No nie. Wpadam do Ani a tu o bąkach gadacie :P hihi
jak to miło poczytać te Wasze posty
No nie. Wpadam do Ani a tu o bąkach gadacie :P hihi
jak to miło poczytać te Wasze posty
Rejazz..no co Ty! Nie jesz dwa dni i masz burczenieZamieszczone przez rejazz
po kolei dziewczęta:
Monika: biegam z pulsometrem ale nei biegam wg treningu pulsowego, bo ja mam non stop 85-90% wiec ja mi każą biegać na 70 to ja nie potrafie, bo nie da sie tak! albo ide na 50% albo biegne na 90
Kasia - moim zdaniem fasola jest megabiałkowa i pełna błonnika
niech sobie bedzie wysokokarolkowa
Magda-jabłuszko, śliweczka zapite wodą i bedzie brrruummm
KAJA!!! jak fajnie ze jestes!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!
i GOŚKA!!! ty nic takiego Magdzie nie mow!!! żadnego niejedzenia przez dwa dni bo wiemy (!!??!!!) ze to nie jest ani dobre ani zdrowe
no wlasnie dlatego ze WIEMY, pozwalam sobie na takie zarty. Przeciez nie rozmawiam z 12 latkami
a co u Ciebie Ania dzisiaj? pierogi czy cos?
a miałam juz przemilczec ten dzien
wiec rano wazylam 76.5 (1.2kg mniej w ciagu dwoch dni)
potem musli z jogurtem
i poszlam do pracy i
tofifee, jeżyk, kawa, tofefee, tofefee.. orzechy włoskie cola 02
i........................................
dla zabicia sumienia jeszcze sałata lodowa
a potem poczulam sie glodna a byla juz 16 (!) i kupilam sobie kanapke z razowca z szynka
i jak wrocilam do domu to zjadlam jeszcze
makaron z gotowanym cyckiem i warzywami
(dzisiaj akurat gotowalam dla kolegi
i wyszlo mi nienajlepiej, za duzo marchewki i sos wyszedl jakis slodki)
i potem to siedzielismy i gadalismy i ja chcialam cos podjadac
i staly obok czekolady (bo mam ich w domu duzo)
i????
zjadłam jabłko pogadując sobie z kolegą
juz zadnych czekolad tylkko jabłka i herbata
wiec troche poprzestawialam dzien i zamimast obiadu zjadlam slodycze..........
i nie ruszalam sie za duzo niestety
ale juz mi sie nie chce
Bedzie dobrze
Aniu trzymam kciuki!
A ja codziennie jem 2 jabłka i 2 gruszki!
Bo mam problemy z przemianą materii a tak to jelita są zmuszone...
Pozdrawiam i miłęgo dnia
no ba!! w koncu jest moją siostrą
opowiedzieć wam jej historię???
no to opowiem bo moj komputer liczy i nic innego lepszego nie mam do roboty albo miec nie chce
kasia jak zresztą nasz starszy brat i jej siostra bliźniaczka po podstawowce
zachęcana i wspierana przez nauczycielki poszła do zawodówki
krawieckiej
bo jako dzieci z rodziny wielodzietnej lepiej, zeby miały fach w ręku
zawyrokowala nauczycielka i tak zostało
a ze w zawodówce radziła sobie świetnie
to poszła do technikum potem i tam też radziła sobie świetnie
i przy okazji naprawde dobrze nauczyła się szyć
w 1996 zrobiła mature
(w miedzyczasie moja druga siostra - jej bliźniaczka GOSIA skończyła zawodówkę dla kelnerek i liceum dla pracujących i mature zdawały w tym samym czasie, a mój brat został stolarzem, poszedł do wojska, wrócił, zrobił mature w liceum dla pracujących, cóż nauczyciele się mylą )
potem kasia po śmierci Mamy zajęła się domem,
Gosia adoptowała Olę i tez zajęła się domem
Kasia pracowała trochę jako krawcowa az zdecydowała ze dość tego, ukończyła kurs kadrowych i zaczeła pracowac w kadrach
Gosia pracowała różnie, potem jako kelnerka a ostatecznie jednak skupiła się na opiece nad Olą i dorabiała sobie czym popadnie
od 8 lat kasia pracuje w kadrach różnego typu,
i stała się specjalistą od prawa pracy
w międzyczasie zdecydowała się skończyć studia
i poszła do Wyższej Szkoły Zarządzania Personelem
na Zarządzanie Zasobami Ludzkimi
i po miesiącu okazało się, że STUDIUJE SOCJOLOGIĘ
wiec przez 3 lata studiowała socjologię
bardzo dobrze studiowała, ze stypendium itd, w prywatnej szkole
gdzie nauczyciele rzadko są przygotowani,
co ją zresztą doprowadzało do furii
w miedzyczasie zaszła i urodziła Tymka, wykarmiła i wychowała bo Tymek ma już 2 lata
i DZISIAJ SIĘ BRONI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wiec bedziemy miały juz 2 osoby z wyższym wykształceniem w rodzinie
a ja......... jakos po drodze
Zakładki