Wątek: Kawałek po kawałku...

dzien udany, zalozenia piekne...teraz tylko realizowac trzeba wytrwale
Buziaki

witam pieknie po calym dniu
moja dietkaki dzisajbyla oki tyl;ko byla zmiana jesli chodzi o kolacje zapomnialam do mojego Miska serka no i muslalam wprowadzic zmiane zjadlam
kromke chleba z serem 85+46
2 parówki drobiowe 166
keczup 34
----------------------
331 kcal
wychodzi mi na dzis 1109 wiec nie jest zle bo na pewno sporo spalilam na rowerku wazne zebym zmiescila sie w 1000 - 1200 kcal
ciesze sie ze dzien poszedl mi tak dobrze zaraz biegne sie myc i ide spac choc raz sie wyspie a jutro rano pobudka i cwiczenia
DOBRANOC WSZYSTKIM

w takim razie gratulujemy udanego dnia

Śpij kolorowo Słonko

Agatko, piękny dietkowy dzionek. Oby tak dalej i już niedługo sama nie poznasz swjej wagi, tak zacznie spadać

A z tym czasem, to chyba jakaś zaraźliwa ta choroba

witam serdecznie
dzis wyspalam sie za wszystkie czasy i mam cudowny humor po wczorajszym udanym dniu dietkowym mam zapal do pracy nad soba tak wiec dzis dzien przeanalizowany i zaplanowany i bedzie wygladal tak :
sniadanie
serek 206
waza 30
kawcia 5
-------------
241 kcal
2 sniadanie
wasa 30
ser 46
keczup 17
--------------------
113 kcal
obiad
warzywa na patelnie ugotowane 100
jajko sadzone 93
ryż 140
----------------------------------
333kcal
podwieczorek
1/2 grejfruta35
jablko male 75kcal
kawcia 5
-----------------------------
115 kcal
kolacja
serek wiejski 210kcal
czerwona herbatka
-----------------------
210 kcal
na caly dzien wychodzi mi wiec ok 1012 kcal
sporo spale bo zamerzam pojezdzic na rowerku mam nadzieje ze dam rade dzis jezdzic tak jak wczoraj godzinke mimo ze @ wpadne wieczorkiem i zdam Wam relacje z calego dnia ale na pewno bedzie udany

liluniu dziekuje ze jestes ze mna i ze trzymasz za mnie kciuki

Saira no mam nadzieje ze moja waga zwarjuje i poleci w dol jak szalona cos jest z tymn czasem wszyscy narzekaja na jego brak

MILEGO DNIA WSZYSTKIM

Agatko widze że u Ciebie równiez tak optymistycznie jak u mnie ja tez sie ciesze i szaleje z dietką .Cwicze ile moge i w ogole jakis taki nastrój mam inny !!!!
Podziwiam Cie za To planowanie całego dnia , ja chyba tez będe musiała coś o Tym pomyślec !!!!!

Agatko jak tam Twoja praca magisterska??? ja mam problem własnie zaczynam pisać wstęp i nie wiem jak sie do tego zabrac .Niby miał on byc pisany na samym koncu ale moj promotor zazyczył sobie teraz no i co ja mam zrobic??? totalna kicha <-----jedyna rzecz która mnie dołuje

Hej Agatko!
Jakie Ty masz piękne założenia, wiesz co zjesz danego dnia. Możesz sobie dokładnie zaplanować kalorie i to co masz zjeść. Ja nie mam tego komfortu, bo moja mama, która siedzi z dziećmi (ja w pracy) coś tam gotuje. Pozostaje mi wybrać sobie z obiadu to co chcę zjeść i muszę się tym zadowolić. Inaczej mam w wekendy. Wtedy sama gotuję, to co moje dzieciaki i mężuś chcą, nie zawsze to zdrowe, ale ja mogę wtedy ugotować coś specjalnie dla mnie.

Witaj Agatko1001:

Widze ze dalej ladnie trwasz w diecie. Skrupulatnie liczysz kalorie. Jestem pelna podziwu .
Pozdrawiam cieplo.
Tusiaczek.

No prosze az się usmiecham jak to czytam

uwielbiam jak amsz dobry humor bo i mnie wtedy pozytywnie nastrajasz

Mam nadzieje,ze dzien minął Ci dzisiaj tak jak sobie zaplanaowałaś,zresztą daj znac jak dziś było

Życze Ci dobrej nocki Słoneczko

Buziaczki

Jak humorek dopisuje, to już niewiele potrzeba do skutecznej, dietkowej mobilizacji. Brawo i trzymam kciuki za tą spadającą wagą