-
A mój boyfiend to podobnie ma do waszych i nie widzi czy 5 kilo w jedną czy w drugą się ruszy Mi to tak raz sie to podoba a raz nie bo np. gdy mam doła to on tego nie rozumie i mówi, że brednie wygaduję i że śliczna jestem i on by szczuplejszej nie chciał i mi się wtedy bużka troszkę roześmieje, ale jak jestem zła na siebie, że coś zjadłam i mi takie kity wciska to mi się wydaje, że on coś niedowidzi i że powinnam mu jakieś okulary fundnąć to może mu się wzrok poprawi.
A i jeszcze np. ja tu się odchudzam z cała parą a tu jak u tagotty przychodzi do mnie Misiak z chipsami i mówi, że dziś wyżerka. No a ja no, że go chyba słoneczko zaćmiło i że zapomniał, że ja tu się przecież odchudzam A on, że mi żadne odchudzanko nie potrzebne i mi cukruje, że piękana jestem i trzyma te qrcze chipsy mi przed oczkami.
Ale ja twarda jestem i mu tłumaczę jak takiemu cielaczkowi łopatologicznie, że Justysia się musi odchudzić bo toż to wstyd tak się pokazać takiemu wielorybkowi na plaży.
Pogadaj z nim tagotta i wyjaśnij, że wsparcia nie czujesz, a to wazne dla Ciebie jest, to może mu do rozumku przmówisz, bo mojemu to coś tam powoli dochodzi do tego zakurzonego móżdżka kochanego
-
Justynia
Ale wiesz co, ja z moim A. juz dziesiatki razy przeprowadzalam takie rozmowy i po kilku dniach nawet sie przyzwyczajal, ze ma mmnie nie pytac czy chce kawalek pizzy, albo czy mi zrobic kanapke z serem.
No i nie pytal.
Nawet jak sam jadl to wychodzil, zeby mi nie "przeszkadzac", ale w koncu musial nastac taki dzien, kiedy on zapomnial, ze mnie nie pyta, a ja mialam akurat chwile slabosci No i trafilo jego pytanie (niedokonczone, bo w ostatniej chwili sobie przypomnial), na moja slabosc i uczcilismy to wspaniala kolacja
Teraz jednak wzielam sie na sposob. W czasie studiow i jeszcze spory kawal czasu potem, jak juz razem mieszkalismy, mialam strasznie rozregulowany zoladek i caly czas zgage. Pamietam, ze go to bardzo martwilo.
Kiedy zaczelam jesc regularnie, zgaga sie skonczyla. Ale po 4 miesiacach smazenia kolacji, mialam czasem tzw. "zajawki" zgagi. Wiec jak tylko mu powiem: "Przechodze na diete i masz mnie pinowac, bo znowu mam zgage", on natychmiast reaguje
No lepsze to niz nic
-
fajnie jak tak ktos ci pomaga, u mnie w domu wiedza ze ja wiecznie na diecie ale i tak zawsze sie pytaja czy nie chce tego czy tamtego i na dodatek namawiaja ze mam jeść
-
Dla mojego Kochanego tylko jedno jest dowodem, ze tyje: Gdy zapyta sie, dlaczego nie nosze ostatnio jego ulubionej spodnicy/bluzki/spodni - odpowiedz jest niestety brutalna - bo sie nie mieszcze
-
Orzechowa - jak ja mojemu Lubemu tak powiem, to mi nie wierzy
dzisiaj dalej jestem chora - dostalam antybiotyk i leze trupem. dobrze, ze mam Was dziewczyny, to mi sie poprawia nastroj
Dzis dostalam nowa motywacje!!!!!! Kupilam sobie przez net kozaki choleeeeernie drogie - Fornarina, przyszly dzisiaj, otwieram, wsadzam noge.....i dopinam sie tylko kilka centymetrow! AAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!
....no gdzies z 1/3.........Ale w koncu do zimy jeszcze czas, nie????!!!!!
-
Uuu biedna choraska ;*
Daj zdjecie tych kozakow jak masz Uwielbiam buty, a poniewaz ze wzgledow finansowych nie za czesto moge sobie pozwolic na nowa pare, to sobie przynajmniej czesto siedze w necie o ogladam jakie mi sie marza
-
Orzechowa , znalazlam na Ebayu prawie identyczne ...chyba nawet te same.....
