki poczytać jak dziewczynom idzie i znowu do nauki, bo jutro ruski :/ Buźka :*
-
Ech, Agulon, widzę że mamy te same "naukowe" problemy. Ja już po 5 kołach. Jutro ostatnie. Na razie nie jest tak źle, ale dziś z rozwojowej i klinicznej psychologii tylko 3+. Zła jestem jak cholera!!! Najgorsza ocena z logopedii jaką mam w indeksie, psia mać
A co do Twojej wagi - na pewno będzie mniej. Aż zazdroszczę samopoczucia po ważeniu, jakie na pewno będziesz miała. ja się ostatnio tylko załamuje, bo mimo trzymania diety tyję, a jednak nie jestem przed okresem. Cóż, może jednak mięśnie mi rosną, bo sporo ćwiczę... OBY!
Buziaki wielkie!
-
Agulon no to gratulacje kochana dalej tak trzymać !!
Normalnie orzełek z Ciebie miłego popołudnia all
-
Ekhm.. no więc tak.. Jednak nie skończylo sie na tysiaku, bo mój luby zrobił mi niespodziankę i kupił reklamowane teraz cukierki Katjes Yoghurt-Gums Myslał, że mają mało kalorii, a niestety tak nie jest - jedynie tłuszczu mają o wiele mniej, bo 0,4g na 100g cukierków. Zjedliśmy po pół paczki, więc doszło mi jeszcze 180 kcal. No nic, 1200 to też nie jest zły wynik, może się zmobilizuję na rowerek wieczorkiem, ale wątpliwe, bo sił brak Ale cukierki są normalnie rewelacyje, więc lepiej nie próbujcie :P
Silje, u mnie niestety najniższa jest trója No ale narazie póki co same piąteczki, zobaczymy jak z praktycznej nauki hiszpańskiego wyjdę - liczę na 4, ale okaże się za miesiąc
-
Witam bardzo radośnie w czwartym tygodniu mojej dietki
Postanowiłam kilka dni temu, że ważyć się i mierzyć będę raz w tygodniu - właśnie w czwartek - bo to właśnie tego dnia tygodnia rozpoczęłam odchudzanko Tak więc spieszę do Was z wynikami moich 3-tygodniowych zmagań Wagę widzicie na tickerku (Boże, już nie pamiętam kiedy tyle wazyłam! ), którego wygląd postanowiłam zmienić, bo jak ważę się tylko raz w tygodniu to chcę, żeby wyniki przez niego przedstawiane były dokładne (do tej pory jak wiadomo czekałam aż zejdzie cały kilosek). A co do wymiarów: (w nawiasie te sprzed 3 tygodni)
biust: 85 (87)
talia: 64 (68 )
pępek: 76 (78 )
kości biodrowe: 80 (81)
pupa: 84 (87)
udo: 48 (50)
Boczki, tak jak się spodziewałam, są najbardziej oporne, ale przecież i na nie kiedyś przyjdzie pora
Teraz już zmykam do ruskiego i życzę bardzo miłego i udanego dietkowego dnia! Buźka
-
Agulon jak czytam Twoje wyniki to ....... ehhh .... Ja mam 164 cm wzrostu i wielki tyłek ... ale to już coś, że się zmobilizowałam dziś moja waga bez zmian od wczoraj równiutkie 63 kg. Dobrze ,że nie wzrosła Pozdrawiam Cię bardzo ciepło i resztę miłych "forumianek"
miłego dnia :*
-
Ceteria, po malutku, drobnymi kroczkami i wszystko się zmniejszy, wiesz o tym! Trzymam kciuki za dalsze wyniki A mnie szczerze mówiąc pasował obwód moich bioderek (i biustu też..), teraz mam już trochę mało.. No ale cóż, nie da się schudnąć tylko z wybranych partii, jak dietka - to na całość Buźka :*
-
Agulon, co racja to fakt. U mnie na szczęście biustu było tak dużo, że nadal mi go sporo zostało, ale miałam krągły tyłek, a teraz takie płaskie dziwne cóś mi zostało Tak bywa... Nie da się faktycznie schudnąć dokładnie tak, jak się chce. Ale grunt, że się w ogóle da!
Buziam, kochana!
-
Kurde, ja dzisiaj coś żarłocznie.. Znowu jakieś ponad 1100 będzie po kolacji, no ale źle nie jest Może na rower wskoczę w trakcie NW. A jak Wam idzie?
Szeflera, nie zapracowuj nam sie tak!
-
Porażka
wczoraj zaczelam (przy piwku) paczkę takich ciasteczek mini max czy jakoś tak, taki mix różnych ciastek i dzisiaj ją skończyłam Na rowerze to już ze 3 dni nie jeździłam i mi się jakoś nie chce Kurka, w ogóle jakoś odchudzać mi się nie chce... Nie wiem... No i ta cholerna waga nie chce spadać Sorry, że Wam tak tu smucę
Agulon, ładnie Ci idzie Łudziłam się wcześniej, że będzie nas równo ubywać... Fakt, brakuje mi troche konsekwencji w dietkowaniu, ale poprzednio ta waga uciekała, a teraz...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki