-
Witaj Niki92 . Ja tez nie naleze do tych super wysokich kobietek, ale 176 cm to juz calkiem sporo . Mam nadzieje, ze bedziesz tu czesciej zagladala . Ja rowniez jestem ciekawa jak sie odchudzasz i wogole z jakiej wagi startujesz i do jakiej zmierzasz . Zycze Ci wytrwalosci I mala rada - nie poddawaj sie przy pierwsze lepszej porazce, bo takie niestety sie zdarzaja, ale to nie musi oznaczac konca odchudzania . Trzeba walczyc nadal .
Sunshine - z pewnoscia sesja to jakies wytlumaczenie braku ruchu, ale niekoniecznie podjadania ... W kazdym badz razie pilnuj sie, zebys schudla do czasu zobaczenia sie z Twoim "Kochanie" .
PA !
-
Jak Wam minal weekend ?
U mnie w sobote i niedziele bylo duzo ruchu, glownie ze wzgledu na dlugie przechadzki . Ogolnie tez bylo calkiem pozytywnie w kwestii dietki, jedyny grzech to ... sporo alkoholu w sobote wieczorem ... Ale, ze nieczesto mi sie to zdarza, postanowilam zaszalec .
A teraz znow mamy nowy tydzien - bedzie dobrze - we czwartek wskakuje na wage - wiec trzeba sie pilnowac .
PA!
-
Hej
Weekend niestety nie mogę uznać za udany ... Było znów ciasto mamy i gołąbki które tak uwielbiam a tak swoją drogą ciekawe ile taki jeden gołąbek ma kalorii ;P w końcu to tylko ryż kapusta i mięso mielone a tak poza tym to w ogóle się nie ruszałam, uczyłam się na dzisiejsze zaliczenie a w pt tak się spiekłam na słońcu ze nie mogłam sie też generalnie ruszać bo tak wszystko piekło...
Ale dziś nowy tydzień, jak to napisałaś Biedroneczko więc trzeba się wziąć w garść
życzę miłego wieczoru
ps. Biedroneczko czasem dobrze jest się oderwać od rzeczywistości i zaszaleć nawet z większą ilością alkoholu Tylko byle by to nie było za często
-
Witam
Wpadłam na chwile przypomnieć się. Tak to ja - córa (siostra) marnotrawna , która błądziła ale wraca na dobrą drogę
Wczoraj wróciłam z odwiedzin w Polsce. No i wszyscy potwierdzili, że przytyłam. W sumie nie musiałam usłyszeć tego od innych. To się czuje. Źle się czuje w moim ciele.
To tak w skrócie.
Zeby nie gadać tylko o tym ale i coś robić, dziś byłam na siłowni i spaliłam 400 kcal.Pewnie to dla niektórych nie dużo ale ja i tak sie ciesze.
Byłam dziś na obiedzie w restauracji z moim Kochanie, ale już po 18 nie zamierzam nic jeść.
Aaaa i kupiłam l karnityne.Nie wiem czy cokolwiek pomoże, ale potęga podświadomości też może zdziałać cuda
Pozdrawiam serdecznie i zycze udanego konca niedzieli
Ps. jutro do pracy i znowu dorwie mnie przemeczenie (nie wysypiam sie bo nie mam czasu )
-
Notta - no coz ... Na pewno nie bylo milo uslyszec, ze prezybylo Ci troszke cialka ... Pamietam jeszcze jak rok temu zdarzalo mi sie to slyszec ... Ale takie "kopniaki" pomagaja sie zmobilizowac do odchudzania . Jak widac i Ty od razu pobieglas na silownie . No i bardzo dobrze I nie mysl, ze spalilas jakies ... "marne" 400 kcal - bo to az 400 kcal, ktore dzieki temu nie zasilily Twoich komorek tluszczowych ... Wiec oby tak dalej !
Sunshine - oj to ciacho Nieladnie A te golabki to pewnie taka srednia bombka kaloryczna wiec da sie wytrzymac . W koncu cos trzeba jesc ...
Ja ostatnimi czasy raz lepiej, raz ... ... gorzej dietkowalam - od paru dni jestem znow "na fali" . Do urlopu w Polsce i jednoczesnie paradowania w stroju po plazy zostaly 4 tygodnie, wiec chce dosc choc do 63 kg - musi sie udac
-
W sobote wieczorem bylam na imprezce ... Wypilam tylko 1 piwo, wiec w kwestii alkoholu super, gorzej ze slodyczami , bo bylo tego sporo i niestety ciezko siedziec przez kilka godzin nie lasu****ac przy okazji ... Mialam nadzieje, ze bedzie w tej kwestii lepiej, ale trudno... Dobrze tyle, ze powrot do domu byl na pieszo okolo 40 minut, wiec choc troszke z tego jedzonka spalilam przed snem ...
