Wątek: cel: 25 kg mniej ( ....jeszcze tylko 5)

czesc Tagottka.
ja nie moge...... ale Ty chudniesz
slicznie......
ale mam nadzieje ze jak dojdziesz do tej swojej wymarzonej wagi to zostaniesz z nami i nie pojdziesz sobie precz???

wiesz - do porażek tez trzeba sie umiec przyznac - co czynie niniejszym - 19 dnia robienia Pana Weidera poddalam sie........ cholera..........
Głównym powodem było/jest brak czasu. Stepper 40 minut i potem lezenie na dywanie bez mała drugie tyle.....ALE JESZCZE KIEDYS , ALE JA MU JESZCZE POKAŻE!!!!!!!!!!!kiedys..... nie wiem kiedy.....w bliżej nie określonej przyszłości.

pozdrawiam

ojaaaaaa kiedy ja na rowerze jeżdziłam

hmmmm, kiedy mi go siotra 2 lata temu nie zabrała (ukradła w domysle )

ja to pamietam, że jak na rower szłam to zawsze cos mi sie przydarzało, albo się przewróciłam, albo wpadłam na kogoś albo w rowie wylądowałam, albo mi się w łańcuch coś wkręciło

raz to na chodniku był na środku taki słupek zeby samochody nie wjeżdzały i ja jadę sobie i widzę ten słupek i nie wiem w którą stronę skręcić to oczywiście kołem w niego walnęłam, aż mi w uszach zadzwoniło i oczywiście maiałam koło zósemkowane no i co oczywiście śmiech na całym podwórku

a jak wpadnę do rowu, albo się przewróce to póżniej tak wstaję i widzę jak ludzie się patrzą no to co mam zrobić, usmiecham się oczywiście, a co...

Kasia,
w Amsterdamie, jezeli tam jedziesz, jest po 2 rowery na mieszkańca!!
zobaczysz przy centralstation 2, 3pietrowe parkingi DLA ROWERÓW boże nigdy tylu na raz nie widziałam.
Jak tam byłam, to pytałam znajomych, ile osób rocznie ginie pod kołami rowerzystów bo oni tam jak świete krowy,
a wszystko to pisze po to, zeby przekazać, że......................
jeżeli jedziesz na wiecej niz 2 dni, to mozesz
a) wypożyczyc sobie rower z jednej z wielu wypozyczalni rowerow - wyjdzie taniej niz autobusy
b) pozyczyc rower od kogos z firmy napewno znajdzie sie ktos taki

pozdrawiam wszystkich,
i przepraszam, ze do was nie zagladam, ale ide na latwizne bo nie mam czasu

Aniu, będziemy mieszkać tuż pod Amsterdamem, ale ja tam jadę tylko na 2 dni właśnie, które i tak będą tak napięte, że o wypożyczaniu rowerka mowy nie ma
Jadę tam z 2 prezesami (moją szefową i prezesem dużej firmy chemicznej), na miejscu będzie czekał 3. prezes więc sama rozumiesz ale serdecznie dziękuję za rady :P

Tagottko, miłego dnia!

wpadam w locie U nas lato wrocilo. Jest 30 stopni i pranie na balkonie wyschlo w pol godziny
Wczoraj mialam kiepski dzien do cwiczen, po 15 minutach bylam padnieta, ale sie zmobilizowalam i skakalam godzine.1/3 tego czasu przetanczylam w rytmie cza-cza-cza, co mnie jeszcze bardziej wymeczylo niz aerobik Polecam wszystkim. Czasem czytam na forum, jak ktos pisze: nic nie ciwczylam, bo mi sie nie chcialo, tylko tanczylam godzinke To tak jak zypytac Polaka jaki zna jezyk obcy, a on opdowie: zadnego nie znam, tylko rosyjski

Praca sie pietrzy i taka juz chyba pozostanie tendencja we wrzesniu. Lece zarabiac na "jogurty", bo im predzej skoncze, tym szybciej bede mogla w jakas zielenine sie wybrac, zeby odetchnac

Buziaki!!!!

Nic dziwnego, że tak chudniesz, jak zalatana taka
Przypomniałaś mi o tym tańcu Zapomniałam, że tak go uwielbiałam kiedyś (coś tam nawet kombinowałam na scenie w zamierzchłych czasach ) Muszę i ja potańczyć, zawsze to odmiana

Pracuj, pracuj, jogurty dobra rzecz

Zamieszczone przez Aga170

Pracuj, pracuj, jogurty dobra rzecz

Hehe, i z nieba niestety nie spadają, trzeba na nie zapracować

I kto to mówi: osoba, która właśnie zeszła ze służbowego tarasu, na którym się właśnie opalała

No nic to, ostatnie 3 tygodnie były dla mnie bardzo pracowite, więc jak godzinkę czy dwie posiedzę na słoneczku w godzinach pracy, to chyba się nic nie stanie? :P

Tagottko, jestem pod wrażeniem zdjęć Twojego brzucha
Ale to już pewnie wiele osób Tobie mówiło/pisało.

Pozdrawiam

olinka "mow do mnie jeszcze" ranki i wieczory