Witajcie
Zrzucić smutki czas i ruszyć do boju...
Podsumowanie wczorajszego dnia:
musli 70 g
jogurt naturalny
2 kromki chleba
łyzka majonezu Light
polędwica wieprxzowa, plasterek ok. 10g
3 łyżki kaszy jęczmiennej
leczo pomidorowo - pieczarkowe 4 łyzki
2 pulpety drobiowe gotowane
sałatka z marynowanych ogórków i papryki z cebulką
Ruch:
inwentura w pracy
Gimnastyki - 0 !!!
Długo wczoraj z mężem godziliśmy się i jest dobrze.... ale wiem, że długo jeszcze potrwa, zamin mu zaufam. Nie chcę o tym mysłeć juz i rozpamiętywać, chcężyć na nowo. Dałam mu ostatnią szansę i postawiłam jasny warunek, albo ja... albo fora ze dwora... Nie czuję się ani głupia, ani naiwna. Ratujępo prostu, to co zostało... Zastanawiające jest to, że teraz nasz seks jest o wiele bardziej satysfakcjonujący, Tomek odnosi siędo mnie z większym szacunkiem, a dziś rano, widząc mnie w czarnej bieliźnie powiedział, że ślicznie wyglądam w czarnym.... to było coś...
Czuję się śliczna, zgrabna, zadbana... jednym słowem czuję się dobrze...
Dziękuję Wam wszystkim za dobre słowa... obiecuję juz się nie mazać, tylko wziąć sięw garść i przysiąść ostro do roboty, jeszcze jest tyle do zrobienia Nie chcę jużchudnąć, chcę utrzymać wagę, chcę pomóc kto tego potrzebuję, także wiecie... nie opędzicie się mnie
mała witam Cięw Nowym Roku Zaraz pędzę do Ciebie obiecanego kopa dać
Aga Trzymam się, trzymam... nie mam innego wyjścia... kocham mojego Tomka, ale on nie jest jedynym mężczyzna na świecie... jakby coś... to najwyżej będzie spał na klatce...
Pasqudko kochana... dziękujęza dobre słowa... dziękuję... nie liczyłam na rady... liczyłam na zrozumienia... może odrobinęwspółczucia... Widzę, że na Was mogę liczyć Dzięki...
Pędzę nadrobić zaległości Noworoczne u Was...
Zakładki