-
Czesc Wam Laseczki
Wchlonelam juz 514 kcl i jeszcze nic nie cwiczylam,moj zbir cos dzisiaj nie chce isc spac,a taki deszczowy dzien,ze ja bym juz dawno poszla spac
No to do pozniej ,pozdrawiam Kamila
-
WITAM KOCHANE BO JUŻ PRAWIE UMARŁAM Z TĘSKNOTY ZA WAMI
Wszystki moje problemy z netem zaczeły sie w piątek, potem było już coraz gorzej, ale w poniedziałek, wtorek i wczoraj to po prostu tragedia; strony sie praktycznie nie twierały, no może czasem na kilka minut We wtorek zgłosiłam problem u dostawcy i zrobił wieljkie oczy żę nadal nie działa bo miał już o problemie sygnały - wymienił huba ale to nic nie pomogło. Okazało się zę problem tyczy się tylko 6 osób z całej sieci podpiętych do jednego hub - i za nic nie mogli dojść co się stało. Ale widzę że jest już chyba dobrze - nie zapeszam - już z godzinkę jest wszystko OK>
Ale dość o mnie, przede wszystkim:
miracl GRATULUJĘ Ci z całego serca , wiem jak się musiałaś denerwować, mnie to samo czeka we wrześniu.
miracl co do spotkania, to wstępnie mogę wyrazić, zaineterowane choć przyznam szczerze, że trochę się obawiam spotkania w realu ale przyznam, że to mogłoby być bardzo sympatyczne przyżycie... szczegóły są do omówienia
maxxima podziwiam Cię za pedałowanie na stacjonarnym rowerku, co robisz w tym czasie? czytasz, oglądasz TV?
maxxima DZIĘKUJĘ za zdjęcie to że jest duże to nawet lepiej, widać Cię dokładnie i mogę stwierdzić, że gdybym była facetem to bym się za Tobą oglądała na ulicy. Teraz uważaj jak będziesz chodzić po mieście bo jak będę w Bukownie to mogę się gapić - czyli jak zobaczysz jakąś babę oględającą się za Tobą i delikatnie mówiąc gapiącą - to będę ja Teraz już bardzo poważnie, to co teraz napiszę może będzie nie na miejscu, ale co tam; po pierwszym rzucie oka na Ciebie na zdjęciu miałam wrażenie że patrzy na mnie bardzo dobra z natury i przyjazdna dusza. Może się mylę, ale to jest moje subiektywne odczucie. Masz w sobie masę dobroci i ciepła.
Lecę dalej:
witam nową koleżankę - pyrmag - cieszę się że jesteś z nami. Zachęcam do poczytania tego tematu od początku (trochę tego jest ) i wtedy trochę rozjaśni Ci się na nasz temat. U mnie odchudzanie to już można liczyć w latach . Zaczynałam od 81,5 kg , i jak widzisz wszystko jest możliwe, tylko trzeba bardzo, bardzo, bardzo chcieć. Tutaj razem z dziewczynami staramy się przestrzegać 1000 - 1200 Kcal spożycia na dobę. A jak przekroczymy to się mówi trudno i dietuje dalej Co tydzień się ważymy, a co dwa tygodnie mierzymy. Co do ćwiczeń to ja nie beadzo lucie ćwiczyć, zastępuję to pływaniem (2xtydzień po 1-1,5h) i rowerem (dojeżdżam do pracy 2 razy w tygodniu i dodatkowo jak tylko mam czas to gdzieś wyjeżdżam, czy do sklapu, czy do koleżanki czy nawet bez celu). Nic na siłe, bo wtedy łatwo o zniechęcenie się. Ja dodatkowo jeszcze przestrzegam postanowienia o codziennym uzyskiwaniu bialnsu co najmniej na poziomie -500 kcal (róznica międzi spalaniem a spożyciem).
A co jem? hmm PRAWIE wszystko. Tylko, żeby nie przekroczyć granicy spożycia. Oczywiście najlepiej jeść rzeczy zdrowe (co równa się właściwie małokalorycznym) ale od czasu do czasu można sobiepozwolić na coś extra. Np. na śniadanie (jeśli jestem w domu) jem zupę mleczną z grysikiem lub płatkami owsianymi,a potem jakiaś kromka na drugie śniadanie. Jeśli idę do pracy to w domu nie jem i dopiero w pracy kromka chleba+coś do tego (np. wędlina) lub ostatnio jakas papka typu: rzodkiweka+pomidor+makrela+twaróg+ ... w dowolnych kompozycjach i co mam akurat w domu.
Objad to surówka, ostatnio gotowany kalafior lub brokuł,jakieś mięso (najczęściej staram się gotowane), do tego marchewka gotowana z rosołu. Pierwszego dania nie jem, ewentualnie piję odrobinę w filiżance bez makaronu.
Na kolację to różnie, czasem resztki których nie zjadłam na objad (zostawiam sobie na talerzu) lub to co jest w domu. Niby powinno śie kolację jesc czsysto białkową ale jakoś nie mam czasu i chęci myslenia o tym
miracl już jestem, nie mogłabym Was opuścić
pisze ten post i pisze, i w międzyczasie zjadłam objad i zauważyłam, że gdy jestem z Wami, zn mam możliwość na bierząco pisania o swoim spożyciu i dzieleniu się rozterkami i radościami - to przez to aż mniej zjadłam i czułam się nasycona. Dla przykładu od jakiś 3-4 dni jadłam na objad nawet 6 małych nowych ziemniaczków a dziś tylko 3 .
