Strona 111 z 195 PierwszyPierwszy ... 11 61 101 109 110 111 112 113 121 161 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,101 do 1,110 z 1944

Wątek: Wielki powrót - gubienie kg na przekór wszystkiemu - str.188

  1. #1101
    Saira jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czemu to szuka Cię policja

    Udanych zakupów życzę

  2. #1102
    Awatar arletap
    arletap jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-09-2006
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    696

    Domyślnie

    Miłego weekendu.Pozdrawiam.

  3. #1103
    Lun
    Lun jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej dotty czemu mnie nie odwiedzasz ostatnio ja tez jakos nie miałam czasu ale teraz jeste widze ze jest u ciebie suuuuuuuuuuuuuper extra.... waga swietna obym ja zaniedługo takiej dobiła

  4. #1104
    doty22 Guest

    Domyślnie

    Witam
    Chciałabym wkleić dwa zdjęcia dla porównania:
    Wigilia 2005
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    Wigilia 2006
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    A teraz dla porównania zdjęcie z czerwca 2006 z moimi dwoma siostrami:
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    A nowe zdjęcia są [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    Pozdrawiam i zmykam do męża

  5. #1105
    Inezza jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-06-2006
    Posty
    263

    Domyślnie

    Doty wyglądasz zaje.............e

    po prostu różnica kolosalna super po prostu super

    jesteś niesamowita ze tego dokonałaś
    tylko błagam uważaj na siebie teraz,
    nie strać tego, bo wyglądasz super

    odwaliłaś kawał dobrej roboty gratulacje

  6. #1106
    Guest

    Domyślnie

    Dzien dobry

    Super zdjęcia Dotty Widać, jak dużo dokonałaś i to w krótkim czasie Gratuluję kochana

    Miłrgo dnia

  7. #1107
    doty22 Guest

    Domyślnie

    Hejka
    Dzieki Inezzko i Agus to wszystko bardzo miłe...

    W sobotę na terapii dowiedziałam się, ze cierpimy tak bardzo, bo mam depresję... wiąże się ona z niespełnieniem wyobrażeń o swoim życiu i moim idealnym mężczyźnie, czyli trochę z dziecięcej fantazji na temat wizji "księcia z bajki"... Nie umiem sobie z tym poradzić... raz mi jest dobrze... a raz źle... mam bardzo jasne huśtawki nastrojów...

    To, co opowiadam czasem o moim mężu nie jest do końca prawdziwe... bo - jak powiedział psycholog - dodaję moje uczucia i wychodzi z nief opotwór w oczach ludzi... Nie jest do końca fair wobec mnie, nie traktuje mnie należycie w niektórych sytuacjach, ale moja psychika nie może sobie pradzić z nadmiernym zderzeniem się rzeczywistości z moją wymarzoną wizją... i stąd moje ciepienia...

    Ale jestem na dobrej drodze do stanu równowagi... staram się....

    Z dietą nie idzie mi dobrze... w weekend jadłam tłusto, słodko i dużo... zajadałam swoje problemy... ten ból który jest we mnie.... gdzieś głęboko we mnie...

    Ale nie przytyłam, na wadze dziś 55,5 kg

    Wybaczcie proszę, że do Was nie wpadłam... i przez najbliższy czas nie będę... musze sobie poradizć z własnym problemem... a potem martwić się o całokształt... przepraszam...

  8. #1108
    doty22 Guest

    Domyślnie

    Zapomniałam dodać, że dzielnie randkuję co wieczór z Panem W.

  9. #1109
    Inezza jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-06-2006
    Posty
    263

    Domyślnie

    Doty jasne że musisz sobie poradzić najpierw ze swoimi problemami, musisz być trochę egoistką, aby odnaleźć siebie

    wydaje mi się że kazdy ma jakieś wyobrażenia na temat swojego przyszłego partnera i potem gdy kogoś poznajemy to okazuję się że nie jest on księciem z bajki, ma wady i zalety, jak zresztą każdy,
    i nie ma też nic dziwnego gdy ktoś nas krzywdzi a my wyrażamy się źle na jego temat, nie da się mówić o kimś że jest wspaniały w momencie gdy on zadaje nam ból. To normalne że skarżyłaś się na męża, skrzywdził cię i teraz będzie mu trudniej dotrzeć do ciebie i sprawić abyś mu zaufała tak jak dawniej, jakaś iskierka niepewności i żalu zostaje

    dobrze że nie tyjesz, ale............uważaj, jojo to podstępny wróg, osiagnęłaś bardzo dużo, sama wiesz o tym najlepiej nie warto tego niszczyć, jeśli będziesz sie dobrze czuła w swoim ciele to ogólnie będzie ci lepiej

    życze ci abyś odnalazła wewnętrzny spokój


  10. #1110
    doty22 Guest

    Domyślnie

    Wszystkim odwiedzającym - miłęgo popołudnia... widzę, że jest Was już coraz mniej...

    Inezzko dziękuję za zrozumienie... na razie czuję, jakby świat wirował mi przed oczami i nic nie mogę na to poradizć, co chwilę mam inny nastrój i co chwilę mysłę odrobine inaczej... Mam wrażenie, że dojrzewa we mnie pewna mysl... pewna uporczywa myśl, jak mucha, dręczy i nie obejdzie się bez klapki na nią...

    A dieta trzymana... dziś zjadłam musli z jogurtem i dwie kromki suchego chleba... uwierzcie mi... żołądek mam tak sciśnięty, że szok, nie mogę nic przełknąć i sałatkę, którą sobie wczoraj przygotowałam, a którą mąż mi rano wepchnął na lunch odłożyłam z obrzydliwym grymasem na twarzy Teściowie przywieźli serniczek i drożdżówkę,... zjadłam kawałek, ale nie mogłam odmówić... tak mnie brzucho boli, że szok... kara jakaś być musi...

    Dziś 8 dzień Pana W. On jest dla mnie jak narkotyk... chciałabym robić więcej i więcej... i więcej... a nie można... niezmordowana...

    Marzy mi się slarium, masaż, kosmetyczka... a szef tradycyjnie nie dał mi jeszcze wypłaty...

    Rozpaczliwie potrzebuję czułości, zrozumienia, miłości... Kto mnie zrozumie Eh... do jutra...

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •