Agapinko, ale w środę był popielec - a u nas w domu w popielec się pości.
A tak poza tym, to coraz gorzej je liczę i dlatego też coraz bardziej widzę, ze waga albo stoi albo spada baaardzo powoli. Muszę zacząć znowu porzadnie je liczyć, jesli bedę się trzymała tysiąca, to wtedy na pewno ruszy. Ale to od poniedziałku, bo zaczyna się weekend i masa gosci
Zakładki