Monika, pump it sie sciagnal, wiec:
czesc 1. od 00:1:45 Heat
czesc 2. od 00:12:00 Dance it out
czesc 3 od 00:33:00 Pump it up
czesc 4 od 00:54:40 Bums & Tums
czesc 4 od 01:03:00 Chill
milego wywijania
Monika, pump it sie sciagnal, wiec:
czesc 1. od 00:1:45 Heat
czesc 2. od 00:12:00 Dance it out
czesc 3 od 00:33:00 Pump it up
czesc 4 od 00:54:40 Bums & Tums
czesc 4 od 01:03:00 Chill
milego wywijania
O wielkie dzięki Tagotta. Muszę to sobie zapisać gdzieś pod okiem
Bo nerwy mi padały od przeszukiwania tego filmu, mogliby dać te plansze na trochę dłużej, to łatwiej byłoby znaleźć.
Mam problem bo już próbowałam sobie angielskiego radia słuchać. Ale ja nie potrafię żyć z włączonym radiem! Kiedyś grało na okrągło, teraz mnie irytuje. To w kwestii języków. Po angielsku to ja potrafię czytać i nawet słuchanie mi wychodzi. Niedawno się przełamałam i mogę sie odezwać. Gorzej z gramtyką i z pisaniem. Do wytrenowania. W grudniu mam FCE (na tym poziomie to ogólniak skończyłam, ale to było baaardzo dawno i już prawie nieprawda). Ale taki był pierwszy cel, wrócić do poziomu z LO
Emma jeśli chodzi o Dr.Dietmana, to trzeba go ściągnąć i zainstalować. Dietman 1 to jest, bo inne są juz płatne (a i niektóre produkty mają tam zdjęcia porcji, co ułatwia oszacowanie ile tego się zjadło-szkoda, że nie wszystkie. I szkoda, że on taki ślamazarny. Ale mi działa na wyobraźnię i pomaga. Więc może i Tobie też pomoże.)
Mawika taniec chyba w "odeku" jest? Nie wiem nic na pewno, obiło mi się o uszy. Za angielski się wzięłam, bo mi konieczny do doktoratu i to był kopniak motywacyjny.
A niemiecki, bo się uzależniłam od wyszukiwania darmowych kursów językowych (finansowanych przez UE). A angielskiego na wyższym poziomie nie ma. A szkoda marnować kurs, jak Unia płaci, no nie
Forma to się bierzemy Ja muszę w stosach płyt wygrzebać, te z programami Profesor Henry, bo bardzo je lubię i nawet czasami mnie motywują
dezzine w angielskim można wszystko na około powiedzieć i nie trzeba znać wielu słówek, w końcu jakiś tam słownik ang-ang jest napisany z użyciem tylko 3000 słów, do zdefiniowania całej reszty Trzeba tylko dobrze sztukę definiwania opanować
grubasek1992 a dzięki, nie najgorzej, tylko nieco usypiająco. Może dlatego, że późno się za niego biorę? W sensie wieczoru
************************************************** ***********
PODSUMOWANIE DNIA
Kcal - milion, albo dwa. A poważnie jakieś 1400. Przy czym większość na kolację w knajpie przy pogaduszkach z koleżanką. (ogólnie miałam zalatany dzień i jadłam bardzo niezdrowo i nie to co potrzeba).
Ćwiczenia-zero. A poważnie tylko trzy 8min. brzuch, ramiona i nogi. Pumpitupowac nie mogę, skakać na skakance nie mogę - bo mnie strasznie biust boli przy skakaniu (przed@)
Jogi nie mogę, bo jest na DVD a małż coś ogląda. W kompie nie mam.
Jeszcze wygrzebałam jakieś I want this ABS, oglądnęłam, ale ciut zbyt ambitnie jak dla mnie dzisiaj wygląda. Wiecie coś o tym?
Idę do wanny. Z angielską gramatyką Dobranoc! [/i][/url]
No z tymi jezykami to w sumie ja tez bym sie na jakis kurs zapisala, tzn z angielskiego, zeby sobie cos poprzypominac, bo wiem ze jak sobie sama kupie ksiazke do nauki, to na pewno nie bede jej czytac, a jak bym zaplacila za kurs to wtedy chcac nie chcac bym chodzila. Bardziej jednak marza mi sie lekcje tanca, ale mi sie juz nie oplaca, bo za max. 2 miesiace wyjezdzamy z męzem i corką do Irlandii na stale...albo przynajmniej na kilka lat. Nie ma co tutaj siedziec, bo w Polsce sie co najwyzej garba dorobimy
Dużo zjadłam. NIe wiem jak. Tzn. wiem, usypiając po południu Młodą -sama sobie usnęłam. Młoda nie. I po tej drzemce jak się obudziłam poczułam wielką ochotę na pyszny deser i zrobiłam go sobie. Zanim mój mózg się obudził.
Ale cukier krzepi , po zjedzeniu całego pucharka bitej śmietany, serka, czekaolady i rurek- mój mózg zaczął działać bardzo sprawnie i od razu wiedziałam, że zrobiłam błąd :P
W sumie pewnie z 1500 kcal. ALe to tak trochę na oko, bo oczywiście nie mam pojęcia ile czego władowałam do tego deseru.
Ćwiczenia.