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
nie kazdy pewnie lubi tego typu "obcas", ale ja kompletnie nie umiem chodzic w butach na obcasach, bo mi sie noga wykreca wiec to dla mnie jedyny "ratunek"
Moj A. wynalazl sobie nowy argument na to, ze nie mieszcze sie w ciuchy.
ON: - moze zalozysz jakies jeansy?
JA:..............jeansy?............ ....w zadne nie wchodze...........
ON: Nie? .....no to trzeba kupic nowe......
O jak ja bym chciala, zeby moje zycie bylo takie proste
-
Tagotta ja ostatnio doła złapałam bo poszłam sobie na zakupy kupić jakies odjechane jeansy i nie było na mnie rozmiaru Wszystkie rozmiary kończyły się na 29-30 a ja 32 noszę i takiego doła złapałam, aż tu nagle patrzę a mój rozmiar w jednym sklepie sie znalazł przymierzam i qrcze dobre Z tego szczęścia kupiłam je i pognałam do domu jak szalona no i zakładam a one takie paskudne są, że w sklepie uwagi na to nie zwróciłam bo cieszyłam się, że się wogóle w jakies zmieściłam
No dobra nie są takie złe - takie zwykłe, beżowe, no ale szału to one nie robią. No cóż już wiem w co będę się ubierała jak na grila albo ognisko będziemy szli
A ty dziewczyno zdrowiej szybko i w sumie fajny ten Twój chłop, że chociaż starał się nie wspominać o jedzonku przy Tobie
Jeśli chodzi o kłopoty z żołądkiem to ja choruję na nieżyt Fee okropnie brzmi. Lekarka powiedział, że z tego może wrzód sie zrobić, a mój tata miał wrzody i obawiam się, że po nim odziedziczyłam więc muszę jeść w miarę regularnie bo ten mój nieżyt odnawia się na wiosnę i jesień skubany, ale w tym roku było dobrze i mój Krzyś tez się o mnie martwi
Zdrowiej szybciutko tagotta i wracaj do żywych
-
dobrze jest
Skąd ja to znam - mówię tu o postrzeganiu nas prze lubych naszych
Jakiś czs temu małż mój wyjechał w delegację dłuuugą.
Postanwiłam zrobić niespodziankę - przez całe 3 tugodnie katowałam się restrykcyjną dietą. Schudłam 8 kg, osłabiona byłam jak diabli i bez humorku. Małż wrócił, spojrzał, popatrzył, spożytkował nawei i..............nic nie zauważył!
Na moje pretensje odpowiedział zakłopotany:" Dla mnie jesteś wciąż tak samo piękna i atrakcyjna, szczególnie, gdy się uśmiechasz"
Pociesz się faktem, że dla naszych mężczyzn będziemy dalej tak samo piękniusie za 10 lat i 10 kg (twu, TWU i odpukać!!!)
-
Aga - za 10 lat i 10 kg MNIEJ
my tu marudzimy, a ciekawa jestem ktora z nas by chciala uslyszec od swojego ukochanego, : jestes za gruba! Albo: ale ci sie brzuch wylewa
Oni nam tu, ze my takie piekne, a nam jeszcze malo
A propos - dwa lata temu jak sie mocno odchudzilam, to moj A. tylko powtarzal: TY MI NIEDLUGO ZNIKNIESZ!!!!! , nic mi z ciebie nie zostanie.
No i fakt - na codzien - jak sie jest ze soba "non stop" to sie jednak nie zauwaza zmian, ale wtedy jak tak z dnia na dzien chudlam, to ON co chwile mial takie zrywy, ze np czyta ksiazke, odraca na chwile w moja strone glowe, patrzy i mowi: " jakaaaa ty jestes pieeeekna!!!!" - " Ty jestes coraz ladniejsza!"!!!!!!
Nie zebym byla jakas piekna, tylko po prostu moje rysy twarzy spod tluszczu zaczely wreszcie wychodzic
JUSTYNIA - niezyt rzeczywiscie niefajna rzecz, ale z drugiej strony masz "mobilizacje" zeby jesc rozsadnie A tak na marginesie, to Ci zazdroszcze tego 32 w jeansach Ale ale - jeszcze z dwa miesiace
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki