U mnie dzis z jedzeniem fajnie, z ruchu to zaliczylam dlugi spacer do centrum, a potem jeszcze dluzsze lazenie po sklepach, wiec cos niecos spalilam .
U mnie dzis z jedzeniem fajnie, z ruchu to zaliczylam dlugi spacer do centrum, a potem jeszcze dluzsze lazenie po sklepach, wiec cos niecos spalilam .
nienawidze ich kupować, a więc 80 a w czerwcu 57, hmm ja mam 85 kg wzrost 166 i też spróbuje do czerwca 57! Od dziś uff postanowione!
Witam !!!
Ja dzisiaj w końcu grzeczniutka byłam - mało jadłam, dużo piłam No i długo ćwiczyłam Bardzo miły i sympatyczny dzień - w końcu robiłyśmy z córcią pierniczki. Zajęło nam to pół dnia. A ile zabawy
Jutro do pracy na cały dzień, a potem jeszcze jasełka w przedszkolu. Wtedy zawsze jem byle co a jak w domku podliczam to jest zdziwienie Nie ma to jednak jak zaplanowane posiłki...
Pozdrawiam was bardzo serdecznie i jak najbardziej świątecznie
Witaj AWRASIA ! Postanowienie o odchudzaniu to wazna sprawa, teraz jeszcze plan w jaki sposob to osiagniesz i ... DO DZIELA !
Masz racje KAMELEON, ze plan jedzenia na caly dzien (a przynajmniej jego "zarys") to wazna sprawa i ja jak najbardziej sie pod tym podpisuje . Gratuluje udanego dzionka !
Nigdy nie pisałam sobie takiego menu na dany dzień - dzisiaj zrobiłąm to po raz pierwszy i tak chyba będę robić, bo co napisałam to zjadłam Wiem, żę niektóre z was tak robią i to chyba jednak pomaga...
pa
kameleonku, dla mnie to jedyna metoda, jak nie robie planu i nie podliczam wszystkiego skrupulatnie to pozniej sa niespodzianki. a tak to plan jest i trzeba sie go trzymac
Biedronko z tym planem to najgorzej, bo nie mogę sie zdecydować na dietę. Jak już dziś pisałam długaśna liczba możliwości (nawet po wyeliminowaniu tych diet, tóre nie poskutkowały) sprawia, że bardzo trudno wybrać. Siedzę sobie właśnie i zastanawiam się co zrobić z dobrze rozpoczętym dniem. Co jeść, czy ćwiczyć i czy 45 minutowy program power jogi, czy może znów godzinkę na stepperze. A przede wszystkim co zjeść, skoro w mojej lodówce zostały tylko półprzetworzone pierogi i gorący kubek z barszczem...
menu na Święta ustalone. Broń Boże nie 12 potraw, ale barszczu z uszkami sobie nie odmówię, ciast pewnie tak. Będzie jeszcze bigos.
(prosze nie biczować wielbiciele i wielbicielki grzybowej, łazanek, karpia ) to może sabotaż pisać o jedzeniu świątecznym, ale jak sobie z nim poradzicie? jecie to co rodzina, tylko mniej, nie jecie, jecie swoje dietetyczne potrawy, czy pasujecie na Święta?
Witam przedświątecznie
Ja na święta odpuszczam diete.... to tylko w sumie 3 dni...a w jednym pości sie az do wigilii, wiec duzo nie zjem
A na pewno też nie bede sie opychała pysznościami, tylko próbowała
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
Witamm wszytsko!Agapinko masz racje.Diete rozpoczniemy po Świetach.Mam jednak do ciebie pytanie bo albo jestem jakas głupia albo juz sama nie wiem co.Mozesz mi jak cichociemnej wytłumaczyc w jaki sposób wstawiłas truskawke do swojego profilu i te piekne swieczki?bo od miesiaca mecze sie zeby sobie cos wstawic i nie moge please.pomóz kolezance.z gory dziekuje.Daj znac tu albo na moj temacik,,chce byc piekna''
Witajcie
Troszkę mnie nie było, a tu tak tłoczno SUPER
Ja niestety troszkę kiepsko się czuję. Chyba mam grypę Wczoraj po prostu umierałam. miałam 39 stopni gorączki i bolało mnie dosłownie wszystko Dziś jest ciut lepiej, ale musze siedzieć w pracy (bo juz bylam na L4). Odliczam tylko do świąt. Najważniejsze że nie złamałam się na diecie. Wczoraj mąż tylko wlał we mnie (nadprogramowo) pół litra mleka 0,5 % z czosnkiem, ale i tak nie przekroczyłam 1000kcal
Dziś dietkuje dalej. Rano kawa, na śniadanie Fantazja.
Potem mam grahamkę z serkiem wiejskim i potem sałatkę grecką,a na kolację banana i jabłko
Co do rozpisu menu, to ja stosuję go, gdyż tylko to sprawia że trzymam się diety. To zdecydownie sposób na mnie. No i wyznaczone godziny. Jak mam jakąkolwiek dowolność, to ... koniec.
Biedronko bardzo się cieszę , że weekendzik minął grzecznie Jak tak dalej pójdzie to dobijesz do wyznaczonej wagi i nas pożegnasz No i ten maraton zakupowy Pochwal sie co fajnego kupiłaś
moniczko myślałam o tym co napisałaś i zastanawiałam sie co ja sama chciałabym usłyszeć gdybym zgrzeszyła. Ja osobiście cenię konstruktywną krytykę, ale odchudzanie to bardzo delikatna sprawa i nie wiem co by było gdyby ktoś tu zamiast mnie pocieszyć, że jedna wpadka to nic i że będzie dobrze zaczął mnie porządnie ochrzaniać... Nie wiem czy bym się nie załamała myśląc że jestem do kitu No ale nie wiem. Pewnie każdy potrzebuje czegoś trochę innego Jak będziesz grzeszyć to wpadnę i Cię ochrzanię, jeśli to Ci pomoże
kamelonku ślicznie Ci ostatnio idzie. Fajnie że tak miło spędzasz czas z córeczką. Te pirniczki muszą być naprawdę pyszne i zawierają dodatkowo dużo pozytywnej energii
Co do planowanych posiłków to tak jak pisałam wcześniej, bez takiego systemu moja dieta szybko by runęła. W sobotę ułożyłam jadłospis na cały tydzień i zrobiłam zakupki. Założyłam też że będe jeść o 8.00, 10.00, 13.00, 16.00, 18.00 i dzięki temu naprawde daje rade. Rano przed wyjściem do pracy szykuje wszyskto i w pracy mam tylko to czego potrzebuję na dany dzień. Wymaga to trochę samodyscypliny, ale myślę że warto. Bo mimo że moja waga stoui w miejscu to przeciez się nie poddam
awrasia witaj Super że zdecydowałaś się na walkę o lepszą siebie. To już duża część sukcesu Jeśli chodzi o diety to każdy tu próbuje znaleźć coś dla siebie. Jak widzisz mamy różne metody na walkę ze zbędnym ciałkiem. Jedne z nas liczą kalorie inne stosują diety z jakimiś okreśłonymi produktami. Wszystkie staramy sie ruszać. Tu też każda ma swój sposób. Ale wszystkie łaczy nas chęć stania się lepszą i piękniejszą
Ciesze się że Ty też tego chcesz.
Może spróbuj kolejnych rzeczy (diet, ćwiczeń) ze swojej listy , a na pewno znajdiesz coś dla siebie. Najważniejsze to zacząć, potem jakoś leci. Bywa lepiej i gorzej. Jak będziesz miała gorsze chwile zapraszam na to forum. Naprawde działa
No i trzymam kciuki za Ciebie
likam Ty również jesteś bardzo pozytywną osóbką na forum. Można sobie Ciebie stawiać za wzorzec, bo bardzo ładnie Ci idzie. No i chyba nawet podobnie dietkujemy, bo też masz plan
Co do Świąt, to sama nie wiem jak to bedzie wyglądać. No ale zamierzam mieć plan
Nie chce robić wielu potraw , zaledwie kilka. Tymbardziej że będziemy sami z mężem i nie miałoby to sensu. Mąż zrobi bigos. Do tego jakiś barszczyk i uszka. Moze ryba. A wszystko w wyznaczonych porach Tak sie boje żebym się nie złamała. Bo sobie znowu rozszerze żołądek i będzie ... A tego bym nie chciała. Z takim zwężonym żoładkiem po kopenhaskiej dużo łatwiej się dietkuje
A teraz życzę miłego, dietkowego dzionka, pełnego słonecznej energii
Buziaki
Zakładki