Co do słodyczy, to mnie one uzależniają niesamowicie. Jak wpadam w słodyczowy ciąg, to mogłabym pożreć wszystko, co ma cukier. A jak jeszcze do tego ma czekoladę, to już pełnia szczęścia
Ale za to jak się zmuszę do niejedzenia słodkości przez parę dni, to później ta ochota sama przechodzi i już nie czuję takiej potrzeby. Najgorsze są te pierwsze dni.
Na mnie ograniczenie jakiejś tylko grupy słodyczy nie działa, ja muszę zrezygnować z cukru pod każdą postacią, nawet cukier do herbaty, żeby mnie w ogóle nie ciągnęło.
No, jeszcze 4 dni i znów zaczynam walkę
Zakładki