-
MarieAntonine doskonale cie rozumiem ja też tyje czuję to ale na wagę nie stnę bo się boję a po drugie jestem przed @ więc napewno więcej zobaczę po co mam dodatkowo się denerwować.
Myślę jednak że damy radę zobaczysz nowy duch walki we mnie wstąpił i teraz nie pozwolę mu odejść.[/url]
-
dziewczyny
u mnie naprawde kiepsko jest, mam taka ochote i jem i jem i nie moge sie opanowac to jest straszne
dzisiaj waga pokazała 64,3 strasne ja nie chce chce zeby znowu pokazala 62- ale nie potrafie tak mi ciezko co ja mam zrobi c, chce cos zrobic ale nie potrafie szukam pretekstu zeby cos zjesc, z jak cos slodkiego w domu jest to nie moge sie powstrzymac i w ogole do bani wszytsko jest
-
Marysia ja mam to samo może winna jest pogoda może hormony nie wiem ale wczoraj obiecałam sobie że będzie zero słodyczy a tymczasem o 22 zjadłam paczkę paluszków i biszkoptów a dzisiaj rano pączka Potrzebuje tak samo jak ty kopniaka.
-
Eeeeeeeeeeeeeeee
Lasencje ...co ja tu czytam, ja sie zawziełam zmotywowałam wrociłam do Was a wy jakies załamki i brak silnej woli panuje ...po pierwsze...popatrzcie na ta moja sharapova nie chcecie wyglladac tak jak one zgrabne i jedrne nozki miec!
pokazac tym co w was nie wierza na co stac wasz charakter!
pojsc do sklepu i kupic kiecke w rozmiarze 38?
pokazac co starcił były chłopak a moze macie kogos na oku to tyczy sie Maryski bo juem to raczej meza nie ma zamiaru zdradzac
Brac sie w garsc zero słodyczy maksymimum motywacji i na gaz
I co?
-
juem
nie wiem czego to jest wina- pogody? chyba poprostu moja ale nie potrafie jakos ja tez sobie obiecalam i jakos szlo choc kusilo mnie zeby kupic sobie batona w szkole ale nie no to by bylo przegiecie totalne- nie z nize sie do kupowania batonów ale jak wrocilam do domu- to oczywiscie za duzy obiad jaka ja glupia i w dodatku zjadlam kawalek sernika co na stole byl
nie wiem czy mi kopniak pomoze
malinsia
nie wiem co sie ze mna dzieje 2 tyg temu bylam w takiej swietnej formie i cwiczylam i chudlam i dietkowalam bez wpadek a teraz nie potrafie sie prezemoc znowu
baaaaardzo chcialabym tak wygladac jak ona i pokazac rodzince (ktora nie wiezrzy ze uda mi sie schudnac) ze potrafie ..... i fajnie bylo by pokazac sie w takim stanie swietnym bylemu .......
mam kogos na oku, ale watpie zeby z tyego cos bylo, bo znamy sie tylko z widzenia ze szkoly i tyle, (ale przynajmniej wiem ze mnie kojarzy) watpie jednak zeby poszlo to dalej bo ja to 1 kroku nie zrobie, a watpie zeby on zrobil, bo niby dlaczego ?
tak bardzo chce schudnac
podziwiam Cie Malinka tez chce miec tyle zapalu
-
hej!!!
na pewno Ci się uda Maryśka weż sie w garść i do boju...
-
Marysiu....wiem, że jak się wpadnie w ta jedzeniową lawine to trudno z niej wyjść...ale błągam Cie...nie zniwecz całego wysiłku, który włożyłaś w to, żeby schudnąć. Może nie myśl o diecie i o tym jak bardzo chcesz schudnąć...staraj sie nie objadać....może na razie nie chudnij...ale powstrzymaj tycie......złap równowagę....a chęc od dalszego trcenia kilogramów powinna przyjśc sama....no nie wiem...to jest takie trudne .A jeszcze zbliża się jesień...ale nie możesz się poddać. Jesteś superbabeczka!!!!!!! I ja w Ciebie wierze i mocno trzymam kciuki żeby Ci się udało wrócić na właściwe tory MUSI SIE UDAC
-
Marysiu musimy posłuchać malinsi i w końcu wziąść się za siebie
-
Hej!!! Kochanie bierz się w garść i do boju!!!
-
ANTONINE!!!!! Co tu sie wyprawia!!!! Jakas samowolka!!!!
Jak "nie wiem co sie ze mna dzieje" - poprostu za duzo czasu POZA forum spedzasz Bierz sie do roboty!
No........
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki