Oj, skądś to znam Jesień niestety nie pomaga ...Zamieszczone przez 123mr
Oj, skądś to znam Jesień niestety nie pomaga ...Zamieszczone przez 123mr
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
SprytnieZamieszczone przez 123mr
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Nie udało mi się jej wyciągnąć. Może się wstydzi, a może jesienna pogoda tak zniechęca.
Wierzę, że faktycznie dopóki się nie biega deszcz i chłód mogą zniechęcać.
Ja mam już reakcję odwrotną, jak pada od razu mi się myśli "świetna pogoda na bieganie"
Nie wiem jak się ma pilates do biegania. W sensie wyszłam z pilatesu naładowana energią i z ochotą na ruch intensywniejszy. Może należy to wykorzystać i udać się od razu na bieganie?
Szkoda ale próbuj dalej i zaczęcajZamieszczone przez 123mr
ZazdroszczęWierzę, że faktycznie dopóki się nie biega deszcz i chłód mogą zniechęcać.
Ja mam już reakcję odwrotną, jak pada od razu mi się myśli "świetna pogoda na bieganie"
I jak udałaś się?Nie wiem jak się ma pilates do biegania. W sensie wyszłam z pilatesu naładowana energią i z ochotą na ruch intensywniejszy. Może należy to wykorzystać i udać się od razu na bieganie?
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Wczoraj mi się udało ją wyciągnąć Będę miała zasługę jak ją rozruszam
Mam iść biegać. Czekałam na Izę, ale dziś zdezerterowała. A teraz mam biegać po nocach. I nie chce mi się. Muszę iść. Nową książkę dopiero zaczynam słuchać i jeszcze mnie nie wciągnęła. W niedzielę co prawda popełniono już morderstwo, więc powinno się dziś zrobić ciekawiej, ale jeszcze mi się nie chce.
Jem, jem, jem. Płatki na śniadanie, drożdżówkę, kanapkę z serem żółtym wysępioną od koleżanki, piernika kilka kawałków (też wysępionego), pizzę, tosta, czekolady ćwiartkę.
I dalej chce mi się jeść.
Nic by mnie dziś nie najadło. Tłumaczę się sobie siebie jak mogę. Weekend imprezowy urodziny, imieniny. Dziś ciemno, buro i PMS. Ale dobrze się to nie skończy.
Zakładki