Dzieki że jesteście
pozdrawiam i zgłoszę się wieczorkiem
(jeśli net nie zawiedzie)
-
op.fajnie,ze juz jestes i mamy nadzieje,ze juz nie bedziesz miec problemow z netem,jakos tak smutno i pusto bylo bez Ciebie
Kamila
-
op
Świetnie, że jesteś już z nami. Cieszymy się bardzo, bo nieobecność tutaj kogokolwiek jest dla nas bardzo smutna
Teraz,więc mamy powód do radości.
A netem się nie przejmuj - ja to samo miałam wczoraj wieczorem i dziś rano i jak widać wszystko jest ok.
Co do spotkania to nie ma sie czego bać - nie gryziemy. Może być na początku troszkę dziwnie, ale to kwestia chwili i potem będzie już bardzo miło.....
Dzięki za miłe słowa pod moim adresem. Może to zarozumiałe z mojej strony, ale cieszę się, że tak mnie otoczenie odbiera i mogę powiedzieć, że już ktoś coś takiego mi powiedział.
A jeśli chodzi o rower to na tvn jest rano serial "Brygada ratunkowa" czy coś takiego i przy nim pedałuję. Chwała Bogu, że to nie jakaś telenowela brazylijska, bo inaczej bym nie dała rady. Niestety trwa tylko 50 minut, więc ostatnie dziesięć jakoś muszę się przemęczyć bez wspomagacza. A może by tak zaczynać 10 minut przed serialem To jest myśl Jutro właśnie tak zrobię
-
Dobra, Dziewczynki
Zajrzałam teraz na chwilkę i znów uciekam do mojej roboty - uzupełniam jeszcze moją szkolną dokumentację, bo muszę złożyć ją w szkole na wakacje, a ostatnio nie bardzo mi sie chciało to robić, więc mam zaległości.
Zajrzę do Was wieczorkiem.
Pozdrowionka, MAGDA
-
Jestem. Uff, dzisiaj znowu sie ruszalam sporo - zwiedzilam miasto z siostra i przy okazji chyba wszystkie mozliwe sklepy z Didlami. Uh. Siostra to absorbujacy czlowiek.
U mnie dzisiaj
990kcal
prymag,
Ja podobnie jak op jem prawie wszystko byleby sie zmiescic w 1000kcal i byleby to bylo rozsadne, czyli zebym nie byla glodna. Jak bedziesz myslec w ten sposob, to szybko odkryjesz co "oplaca sie" a czego sie nie oplaca jesc. Maly przyklad: szynka normalna daje 2 razy tyle kalorii co drobiowa, a najesz sie nia tak samo.
Dziewczyny nie wiem czy sie dzisiaj odezwe, bo musze Kamilowi komputer oddac - ma cos do pracy.
Buziaki
-
Witam, jestem szczęsliwa i pełna energii
maxxima jak ja Ci cazdroszę wakacji, u mnie jeszcze cały lipiec trzeba pracować i to właśnie najgorszy okres - dokumenty, dokumenty i jeszcze raz dokumenty, plus wszystko żeby zamknąć etap rehabilitacji.
Dziś miałam iść na basen, ale w końcu jakoś nie wyszło, pojechałam do kuzynki złożyć jej życzenia i już zostałam do wieczorka, ale potem na rowerku wróciłam baaaardzo okrężną drogą.
mój bilans dziś przedstawia się następująco:
zjadłam 958
spaliłam 1541
bilans -583
czyli wszystko po staremu;
pozdrawiam i jeszcze pośmigam po Forum, bo mam troszkę zaległości
-
Cześć Dziewczyny
Melduję się ze swoimi 1220 kaloriami wchłonietymi i godzinką roweru przed śniadankiem. Ogólnie jestem zadowolona Ciągle mi jednak nie wystarcza czasu na ten nieszczęsny callanetics. Może w przyszłym tygodniu się uda....
Mam nadzieję, że Wy również miałyście udany pod względem kalorii i ruchu dzionek.
Pozdrawiam Was serdecznie i zmykam do moich papierów, bo rano chce ję oddać. MAGDA
-
Madzia
Wysłałam Ci dywagacje na prywatny post.
Co do zdjęcia to możesz go zmniejszyć poprzez naciskanie takiel lupy z minusikiem ( u góry w pasku zadań ).
A zdjęcionko jest super nie spodziewałam się że takie szacowne grono sie zbierze na forum.Jak sie zobaczymy to porobimy zdjecia wezme aparat z pracy (koleżanki z forum umrą z zazdrości ) nie myśle że nie ale cos ich piknie w serduszku.
Zartowałam nie mysle tak .
NOWA KOLEŻANKO
M<adziu II
Pytałaś jak my tu ćwiczymy no i musze Ci naskarżyć :
Wszystkie to są tytanki pracy jeżdża ćwiczą rowerami nogami , gimnastyki i te sprawy (aż mi wstyd występować z moimi osiągnięciami) a ja nie ćwicze bo nie mam kiedy ( naprawdę) i jest mi ciężki wstyd wśród takich weteranek gimnastyki.
Ale prosze sie na mnie nie wzorować.
Op
Masz taki sam problem jak ja , ja tez miałam problemy z dostaniem sie na forum ( sobote i niedziel.ę) i monitowałam , ale okazało sie że opiekunowie nasi nie pracują w weekendy.
także musiałam poczekać.
Koleżanko miła jeśli Ci nie straszne nasze mordki i masz nieco odwagi (a mysle że spoko )
to spodkaj sie z nami
Powinnaś byc spolegliwa ( tak na marginesi eto kończyłam studium dla pracowników socjalnych, poważnie)
-
miracl kusisz mnie, kusisz Koleżanko...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki