Dzien 4 - Weider 2/42
Padam na nos - tym razem ze zdrowego, sportowego zmeczenia Bite 4 godziny W WODZIE, 6 godzin w sumie w "welness oaze" Sauna, masaze, pluskanie sie na dworze (slonce bylo dzisiaj piekne), solanka, salata na oiad, latte macchiatto na lezaku, poprostu RAJ Wypoczeta nie czuje sie napewno, bo ruchu bylo sporo, ale zrelaksowana jak najbardziej
Moze mi ten 6 godzinny urlop wystarczy na dluzej
Gdyby nie, to ze nas okradziono na basenie, byloby PERFEKT Nie takie wielkie straty, bo kosmetyczka z zawartoscia i jakies 20 euro w srodku. Dobrze, ze sie szybko zorientowalismy, bo Andy zostawil w kosmetyczce swoj klucz od szafki z portfelem, aparatem i ciuchami Szyko poinformowalismy kogo trzeba i otworzyli nam nasza szafke i przeniesli zawartosc do innej uffff.....
..
aha - dzisiaj bylismy prawie caly dzien na basenie i mialam okazje poprzygladac sie w jakich strojach kto chodzi i rzeczywisicie sie potwierdza, ze przez caly dzien w jednoczesciowych widzialam tylko babcie - takie 70 lat...i to nie wszystkie ....Reszta kobitek chodzi w bikini lub tzw tankini, czyli koszulka i gatki........Czyli zupelnie inaczej niz w Polsce..........
----------
JEDZENIE:
SNIADANIE : kawa, 2 wasy z miodem i musem jablkowym, serek waniliowy weight watchers 283 kcal
II SNIADANIE: kawa z mlekiem 35 kcal
OBIAD : salata lodowa z jajkiem, szynka, kukurydza, pomidorem, ogorkiem i sosem jogurtowym 228 kcal
KOLACJA : Lahmacun 400 kcal
PODWIECZOREK mixowane jagody + serek waniliowy + cola zero 192 kcal
RAZEM: 1133 kcal ( Bialko 76/ Tluszcz 28 / Wegle 145 )
SPORT : 4 godziny ruchu w wodzie, 2 dzien Weidera
Od jutra do niedzieli "zachrzan"
Zakładki