-
Witam!
Powiem Ci, że ja też się wczoraj z moim chłopakiem pokłóciłam. Ale tym razem postanowiłam sobie, że nie będę tą pierwszą, która wyciąga rękę na zgodę. W końcu nie ja zaczęłam.
A tak poza tym, to nie mogę się doleczyć z przeziębienia/grypy. Ale mam nadzieję, że Ciebie nie wzięło to obrzydliwe choróbsko!
Pozdrawiam :*
-
0,9 kg poszło
Choć biorąc pod uwagę, że zajęło mi to miesiąc to już nie jest taka rewelacja
Dziś byłam na siłowni. Spalone 600 kcal. Tuz po niej uzupełniłam 300 kcal ale i tak nie jest źle
Więcej ćwiczeń- oto czego mi trzeba.
Na siłowni było mnóstwo luster - jestem na maksa otłuszczona. Aż przykro mi było patrzeć na siebie, a nie miałam gdzie odwrócić wzrok. Rok temu o tej porze wyglądałam duzo szczuplej i znowu się zapuściłam.
Ale będzie lepiej
-
Nie jest aż tak istotne ile poszło precz, ważne że w końcu poszło a nie przybyło!

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
To lepiej niż u mnie!
Ja od początku roku tylko 0,2 kg spadłam na wadze! Ale teraz już się za siebie biorę...
Ciekawe czy te lustra mają działać motywująco, czy zniechęcać :P
-
Jestem zła, nie wiem jak mam się ustosunkować do wiadomości które otrzymałam. Co z moją karierą? w którą stronę iść? Nie wiem.. ja na prawde nie wiem co chcę robić w życiu. Jest kiepsko.... powiedzmy otwarcie.
Co do diety to od środy nie byłam na siłowni- przed chwilą zjadłam ogromną pizzę z chlebem czosnkowym i zapiekanym serem. Czuje się okropnie. Coś mnie jakaś deprecha łapie i zdezorientowanie. Muszę nad wszystkim pomyśleć, w sumie w tym momencie nie mówię o diecie tylko generalnie o przyszlości.
Ludzie ale smęcę,
Dobra już się zamykam i idę poczytać co u Was.
Pzdr
-
Kurcze, jak bym o sobie czytała
Nie potrafię sobie ostatnio miejsca znaleźć w świecie. Co chwile mam nowe pomysły na swoje życie, a jeden bardziej szalony od drugiego.
A doły to mnie łapią już co wieczór. To jest straszne! Bo to taka niepewność... Nie lubię tego. Tyle tylko, że choroba odebrała mi apetyt i w zasadzie jedzenie mogłoby dla mnie nie istnieć.
Trzym się :*
-
dziękuję
-
Cześć Dziewczyny!
Dziś niedziela, parę rzeczy do zrobienia choć to niby teoretycznie ma być czas na odpoczynek.
Właśnie jestem po małym posiłku (no dobra, nie takim małym
), następnie planuje wypad na siłownie (podsumowując jak uda mi się 2 razy w tygodniu być na siłowni to jest dobrze
) a następnie zrobić parę zadań z księgowości i napisać ważne maile.
Jak widać powyżej dzień będę miała zawalony.
Ale wpadłam tutaj tak na prawdę podzielić się z Wami jedną refleksją.
Jak już chyba wszystkim wiadomo zaliczyłam ogromne jojo i z"'porządnego wyglądu" moje ciało przeobraziło się w potwora.
Zgadza się, faktycznie tak się stało. Najgorsze jest jednak, ze mój chłopak mi co chwila powtarza, jak ja dobrze wyglądałam wcześniej i ze obecnie to nie to samo.
Mam nadzieję, że to jego sposób na mobilizację mojej osoby.
Ale z drugiej strony, chcę być Kochana za to jaka jestem a nie jak wyglądam. No nić, ja chcę dobrze się czuć w swoim ciele, ale dla siebie i nikogo innego. Jednak jeśli przy okazji i on skorzysta to i niech tak będzie.
A na ten moment kończę i idę Was poodwiedzać.
-
Hmmm...
2 razy w tygodniu na siłowni, to i tak nieźle! Przecież od czegoś trzeba zacząć!
Szkoda tylko, że Twój chłopak tak cały czas mówi, jak to było kiedyś... To nie jest wcale motywujące - przynajmniej dla mnie - raczej dołujące... Może pogadaj z nim, żeby może raczej poszedł z Tobą na siłownię, a nie takie uwagi wtrącał. Sama nie wiem. Zależy od człowieka, jak kto co odbiera. Miejmy nadzieję, że on ma na uwadze motywowanie Cię, ale i tak robi to w bardzo dziwny sposób. 
Powodzenia w tym natłoku zajęć!
-
witaj Notuś
powiem Ci szczerze uważam, że Twoj chłopak chce CI zmotywować. Miałam nie taka samą ale podobna styuacje i porozmawiałam szczerze z moim narzeczonym. Myśle sobie, że masz troszkę racjibo schudniesz dla siebie ale z drugiej strony on przecież kocha Cie taka jaka jesteś bo jest z Tobą gdyby nie kochał już by się zmył. Dlatego Notusiu nosek w górę i rob swoje i niczym sie nie przejmuj.Mężczyźni już tak mają, że czasem trochę inaczej myślą niz my i im sie wydaję, że to dobry sposób na motywację.Dlatego pogadaj z chłopakiem po co macie sie męczyć oboje jestem pewna, że wszystko się Wam poukłada.Taka dziweczyna jak TY załuguje na wszystko co najlepsze i figurkę też tylko daj sobie szanse.
POZDRAWIAM GORąCO
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki