-
hejka
juz jest nowy tydzien, a raczej jego schyłek
mam nadzieje ze bedzie lepiej
a zima.. bedzie ostra, moj kot zre bez opamietania
wiec pewnie twój organizm tez sie przygotowuje
-
czesc dziewczyny.....
ostatnio tak sporadycznie wpadam ale czasu nie mam a i tak nie mam sie czym chwalic bo ........
kiniucha
staram sie wziac w garsc ale jakos nie potrafie
joannnnnn
chyba masz racje to ta jesien- dopuki slonce swiecilo bylo ok a teraz zimno i mi sie nie chce cwiczyc a za to mam apetyt rezygnuje z wazenia na dluuuuuugi czas i bede walczyc
dzieki za wsparcie
juem
tak malinsia ma racje , ale ciezko tak z dnia na dzien sie wziac w garsc
tagotta
chyba masz racje ..... na forum ostatnio jestem gosciem poprostubo czasu nie mam zeby wpasc ale wezme sie do roboty- moze nie dzisiaj ale juz wkrotce bo trzeba skonczyc ztym leniuchowaniemm a co u ciebie
Matrix
teraz juz piatek wiec mam jeszce 2 dni zeby sie psychicznie nastawic i znowu dietkuje...
a chyba masz racje moj organizm do zimy sie przygotowuje- wtamtym roku jesienia przytylam 3 kg i nawet nie zauwazylam kiedy, ale pozniej zima je zgubilam
-
Marysiu - będzie dobrze.....zwalczmy skutki jesiennego lenistwa...i wspólnie damy radę!!!!!!!!!!! Mnie ta szarosc za oknem tezt roche przygnebia, ale staram się szukac innych sposbów poprawienia sobie nastroju niz jedzenie....dziś przechodziłam koło cukierni...takie pyszne ciacha stały na wystawie...juz miałam wejśc po jedno, ale sie w pore opamietałam. ..że przecież tyle wysiłku wkładam w diete....a takie chwilowe zachcianki....to tylko chwila, a pozniej wyrzuty sumienia etc....nie jest to tego warte.
Trzymaj się Kochana!!!!!!!!!!! I nastaw się odpowiednio!!!! Od poniedziałku czekam na pzoytywne relacje z pola walki
-
MarieAntonine gdzie ty się podziewasz??
jak twoja dietka??
mam nadzieję że nie rzuciałaś jej całkowicie
-
czesc dziewczyny.........
Inezza........ pomimo tego iz mialam kryzys -długi krtyzys juz wrocilam
wkoncu sie pojawiłam,
dlaczego sie tyle nie odzywalam?? bo mi wstyd bylo ze pozucilam diete na jakis czas ale jesien tak na mnie dziala i cioagle glodna jestem- naszczescie nie przytylam duzo- wrocilam do 64 ( cale szczescie ze nie wiecej- bo na duzo sobie pozwalam przez ostatni czas) bna serio ostatnio jadlam wszyst\ko-- nawet ziemniaki ktorych nie jadlam juz od bardzo dawna i rozne ciasta bajaderki itd..... wiem to okropne co pisze i nalezy mi sie wielki kopniak i nie wiem cio jeszcze
w weekend musze jeszcze przezyc imieniny babci, na ktorych napewno bedzie duzo pysznosci- ale musze sie ograniczyc oczywiscie no i od poniedzialku wracam do diety..... tylko mam taki problem ze no nie wiem jak teraz czy 1000 czy 1200 czy coss innego jeszcze??? bo mi kurcze szybko sie nudza diety, a na przygotowywanie dziwnych potraw nie mam czasu, a chce teraz sie za siebie znowu wziac- powaznie- to co sotatnio mi sie przydazylo z ta dieta - yto zalamanie- jesien i tak dalej to juz z tym koniec teraz bedzie ok - musze tylko schudnac - TYLKO hehehe
rozmawialam dzisiaj z moja kolezanka( anorektyyczka- mozna tak powiedziec, ale sie leczy) no i sie okazalo ze jak wrocilam we wrzesniu po wakacjach do szkoly to wszyscy za moimi plecami gadali ze schudlam - a ja wtedy tylko 2 kg mniej mialam a teraz przytylam kilogram i zle sie z tym czuje- bardzo zel i musze- wiem to ze musze i chce schudnac i sie biore znajoma przez wakacje tak przytyla( a byla z niej laska) ze kumpel myslal ze ona w ciazy jest i jak sie wziela to juz po tygodniu efekty bylo widac ( chdzi na basen na joge i brzuszki robi) i coraz szczuplejsza sie robi \- zazdroszcze jej silnej woli w tych cwiczeniach - bo diety ona nie stosuje- wrecz przeciwnie- duzo je- naprawde ale chudnie dzieki sporowi....
a ja...... ehhhh
Ok dośc o moich porazkach i planach na przyszlosc- teraz piszcie co u was moje drogie
-
Witaj MarieAntonine!
Nie zdąrzyłam dobrze się zaklimatyzować na twoim wątku a już uciekłam. A to dlatego, że po pierwsze również porzuciłam dietę a po drugie przez pewien czas nie miałam neta. A z tą dietą było tak, że pierwsze dwa tygodnie wrześnie pięknie się trzymałam i schudłam 2 kilo a kolejne dwa tygodnie się obżerałam i przytyłam te dwa kilo. Także wrześniowy bilans wynosi 0. Ale od października postanowiłam wrócić na dobrą ściekę i znowu dietkuję i mam nadzieję, że tobie również to się uda. To pewnie tylko chwilowy kryzys i lada dzień powrócisz do dietki i będziesz nam tu pięknie pisała jak to się dzielnie trzymasz Najważniejsze to się nie poddawać.
Trzymam za ciebie kciuki!
A teraz lece na aerobik
-
MarieAntonine fajnie że wracasz do dietki, ja też miałam trudne dni ale od wczoraj dietka 1000 kcal i zero słodyczy(już dwa dni bez słodkiego)- i wiesz że tak jest fajnie
czas sie solidnie wziąć za siebie
-
hej dziewczyny.....
wracam wracam- od poniedzialku, ale wracam....
dzis sa imieniny mojej babci i wiem ze bym nie dala rady od dzisiaj bo ma byc tort chałwowy itd.....
Inezza
moze tez spróbuje tak bez slodyczy od poniedzialku ale nie wiem czy to mozliwe w moim przypadku
Newa
ja tez spowrotem do starej wagi wróciłam ale sie nie przejmuje bo wiem ze za chwile schudne znow do 62 a potem nizej i bedzie dobrze i tobie rowniez tego zycze
-
Cześć Diewczyny!
Dołączam do Was. Od dzisiaj zaczynam dietę 1000 kcal. Miesiąc temu zrzuciłam 5 kg, przerwałam diete i teraz wszystko powróciło. Mam nadzieję, że z wami się uda.
-
czesc Katia
fajnie ze dolaczylas do nas mam nadzieje ze nam sie uda znoeu zrzucic i tym raem utrzymac
okropnie sie czuje- od poludnia jes mi niedobrze pewnie to od czegos co jadlam ale stasznie sie czuje 2 miety wypilam i wode ciagle i dalej brzuch mnie boli i glowa i .......
jutro wielki dzien- wracam do diety....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki