Wątek: Rower + dieta = sukces! (Mam nadzieję :D )

Mam całkiem dobry humorek, chociaż nie udało mi się poćwiczyć, bo jak miałam zamiar zacząć, to moje Kochanie przyszło i nici z ćwiczeń, a teraz to już nie mam warunków. Dietkowo całkiem dobrze, nie licząc jednego kawałka czekolady z orzechami Poza tym ogórkowa na obiadek, banan, kotlecik z indyka i 2 kromki mojego ulubionego chlebka pszenno - żytniego.
I na dobre zakończenie dzisiejszego dnia:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

dzisiaj pięknie widziałam już tą pieśń

fajnie ze humorek dopisuje

aby dzisiejszy dzien byl rowneiz udany i slonezny;*

Teledysk jest rozwalający :P Miłego dnia :*

Humorek masz świetny.A piosenka mi sie podoba.

Squalo super Ci idzie !!! Dobre samopoczucie podczas dietki to naprawde duzo

Zycze rownie optymistycznego dnia Buźka :*:*:*:*

Hej squalo przesylam pozdrowionkaMusze nadrobic zaleglosci u ciebie

Cześć Laseczka!

Ależ ja senna jestem a dziś żadnych ćwiczeń nie zrobiłam. I nie wiem czy sobie odpuscić czy jednak spróbować się zmusić. Co do truchtania, może uda mi się powtórzyć mój wyczyn i jutro rano.
Może tyćku endorfin by się uwolniło dzięki temu bo jutro będą jak najbardziej wskazane- ide do promotora, który mam nadzieje że przeczyta to co mu dziś zaniosłam i odniesie się do tego.
Znowu się robie przemęczona. Może to te skoki temperatury.Ale wolę żeby już tak zostało- słonecznie może dodałabym jeszcze tyćku więcej ciepełka.

jest przed 7 a mi oczy się zamykają. Pomocy!! Dziś idę spać szybciej - spróbuję nie później niż 11.

Buźki
Notta

A ja dziś zaszalałam i poćwiczyłam jeszcze przed śniadaniem, żeby potem nie było, że nie dałam rady albo coś innego. Ale już nie mogę słuchać tego kolesia z 8 min. Chyba zmienie "trenera"
Potem biegiem na autobus, bo mi się oczywiście za późno z domu wyszło. Wykład szybko przeleciał, a potem biblioteka (i tak nie zdążyłam wszystkiego załatwić), dom (obiad) i włoski. Jutro na szczęście nie mam zajęć, ale do biblioteki jeszcze muszę skoczyć. Może jutro też poćwiczę? Spodobało mi się Tylko na pewno nie z tym kolesiem z 8 min!
Była też dziś czekolada (standard), ale nie dużo.
I poćwiczyłam 40 min

jak mija dzionek