A więc posiedziałam do 2. Po tym czasie mój mózg zastrajkował więc nie miałam wyboru i poszłam spać. Dziś wstałam tyćku przed 8 (mam nadzieję, że Squalo też jednak trochę dłużej pospała niż do 7 ). I siadam do robot. Już jestem po prysznicu, śniadanku. Dopijam zieloną herbatke i w tango...
Zyczę Wam udanego dnia
Ps. Jakie ja dziwne sny dzisiaj miałam,
Zakładki