15 minut Pump it up, 15 minut I want this ABS, 8 minut pośladki i 8 minut ramiona. I niewielki spacer.
Nie za dużo, nieco bez sensu. To zmienianie planu trenigowego mi szkodzi i nie wiem kiedy w kończu w jakiś rytm wpadnę. Na razie jedyne czego udaje mi się trzymać, to ćwiczenie dwóch ośmiominutówek dziennie. Powinno być trzy, bo powinnam kończyć rozciąganiem, ale jakoś mi rozciąganie nie podchodzi. Nie czyję żeby mnie rozciągało po prostu.
A resztę sobie testuję. Może w coś trafię Tzn. w jakiś rytm i schemat.
Poza tym jestem rozbita i nie wiem czy dzisiaj jest dzisiaj czy już jutro. I zawsze tak mam jak mi się zdarzy zasnąć w dzień. Co jest jakimś ewenementem dla mnie.
A hantle sobie kupiłam. W tesco, jakieś takie po kilka złotych. Ale najlepsze jest to, że kupiłam dwa niby takie same, a po zważeniu ich w domu okazało się, że waga każdego jest inna . Na szczęście różnią zaledwie o jakieś 30 gram, więc nie sądzę, żeby w praktyce miało to jakieś znaczenie
Poza tym coś mi sie pokręciło i tak widzę, że jednych odwiedzam po kilka razy dziennie, innych wcale, bo gdzieś zgubię linkę. Muszę jakąś metodę opracować, bo ginę na forum
to, ze sie od spania mieszaja pory dnia i dni same w sobie, to u mnie juz norma...dlatego tak nie lubie spac popoludniu. Chociaz czesto po obiedzie mnie nosi, zeby przylozyc glowe do poduszki Andy kiedys wymyslil patent, ze w miescie powinny byc takie punkty, gdzie w przerwie obiadowej, czy np. po meczacych zakupach mozesz pojsc i sie polozyc na 15 minut. Cos a la szybki hotel. 2 miesiace pozniej czytalismy w gazecie, ze ktos cos takiego stworzyl / otworzyl
z hantlami podziwiam...ja jakos nie mam nerwow do tych cwiczen na rece Robilam cos na gumie, ale nudzi mnie to szybko i nie chce mi sie Dopiero wczoraj zobaczylam, ze mimo wszystko juz nie mam takich "flakow" jak na poczatku odchudzania...no...w koncu w Pumpitupie do kazdego cwiczenia wyma****a tymi rekoma troche
Kurcze wszystkie tak ładnie i regularni ćwiczycie...
MUsze sie poprawić jak najszybciej
Tagotta, 8 min. . Ośmio minutówki nie zachwycają pomysłowością, prowadzącym i w ogóle. Ale to tylko 8 minut. To mnie ratuje
Forma, chcesz kopniaka na rozpęd ? Chociaż Tobie akuratnie nie potrzeba.
No ja widze ze tobie jak zwykle pieknie idzie
buziak;*
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
Czesc Monika Tak se czytam, i zastanawiam sie co to jest ten Pump it up Mozesz mi w skrocie wytlumaczyc? Ja tez ciagle mysle nad jakimis nowymi cwiczonkami Normalnie nic nowego nie przychodzi mi do glowy. Troche teraz zaluje ze sprzedalam ten swoj rowerek stacjonarny. Teraz zamiast siedziec bezczynnie przed telewizorem, to bym sobie jezdzila...no ale trudno..z reszta do wyjazdu juz niedaleko, wiec i tak musialabym go sprzedac A maz mi dzis obiecal ze wykupi mi w Irlandii karnet caloroczny na basen i silownie i bede se mogla plywac i cwiczyc do woli Ciesze sie strasznie....zwlaszcza z tego basenu, bo uwielbiam plywac...a tu niestety nie mam okazji A jak tam dzisiaj u Ciebie Czekam na jakies wiesci
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - w skrócie aerobik. Ekstremalny po mojemu. Ale w życiu nie miałam do czynienia z aerobikiem.
Nie wiem co dziś zjadłam. Tzn. straciłam kontrolę i się pogubiłam, byłam u babci i jadłam placuszki z jabłkami i nie mam pojęcia ile one mogą mieć kcal. Potem robiłam małżu sos grzybowy i też się skusiłam na kilka łyżek ze świeżą bagietką. Nie mam pojęcia więc na czym stoję. W sumie wszystko zależy od tych placków. Bo sos i bagietkę to wiem jak policzyć. Ale nie będę sobie tym specjalnie głowy zawracała. Następnym razem jak sama będę to cudo robiła to sprawdzę. Policzyłam je na 500. Bo tłuste były.
W sumie wychodzi 1450 kcal.
Z ćwiczeń na razie tylko joga. Muszę jeszcze chociaz ośmiominutówki jakieś zrobić. NIE CHCE MI SIĘ.
Za to rano wczoraj i dziś już było 61 z drobnymi po przecinku. Ale ponieważ ostatnio też było przez 3 dni i znikło, to się powstrzymuję, ze zmianą tickerka.
Poza tym jutro 'oficjalnie" obowiązujące ważenie i mierzenie. Mogłam się wykazać przyzwoitością i nie jeść tyle dzisiaj...
No dobra. Lecę ćwiczyć.
Zakładki