-
Wiesz ja wcale sie nie glodze po prostu rano nie mam ochoty jeśc, zreszta w pracy jest czasem tak, ze zwyczajnie nie ma na to czasu i nie mysli sie o jedzeniu, wiec przy diecie praca jest jak najbardziej wskazana. Dopiero jak przychodze do domu i jestem po obiedzie to szukam i sobie dogadzam i to mnie gubi, wlasnie wtedy to chipsa to czekoladke to pistacje i stad te kilogramy.
Moje chudnięcie bylo tez spowodowane przeprowadzka, bo prosto po pracy lecialam do domu, cos skrobac , malować, szorować i wracalam niezywa niezadko kolo 1 w nocy, wtedy to obiadu nie bylo, bo nawet nie byloby w czym zrobic, wiec szybko jakas zupa w proszku i do roboty. niewiele kalorii jadlm, za to duzo spalalam i to chyba bylo to...
-
Pipuchna tez tak pomyślalam, ze moze wieczka byly nieszczelne i dlatego zepsulam. Teraz kupilam nowe, moze to cos pomoże. Dziś bede robic ogóraski, chcialam wczoraj, ale nie bylo nigdzie chrzanu, dlatego dziś go kupilm jeszcze przed praca
Brzoskwinie ze sloika hmm brzmi smakowicie, najgorsze jest to ze czlowiek sie narobi, czasu tyle poświeci, a sloik nie zlapie i wszystko sie marnuje i to mnie najbarziej wkurza
A jak twoj brzusio?? Ja po maslance to mam rewolucje w brzuchu i zaraz lece na kibelek, bo az mnie skreca
-
moj brzusio hmm to raczej zoladek mnie boli nie wiem dlaczego
a co do brzoskwin to moj mezus uwielbia i tym razem zrobie jak nalezy moze nawet w sloiki 0.5 litrowe bedzie lepiej trzymac
-
A jak robisz te brzoskwinie?? Moze i ja zrobie pare sloikow tylko napisz dokladnie bo ja to beztalecie, jezeli chodzi o przetwory
-
Ja tez bylam ale tesciowa mnie nauczyla a wiec potrzebne owoce cukier,i zimna woda Sloik 05 litrowy lub litrowy
A wiec myjesz sloiki i nakretki ,pozniej wycierasz lub czekasz az samo wyschnie,pozniej kladziesz umyte owoce najlepiej polowki z pestkami (lepszy smak) tak do 3\4 wysokosci sloika ,pozniej dodajesz trzy cztery lyzki cukru w zaleznosci czy lubicie bardzo slodkie czy nie zalewasz zimna woda ale nie caly sloik tylko tak do polowy szyjki zakrecasz mocno i wstawiasz do garnak zakrywasz i gotujesz na duzym ogniu do czasu wrzenia,a od czasu wrzenia,jak uslyszysz ze sie gotuje ,to skrec na maly ogien i gotuj ok 35 minut,po tym czasie wyjmij sloiki ale ostroznie bo gorace beda,i postaw denkiem na dol zeby chwycilo tylko uwazaj bo niektore czasami moga byc niedomkniete i moga wybuchnac i mozesz sie poparzyc ,albo jesli nie chcesz ryzykowac to postaw normalnie jak beda bardzo cieple nie gorace,to wtedy postaw je denkami na dol mam nadzieje ze ci sie to przyda bo jak ja robie to zawsze mi trzymaja chyba ze denko jest do bani powiem Ci ze mam jeszcze czeresnie i wisnie i agrest z zeszlego roku
aha i jeszcze musisz pamietac ze cukier nie moze byc w tych rowkach na sloiku bo ci sie nie zamnkie sloik tak wiec jak zakrecasz juz sloik to wytrzyj go od cukru wiesz o co chodzi?
-
Wiem wiem, to wszystko tak prosto wyglada jak sie czyta, gorzej zrobić. Chyba skusze sie na te brzoskwinie Dzięki za przepis
-
Prosze bardzo
-
Pipuchna dopiero teraz widze, ze masz nowy suwaczek i to 49 az razi w oczy hi hih hi, oczywiscie w dobrym tego slowa znaczeniu
-
witajcie,wy tak od rana urzedujecie,zazdroszcze bo odkad mam wolne wstaje o 11.pozniej mam zlosc ze dzien taki krotki,ale w sumie klade sie o 1 bo siedze sobie zmezusiem on caly dzien pracuje wraca o 18,a wczoraj o 21 bo zabral milosza na ryby ponoc sen sprzyja odchudzaniu bo wydziela sie cos co pozniej w dzien nie wywoluje gloda
czytam was i widze jakie kuchary jestescie,godne podziwu az mi sie zachcialo robic ogorki,i jagody.wiecie jak byla moja kolezanka pokazala mi jak zrobic dzem sliwkowy bo tu nie ma a jest dobry na wyproznienia a jak mam ogromny problem,nawet po maslankach czy po czyms z blonnikiem.
otoz wrzucila owoce,i szklanke wody i gotowala 2 h,dodala ciut cukru bo prosilam ze wole ditetyczne takie kwaskawe,nastepnego dnia gotowala godzine.wlala do sloikow nie wiele wyszlo bo owocow tylko 5 kg ale dla mnie akurt,i zakrecila sloiki i od razu odwrocila do gory dnem powiedziala by tak przechowywac bo powietrze nie dojdzie i sie nie zepsuja.zobaczymy czy zime przeleza nie gotowala ich.moze wam sie przyda ta informacha.ja moze skocze po ogorki i zrobie kilka sloikow.
teraz jade nad jezioro z synem poopalac sie poki lato jest
buzkiaki
-
Witam Karla
Jak pewnie zauwazylas, jak chodzi o przetwory to kucharka ze mnie do bani, mam tylko nadzieje ze jak bede próbowac to wreszcie sie naucze Nawet lubie robić takie rzeczy, ale wkurzam sie jak mi nie wychodzi, a jak pewnie poczytlas to juz zmarnowalam 10 sloikow ogorkow moze tym razem bedzie lepiej. Dziś zamierzam zrobic kilka sloikow, doszlam do wniosku ze lepiej robic po kilka sloików niz duzo naraz, bo wtedy na pewno cos zepsuje
Kusza mnie jeszcze brzoskwinki pipuchny ....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki