Dotty, ja też wczoraj nie poćwiczyłam A z wagą to jeszcze chwilkę poczekaj, może to @ sie zbliża i stąd ten wzrost.
Miłego dnia
Dotty, ja też wczoraj nie poćwiczyłam A z wagą to jeszcze chwilkę poczekaj, może to @ sie zbliża i stąd ten wzrost.
Miłego dnia
Ja wracam do dietowania, bo chyba i u mnie coś wskoczyło, nie wiem, bo waga padła, chyba chce nowe baterie
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Cześć doty
Może te zawroty związane są z przesileniem wiosennym????
Ja ostatnio wszelkie niedyspozycje właśnie tym tłumacze.
Co do twojego wczorajszego pytania to odpowiem tak:
czuje się już normalnie ale małe ziarenko niepewności zostało zasiane.....
do miesiączki mam jeszcze kilka dni , więc raczej o tym nie myślę.Gdyby w ciągu tygodnia nie nadeszła, wówczas ziarenko niepewności zacznie kiełkować.
Hiihihihihiiiiii
Powiadasz, że waga dlaej wskazuje 57 ....... coż - przynajmniej szybciej Cię dogonie (żarcik oczywiście).
Głowa do góry mój Ty szczypioreczku !!!! jeszcze ta siódemka zamieni sie w jedynke i będzie jak nic tylko 51.
buzialek
Doty udalo mi sie wczoraj bez slodkiego !!!! zobaczymy dzis ale jakos mnie nie ciagnie ale wole nie przeginac i nic juz nie mowie bo jak cos wspominam to pozniej wrzeram wszystko co popadnie
milego dzionka wam zycze DZIEWCZYNY UDA NAM SIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Hej Doty! Uważaj tam na siebie i nie mdlej! Ja też miałam takie stany, ale przed @ i szybko mi przeszło. Moze za mało jadłam? Wczoraj bylam na wodnym aero i ćwiczyłam ostatni dzień 6 weidera a mój starszy synek powiedział że "mama ty się nami w ogóle nie zajmujesz..." Rany, pomyślałam, może faktycznie? I przypomniałam sobie co Ty mi Doty napisałaś, że ja b.dużo ćwiczę, ze Ty na tak dużo nie masz czasu. A ja? Dziś nie mam wodnego aero i będę cały wieczór się bawić z dziećmi, tylko 6 weiderka przećwiczę na koniec dnia, bo nie zamierzam jej kończyć, pomimo że już wg schematu to koniec. Ale za małe efekty, za mało spalonego tłuszczu, więc nadal będę machac. Pa
jestem po mega lunchu
A co dziś zjadłam Popatrzcie i dziwcie się
kanapkę z majonezem i szynką
1 jabłko
1 litr soku pomarańczowego
kawa z mleczkiem i cukrem
1 jogurt Jogobella Light
niewiele, to, co nie Sama jestem w szoku, ale nie chce mi się jeść To znaczy nie czuję ochoty na nic szczególnego, a jeśli chwilowo takową odczuwam zmieniam tok myśli na inny i już przechodzi Dzielna dziewuszka jestem....
Aga Ty mnie pocieszaj tak dalej to w ogóle nie będę ćwiczyć A Ty miałąś usprawiedliwienie wczoraj, tak jak ja... więc jest ok
waszka Witaj spowrotem na moim wąteczku, dawno Cię tu nie było Miło Cię widzieć... no, ale z tym powrotem do diety, to nie przesadzaj, dobra Bo, nie dość, ze nam narobisz kompleksów, to jeszcze schudniesz za dużo i co wtedy A wagę doładuj, albo puść na zasłużony odpoczynek
kwiaciarko ja też sięw tym, lub przyszłym tygodniu spodziewam @, więc moze to przez nałozenie się wielu spraw z tym zwiazanych Wolę tak mysłec... choć, gdyby powód był inny, wcale bym za duzo nie płakała...
mała goń mnie Uda Ci się, na pewno... w takim tempie przyrostu mojej wagi, to więcej niż pewne Ale spoko, jestem ostrożna i juz jestem spowrotem na dietce I niedługo będę znów świętować, jak zobaczę parę kilo mniej na wadze
pipuchna gratuluję dotrzymania postu słodyczowego wczoraj NO, pokazałaś na co Cię jeszcze jest stać Brawo Pewnie, że się UDA
Motylku oczywiście, uważam na siebie, zwłaszcza, ze mam wadę serca i muszę na siebie uważać Ale to już mi się bardzo dawno nie zdarzało, takie osłabienia... ale na pewno nie jest to spowodowane małym jedzeniem....
No, a z tym sportem, to faktycznie.... kochana, moze czas się dziećmi zainteresować ???? One potrzebują Twojej uwagi A cwiczyć przecież mozesz, jak połozysz je spać No z wyjątkiem tego aerobiku wodnego.... ale to Ci odpuszcze....
Trzymaj się Będzie dobrze Schudniesz i dzieci będą miały w końcu mamę dla siebie
Wszystkim życze udanego dnia... ja miałąm dołek, ale dzięki pewnej "małej" wielkiej osóbce się z niego wykopałam - Dziękuję
Dotuś proszę pilnuj się, ja w tamtym roku schudłam 8 kg ale potem coś się stało i nie potrafię wrócić do diety mimo ze minęło kilka miesięcy
Ty odwaliłaś kawał dobrej robotyi uważaj na siebie, nie zrób tej głupoty co ja zrobiłam, sama wiesz jak to u mnie teraz wygląda
ale Ty jesteś silna i będziesz dzielna wierzę w Ciebie
Witajcie !!!!
Doty wczoraj znow nie jadlam slodkiego maz mnie kusil czekolada bąbelkowa ,ale dalam rade sie oprzec poza tym w dzien nie mialam czasu jesc mylam okna i sprzatalam a pod wieczor wypralam recznie malej ciuchy z dworu a wieczorem musialam podsmazyc mezusiowi karpia (mialam w zamrazalce z wigilii ) no ale juz go nie ma a moj mezus ma ostatnio zachcianki ,kurcze ale uwielbiam mu gotowac
Tak poza tym to gratuluje damy rade ziomalko
milego dzionka paaaaaaaa
No i stało się... @ zawitała z wielkimi fanfarami Fatalnie się czuję... i z wczorajszej gimnastyki były nici, ale to było zamierzone i usprawiedliwione...
Jedzonko wczoraj ( oprócz tego, co pisałam wcześniej):
30 g bułki paryskiej
250 ml zupy wiosennej ze śmietanką 12%
udko gotowane z kurczaka, ok. 150 g
To tyle, zjadłam to do 18.30 Więc nie jest źle...
Poszłam spać ok. 22.00 po serialu na jedynce, ale byłam tak padnieta, że nie macie pojęcia ... z resztą, wszystko mnie bolało...
Inezzko kochanie, dizękuję za odiwedzinki u mnie Cieszę się, ze znalazłaś siłę na to Kochana, nie martw się, uważam na siebie i na mojąwagę, więc spoko A te wszystkie pochwały przyjmuję z pokorą i uśmiechem Dziękuję
pipuchna dziewczyno To bardzo ładnie, ze oparłaś się słodyczom.... każda z nas wie, jak bardzo trudne to jest i ile to wymaga wysiłku, zeby oprzeć się jedzącemu czekoladę Podziwiam Cię
Wsyzstkich pozdrawiam Idę poczytać co u Was
Zakładki