Waga milczy jak zaklęta. Wstrętna. Ale łasu****ę sporo ostatnio, to fakt.
Waga milczy jak zaklęta. Wstrętna. Ale łasu****ę sporo ostatnio, to fakt.
Dziś luzik. Przyszły mi butki do biegania, jutro je wypróbuję. Jestem w szoku, że udało mi się kupić buty przez net i to buty do biegania. No ale naprawdę w lokalnych sklepach co wchodziłam do sklepu i pytałam panienek o buty do biegania to wskazywały mi półkę z damskimi butami, z których żadne do biegania nie były. Może do tańca, może do dżinsów, ale zupełnie nie do biegania i to jeszcze po asfalcie.
Poczytałam więc o różnych zboczeniach stóp i zamówiłam. Teraz zostało przetestować.
Fatalnie, jestem przeziebiona kicham i prycham. Z biegania nici. Szkoda, szczególnie, że nowe butki i plan treningowy czekają...![]()
Dużo zdrowia zatem! Wolny czas możesz wykorzystać na naukę niemieckiego![]()
![]()
Wrr. Jeśli chodzi o niemiecki.
Dobra, dziś czuję się nieźle więc pewnie jutro już pójdę biegać.
Hmm. Mam chyba charakter do znajdowania sobie problemów. Jak coś się zacznie w miarę dobrze układać, to coś innego się czepia mojej głowy w kwestii czarnowidztwa. Czy to jest normalne?
zdarza sie![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
jutro biegasz?![]()
absolutnie nie powinno być normalne
Mam biegać dziś, trochę jeszcze kaszlę ale może spróbuję metodą marszo-biegu albo coś.
Nie chciałbym się znów rozłożyć, a z drugiej strony nie chcę się zupełnie rozleniwić.
Kaszanna mówisz, że nienormalne. To niedobrze. Coś muszę z tym zrobić, bo inaczej padnę z tych urojonych lęków. No nie do końca urojonych, ale po cholerę wymyślam najgorsze scenariusze i się nimi martwię skoro wcale nie muszą się wydarzyć, a nawet jak się wydarzą to będzie czas się martwić. Jak to sobie wbić do łba?
Przebiegłam jakieś 3,4 km (+/-100m).
Czas fatalny. Ale nie to się liczy.
Na jutro plan na 5 km, nie wiem czy się będę porywać na to. Zobaczymy, jak już będę biegła.
Znalazłam (no w zasadzie wymyśliłam, że też można biegać) taką krótką trasę dookoła domu. Kółeczko ma jakieś 1.7 km, a cały czas jestem w pobliżu domu, co dla poczucia bezpieczeństwa robi dobrze. No i na dodatek zawsze to lepiej niż robić te kółka na stadionie, bo tam to się może w głowie zakręcić już po 2 km![]()
Nie dałam rady 5 km. Biegało mi się fatalnie. Jakieś 3,5 km, jeszcze wolniej niż wczoraj i jakoś ciężko.
Może to efekt codziennego wychodzenia, jednak nie ta kondycja jeszcze na codzienne traningi
A na stronie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] można sobie potestować kolory i fryzury, całkiem fajna rozrywka![]()
Zakładki