Wczoraj dzionek udany. A wiec bylo tak...
kolo 10-tej - chlebek ciemny, kielbaska sucha, troche serka zoltego i pomidor,
kolo 12-tej deser - galaretka z truskawkami,
potem jeszcze kiwi i kawa,
14:40 - ziemniaki, surowka z salaty, pomidora i jogurtu nat., ryba pieczona w piekarniku,
18:30 kanapki z chleba ciemnego z jajkiem.
Potem jeszcze jablko i brzoskwinia ( bo mnie troszke ssalo ).
No i do picia poza tym tradycyjnie (nie pisalam dokladnie, bo wszystko po 0 kcal) herbata zielona, czerwona i woda.
Piszcie jak Wam idzie
-
Ja tylko słów kilka.
Przemyslałam parę rzeczy i zaczynam wprowadzać je w życie. Niestety tryb życia jaki prowadze w GB jest na tyle odmienny od polskiego, iż ma to konsekwencje zdrowotne.
Miedzy innymi dopada mnie chroniczne zmeczenie, niestety mam problemy z wyproznianiem, bole głowy... a lista długa i można by długo wymieniać.
Pierwsza reguła wprowadzona od dzisiaj: co najmniej 7h snu dziennie.
Zeby wypełnić powyższe postanowienie, żegnam na ten moment i pozdrawiam Was serdecznie.
Biedronko, bądź dzielna i się nie poddawaj! Będzie tylko lepiej.
-
Hej
Przepraszam że sie ostatnio nic nie odzywałam ale nie miałam w ogóle czasu a jak miałam i siadałam do kompa to tylko na chwilkę ale teraz mogę śmiało już powiedzieć że mam wakacje i że jestem na 4 roku W końcu mam chwilkę dla siebie
A jak z dietką... Hmm.... no to mogę powiedzieć że dalej trzymam się generalnie wagi 73 kg choć bywało momentami lepiej a nawet i gorzej ale wierze ze będzie lepiej i ze waga będzie dalaj spadała
Notta wracaj do nas jak najszybciej tylko będziesz mogła
Biedroneczko a za Ciebie trzymam kciuki i wierzę że będzie dobrze
Pozdrawiam
-
Kobietki , u mnie ostatnio raz lepiej raz gorzej ... ale od 2 dni znow trzymam sie ladnie, zawsze to cos optymistycznego . Wakacje juz za 3 tygodnie - szok - a ja sie nie przykladalam ostatnio, tak jak bym sobie tego zyczyla ... Ale jakby nie bylo 3 tygodnie jeszcze sa ... ostatnio waga stoi od kilku tygodni na 65,6 ... Zobaczymy co uda mi sie uzyskac do wakacji... Dzis zrobilam sobie mala terapie wstrzasowa - obejrzalam fotki z zeszlorocznych wakacji ... alez to mobilizuje ! Chyba co jakis czas musze to powtarzac ...
Planowalam niedawno kupic karnet na basen, ale kilka dni temu niestety zaliczylam upadek na rowerze i kolano pocharatane ... Wiec najpredzej za kilka dni pojde na basen...
Sunshine - to swietna wiadomosc, ze sesja za Toba - gratuluje serdecznie
Teraz odchudzanko wchodzi na 1. plan !
Notta - rozumiem doskonale, ze zycie za granica bywa trudne ... Sama od ponad 2 lat mieszkam w Dublinie... Ale powoli, zaplanuj sobie wszystko, dopracuj, zebys sie nie przemeczala, bo to na dluzsza mete nic dobrego No i minimum 7 godzin snu - masz racje! Czekam na dobre wiesci - ukladaj sobie wszystko, zebys wrocila do lepszej formy .
-
Dzis zaliczylam:
07:10 platki z mlekiem,
10:15 zupa jarzynowa,
13:00 kanapka z twarozkiem + pomidor,
16:00 serek fromage owocowy light - duza porcja (400 g)
18:00 ryz + mizeria (ogorek+pomidor+cebulka+jogurt nat) + ryba pieczona w piekarniku,
okolo 20:00 zjem jakis owoc.
I Wy trzymajcie sie ladnie !
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki