Ty kochana jak sie rozpiszesz to czytam i czytam a końca nie widać. u mnie ważenie dzisiaj, już nie moge sie doczekać. życzę miłego dnia.
Doty u Ciebie jak zwykle świetnie jak Ty to robisz zawsze radosna, uśmiechnięta
tak trzymaj, zarażasz nas tym swoim optymizmem
możesz z nami zostać nawet jako chudzinka, naprawdę
wyrzuć albo zmniejsz wszystkie ubrania z 68 kg żeby Cię nie kusiło
Witaj doty
u mnie w domu od jakiegoś czasy leżą sobie spokojnie kotlety sojowe.... i nie wiem co z nimi zrobić
Będziesz taka dobra i podasz więcej szczegółów o tym gulaszu :P - proszę
A ja rbię dziś tadycyjne "sojaki" dla męża wpanierce, dla mnie tylko wjajku
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Gratuluje spadku! Jeszcze tylko kilogram....
kwiaciarka specjalnie dla Ciebie przepis na gulasz z kotlatów sojowych
paczka suchych kotletów
cebula
1 łyzka oleju roslinnego
1 kostka rosołowa (ja wczoraj miałam z oliwą z oliwek i ziołami)
ząbek czosnku albo 1/2 kosteczki o smaku czosnkowym
150 g papryki konserowej
śmietanka 30% (może być też ukwaszona 12%, albo jogurt naturalny)
2 łyżki ketchupu, albo 1 pomidor, bardzo dojrzały
Przygotowanie:
1 l wody zagotować, wrzućić kostę rosołową i ząbek czosnku, dodać pieprzu. Do wrzącego rosołu wrzucić kotlety i gotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Odcedzić i poczekać aż wystygną. W międzyczasie na łyżce oleju zrumienić pokrojoną w dośćdorbną kostkę cebulę. Udusić ją potem pod przykryciem, aż zmięknie. Kotlety pokroić w kostkę (tak jak mięso na gulasz) i wrzucić na patelnię. POdsmażyć bez przykrycia, aż się zrumienią. Doprawić solą, albo jarzynką i pieprzem. Dolać troche rosołu w którym się gotowały, tak, żeby zakrył je, żeby w nim pływały... Dodać ketchup, albo pokrojonego w kostkę pomidorka bez skórki i wrzucić pokrojoną w kostkę paprykę. Poddusić pod przykryciem. Zalać śmietanką i na małym ogniu poczekać aż zgęstnieje. Doprawić do smaku. POdawać z ugotowanym ryzem bądź makaronem. Samczengo
Mam nadzieję, że napisałam zrozumiale. To jest mój wymyslony przepis Sprytna bestia jestem i tyle
maleszkowa ja lubiepisać... lubię mówić .... Czy to źle
[b]Inezzko[/b[] dobry humor to tylko przyklrywka... często jest tak, ze jestem smutna i płaczę, tylko po sobie nie lubie okazywać takich uczuć Wolę się uśmiechac...
Cieszę sie, że mogę zostać z Wami jako chudzinka... naprawdę...
A ciuchy moje dawne schowałam głęboko do szafy... przydadzą sie, gdy będę chciała miec jeszcze dziecko i będe w ciąży Nie mogę ich zmniejszyć... nie mogę...
Hej doty widze ze kulinaria to cos co cie pociaga hahaha ja szczegolnie jakosnie lubie siedziec w kuchni i bawic sie jedzonkiem twoj przepis wydaje se byc ciekawy a ile ma kalorii bo moze ja na swieta tak bym zaserwowała bliskim jakis tki objadek....
Pozdrawiam ciepło
hej doty,
super że jesteś uśmiechnięta i radosna - to podnosi nas na duchu. Ale na szczęście czasem i tobie zdarza się dać upust emocjom i wykrzyczeć sie na tym forum do nas. I chwała ci za to, bo inaczej pomyślałabym, że my to do niczego jestesmy i sie nie nadajemy żeby wysłuchać....
Eh, na 5 kg mniej przy pierwszym ważeniu to nie liczę. Teraz to w ogóle wlazłam w fazę pms -ową i czuje się gruba i napompowana jak balon i czasem to mam wrażenie, że ta dieta nic mi nie daje Mam nadzieję, że to jednak chwilowy stan, hehe...I staram sie nie zniechęcać. I nie dać pokusom...Choć wczoraj zmora głód wygrał ze mną - tyle dobrego w tym, że porzuciłam myśli o muesli na korzyść twarogu piątnicy. Tego 0% - nota bene, bardzo go lubię. I zatyka na dodatek
Miłego czwartku!!!
hejka!!
mogłam wpaść z powitaniem - wtedy tryskałam energią i dobrym humorem....
a teraz cos przygasłam i nie mogę zbyt wiele z siebie wykrzesać .dopada mnie nastrój przedmiesiączkowy....fuuj.
ale mimo mojego niefajnego samopoczucia, tobie życzę udanego dietkowego dnia i wspaniałego himorku
buziaczki
Doty - dziękuje
Z pewnością wypróbuje ten przepis. Może na jutrzejszy obiad bo dzisiaj na obiad mam.......żeberka. Na jedno skusze się i oczywiście dołoże bardzo dużo surówki.
Zakładki